Od paru dni z
młodszym dziecięciem bawimy się książką Zwariowane
pojazdy Artura Gulewicza. Zrozumie to ten rodzic, który ma syna kierującego
swoje zainteresowania w stronę wszystkiego co jeździ, zamyka się w pojęciu
maszyny czy narzędzia. Do niedawna nie wiedziałam np. co to takiego mechaniczny
kret.
Zwariowane pojazdy to książka, która
zaprasza do zabawy. Dobra dawka cudownego śmiechu jest gwarantowana. Czyż
bowiem nie można się roześmiać, gdy z rozkładanych kartoników powstanie nowy
twór, kombinacja, nieznanego pojazdu? Inwencja i kreatywność w postawaniu
historyjek zależy od rodziców, a interpretacja od wyobraźni. Ilustracje są
proste, a gama kolorów podstawowa. Wspaniała książka i
świetna zabawa.
Artur Gulewicz, Zwariowane pojazdy, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2017, seria: Dzielona na 3, stron 18, przedział wiekowy 0 - 6 lat, karton.
Artur Gulewicz urodził się w 1978 roku. Absolwent łódzkiej ASP. Od ponad dwunastu lat zajmuje się ilustrowaniem i projektowaniem książek. Zaczynał od projektowania podręczników, a dziś skupia się głównie na ilustrowaniu książek dla dzieci, gdyż jak sam mówi, to sprawia mu największą radość i w tym może dać upust wyobraźni. Tworząc ilustracje, miesza różne style. Łączy pastele z akwarelami i zdjęciami, dążąc do uzyskania jak najciekawszego efektu. Współpracuje z czołówką polskich wydawnictw, a także wykonuje projekty dla UNICEF-u.
I mam pomysł na prezent dla Chrześniaka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno rozejrzę się za tą książką, kiedy Jaś troszkę podrośnie. :)
OdpowiedzUsuń