Przyszłość ma Twoje imię to najnowsza
powieść Elżbiety Rodzeń. Niewątpliwie jest to książka zbudowana na emocjach:
tych należących do bohaterów, i tych wywoływanych w trakcie czytania w
czytelniku. Niewątpliwie jest to książka z zakończeniem HEA i w dodatku taka w
stylu książek napisanych przez Elle Kennedy. Historię poznajemy bowiem
naprzemiennie z dwóch perspektyw. Właściwa fabuła została rozplanowana w czasie
na przestrzeni jednego roku.
Blanka właśnie
dostała się na studia i korzystając z rocznego wyjazdu kuzynki, postanawia
przez rok opiekować się jej mieszkaniem. Jej sąsiadami są Mateusz i Adam. To
właśnie Mateusz zacznie odgrywać główną rolę w jej życiu i pomoże wydostać się
ze stworzonego kokonu samotności. Wspólna praca i sąsiedztwo zbliża młodych
ludzi do siebie.
Każde z nich
powoli zaczyna odkrywać się przed drugim i na jaw wychodzą skrywane tajemnice
przeszłości. Mimo młodego wieku, zarówno Blanka jak i Mateusz mają poranione
wnętrza. Ona, mimo, że pochodzi z dobrej, wspierającej się i kochającej rodziny,
przez trzy lata nie potrafiła pokonać swoich słabości i panicznego strachu. On,
czuje się ogromnie odpowiedzialny za pięcioletniego brata Kacpra przebywającego
obecnie w rodzinie zastępczej stworzonej przez Alicję i Grzegorza. Nie jest
dumny ze swojej przeszłości, ale jednocześnie jest świadomy, że podjął właściwą
decyzję. Potrafił w odpowiednim momencie skorzystać z pomocy, wydostać siebie i
brata z marazmu trudnego życia. Pracuje ponad siły w kilku miejscach, studiuje
oraz dba o swoją pasję, jakim jest taniec. Blanka mimo początkowej niechęci do
Mateusza, postanawia zaryzykować i zaufać. Obydwoje jednak będą musieli
zmierzyć się z prawdą i konsekwencjami przeszłości.
To powieść o
sile miłości, którą czyta się bardzo dobrze. Niewątpliwie treść jest powodem do
wzruszeń i chwili refleksji. Na pewno spodoba się też znacznie młodszej ode
mnie grupie wiekowej, choć HEA jest bajkowe, co nie znaczy, że nierealne. Autorka podkreśla, że w związku
potrzebne są zarówno sztuka przepraszania jak i sztuka wybaczania. Proces ten
nie należy do łatwych, wymaga też odwagi i pracy nad sobą. Uwolnić się od
negatywnych emocji w krótkim czasie po doznanej krzywdzie jest wielkim
wyzwaniem. Trudno jest zaufać ponownie. Wybaczyć nie jest równorzędne z
zapomnieniem. Ważna jest też szczerość i przeświadczenie, że człowiek jest
lepszy niż czyny. Warto przeczytać.
Elżbieta Rodzeń, Przyszłość ma Twoje imię, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2017, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 544.
p.s. Mogłaby powstać w tym samym stylu książka dotycząca Igora, a może Adama, a może Kingi, a może z perspektywy upływu lat Kacpra... Ot, tak mi przyszło do głowy, że mógłby to być ciekawy cykl :)
Książka już czeka na mojej półce. Nie mogę doczekać się lektury :)
OdpowiedzUsuńciekawa więc jestem Twojej opinii :)
UsuńWzruszająca i bardzo emocjonalna historia, po którą warto sięgnąć - szczególnie w wakacje. Zdecydowanie polecamy. Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jest bardzo ciekawa i zachęca mnie do przeczytania tej książki ;)
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię: jaka książka, taka opinia :)) polecam :)
UsuńPrzed chwilą skończyłam i jestem zachwycona :D Ta książka jest wspaniała <3
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie. Dziękuję za wpis :)
Usuń