24 maja 2013

Alice Munro, Drogie życie.


Drogie życie to zbiór najnowszych opowiadań kanadyjskiej pisarki Alice Munro, który może zachwycić niejednego czytelnika. Autorka jak mało, kto świetnie potrafi opisać uczucia, które targają bohaterami, a przede wszystkim uchwycić pewne szczególne momenty z ich życia. Alice Munro kreśli postacie, które w swoim życiu właściwie niczego wielkiego nie osiągnęły, acz targane są niekiedy wielkimi namiętnościami, potrafią zdradzać, nie uznawać związków małżeńskich, uciekać przed problemami, oszukiwać, znosić katusze wyobcowania, ułomności, choroby i cierpienia. 
 
W tomie znalazło się czternaście opowiadań, z których cztery ostatnie – Oko, Noc, Głosy, Drogie życie - mają zabarwienie autobiograficzne. To w nich pisarka wspomina swój dom Wingham, rodziców i czasy swojej młodości. Owe krótkie formy potrafią poruszyć czytelnika, zmusić go do zatrzymania się i refleksji. Czas jest rozparcelowany, bowiem akcja rozgrywa się w latach II wojny światowej, latach 50., 60. , 70. Często też mamy zastosowanie metodę retrospekcji. Mamy w tym wszystkim duże przeskoki czasu: od młodości do starości. Czytelnik zapuszcza się w mniej znane acz precyzyjnie opisane przez Autorkę, kanadyjskie rejony wsi i miasteczek, ale jednocześnie niekiedy ma możliwość wraz z bohaterami uciec z prowincji do Toronto. W przemieszczaniu się naszym bohaterom pomagają pociągi. Greta z opowiadania Dotrzeć do Japonii wraz z małą córeczką spędza w nim kilka dni w drodze do Toronto; młoda nauczycielka przybywa tym środkiem komunikacji do ośrodka dla chorych na gruźlicę w opowiadaniu Amundsen; Jackson z kolei nie wysiada na stacji, lecz wyskakuje z niego podczas jazdy w opowiadaniu Pociąg.  W niektórych opowiadaniach – Dotrzeć do Japonii, Żwir, Corrie - przejawia się motyw małżeńskiej niewierności i zdrady. Dostrzec w nich można także krętactwo, oszustwo i wykorzystanie drugiego człowieka do własnych celów – Corrie.  Bohaterowie zmagają się z własnymi ułomnościami – Duma, Nieopodal jeziora; chorobą najbliższych – Wyjechać z Maverley; powzięciem odważnych decyzji i porzuceniem przyjętych konwenansów – tak jak robi to Lea z Wyjechać z Maverley czy ciotka Down z Domowego zacisza.

Język jest prosty, pozbawiony patosu, choć sposób opowiadań jest urozmaicony poprzez zastosowanie różnych narracji: pierwszoosobowych bądź trzecioosobowych oraz odmiennego czasu: teraźniejszego bądź najczęściej użytego przeszłego. W niektórych opowiadaniach historię przedstawia osoba starsza, ale z perspektywy niewinnego dziecka. Tak dzieje się w tekście Żwir, który ze względu na tragiczny wydźwięk, na długo utkwi w pamięci czytelnika. Z kolei opowiadanie zatytułowane Duma pisane jest z perspektywy mężczyzny. Wydarzenia opisywane w opowiadaniach nie są doprowadzone do końca, urywają się, czytelnik nie wie, więc jaki będzie dalszy los ich bohaterów i to, co zamierzali, planowali rzeczywiście się powiedzie. Droga życia bohaterów jest pokręcona, niedokończona, urywana, bez spektakularnych zwrotów akcji.  Opowiadania są zbudowane, więc na zasadzie niedopowiedzeń, choć z drugiej strony są precyzyjnie skonstruowane, można powiedzieć, że tasują uczuciami.

Alice Munro zgrabnie pokazuje dzieciństwo, młodość i starość swoich bohaterów. Szczególnie skupia się na kobiecych portretach: ich sile, dokonywanym wyborom, które nie zawsze należą do tych dobrych, odwadze, skrywanym marzeniom i namiętnościom oraz samotności. To krótka forma z najwyższej półki.
 


Alice Munro, Drogie życie, Wydawnictwo Literackie, maj 2013, przekład Agnieszka Kuc, oryginalny tytuł: Dear Life, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 412.

14 komentarzy:

  1. Kocham opowiadania i czekam na tę książkę z dużym zniecierpliwieniem. Musze w końcu zdobyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej pisarki więc przede mną.)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jej twórczości, ale z tego, co piszesz zapowiada się interesująco.
    Beletrystykę ostatnio nieco "odpuściłam", jakoś u mnie zawsze zwycięży literatura faktu, pamiętnik, biografia.
    Ale w czasie wakacji... a to już niedługo, chwytam powieści i opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mistrzyni - jak piszą - krótkiej formy:) Dobrze się czyta. To juz druga książka jej autorstwa, którą przeczytałam i która mi się zresztą na tym samym poziomie podobała.
      Ja też wolę literaturę faktu, wspomnieniową, biografie, książki z zakresu sztuki i kultury, ale czasami muszę odetchnąć. Być może dlatego, że zbyt dużo czytam w zbyt krótkim czasie?:)Przynajmniej ja dochodzę do takich wniosków. Już czytam jednak "Wojnę stuletnią...", więc dlugo nie wytrzymałam:)

      Usuń
    2. Właśnie wróciłam z pracy, a tu miła przesyłka! Przyszła - odkryta przez Ciebie i polecona - "Maria Amparo księżna Czartoryska".
      Bardzo ładne wydanie, sporo ilustracji na kredowym papierze. Księżna była tez rysowniczką, są jej rysunki kwiatów, sporo fotografii, wachlarze...
      Już się cieszę na czytanie!

      Usuń
    3. O! Zaintrygowałyście mnie tym tytułem o księżnej Czartoryskiej:)

      Usuń
    4. Szybko:) Ćwiczę się wiec w cierpliwości i grzecznie teraz czekam do przyszłego tygodnia:)Dziękuję Magda za opis pierwszych wrażeń:)

      Beata - moja imienniczko- ksiązkę jak najbardziej Ci polecamy, o ile zagłębiasz się w podobnych klimatach:)

      dobrego wieczoru

      Usuń
  4. Lubię opowiadania i od dawna planuję zapoznać się z twórczością Munro, ponieważ czytałam o niej wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako wielbicielka prozy Muntro muszę koniecznie zaopatrzyć się w te ostatnie tomy opowiadań! Ostatnio w Polsce tak szybką jej twórczość publikują, że nie nadążam z kupnem, a co dopiero z czytaniem!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatnio wydawnictwo Literackie wydało pierwszy tom opowiadań Munro, będący jej debiutem - "Taniec szczęśliwych cieni" oraz ten, który się ukazał jako ostatni "Drogie życie".

      Usuń
  6. Książka ma piękną okładkę. Skrzywienie zawodowe daje o sobie znać. :) Poza tym uwielbiam takie opowieści rozciągnięte w czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem dominuje kolor żółty. Poprzedni tom był z okładką czerwoną - chodzi o
      "Taniec szczęśliwych cieni"


      Usuń
  7. Zapraszam, jeśli masz ochotę do kolejnej zabawy, tym razem nie trzeba pisać o sobie, a o blogach http://guciamal.blogspot.com/2013/05/liebster-award-czyli-nowa-zabawa.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.