Gdybym na obecną
chwilę miała otworzyć księgarnię, pewnie byłoby to coś w rodzaju planowanej
przez Posy Morland Happy Ever After. Mała księgarnia samotnych serc Annie
Darling to jak się okazuje, pierwszy tom w cyklu Księgarnia samotnych serc. Książka urocza, klimatyczna i pozbawiona
jakiejkolwiek sztuczności.
Główną
bohaterką jest dwudziestoośmioletnia Posy Morland, która po śmierci
właścicielki księgarni Bookends, Lavinii ma dwa lata, aby udowodnić, że potrafi
prowadzić księgarnię, a co więcej będzie umiała podwyższyć jej renomę i
rentowność. Posy Morland zna księgarnię od dzieciństwa, bowiem jej ojciec był
tu kierownikiem, a mama prowadziła za ścianą herbaciarnię. Rodzina mieszkała
nad księgarnią. Jako młoda dziewczyna Posy miała chłopaka i wielkie plany na przyszłość.
Wszystko zostało zweryfikowane po śmierci rodziców, kiedy została prawną
opiekunką swego młodszego brata. Dzięki wsparciu i zgodzie Lavinii rodzeństwo nadal
mogło mieszkać w mieszkaniu nad księgarnią, a Posy znalazła pracę. Teraz
stanęła przed wielkim wyzwaniem. Niestety wykonawcą testamentu jest wnuk
Lawinii, arogancki, nieznający słowa „nie”, uwielbiający garnitury przystojny Sebastian.
Posy to wielbicielka romansów. Sebastian z kolei bardziej woli nurt kryminałów.
Potyczki między nimi dotyczące prowadzenia księgarni i życia prywatnego
podszyte są kpiną, sarkazmem, dowcipem, ale i mądrymi uwagami.
Posy to
normalna dziewczyna, która zbyt szybko została pozbawiona rodzicielskiej
ochrony. Zależy jej na przyszłości piętnastoletniego Sama i to on jest
najważniejszą osobą w jej życiu od śmierci rodziców. Nie ma czasu ani dbać o
swój wygląd, nie ma pieniędzy, aby wydawać na zbytki i przyjemnostki. Od czasu
do czasu pojawia się w pubie z przyjaciółmi z księgarni: zamkniętą
introwertyczką Verity, dziewczyną z tatuażem Niną oraz doktorantem Tomem.
Wskutek stanowiska Sebastiana wszyscy zostają wplątani przez Posy w pewnego
rodzaju grę. Z kolei Sebastian to znany w świecie londyńskim zdolny i bogaty
przedsiębiorca, trzydziestokilkulatek pochodzący z rodziny z tradycjami i o
szlacheckich korzeniach. Bohaterowie wzbudzają sympatie w czytelniku, mimo że
czasami ich zachowanie powoduje irytację.
To książka o
książkach, której nie da się nie polubić. To również świetny romans, w którym
brak jest jakichkolwiek scen miłosnych, a mimo tego niedopowiedzenia i swoiste
napięcie wykreowane przez autorkę dostarczają wiele emocji. Na kartach powieści
znaleźć można wszystkie te uwagi, które od lat powtarzam w odpowiedzi na
pytanie, dlaczego czytam romanse. Podobało mi się również zwrócenie uwagi, że
romanse czytają także szczęśliwe mężatki. Oprócz mądrych myśli, można znaleźć
nawiązania do książek. Ciekawy jest zabieg pisania Zauroczonej w rozpustniku.
Mała księgarnia samotnych serc to
powieść, która jest nie tylko udanym debiutem Annie Darling, ale również dodaje
czytelnikowi energii i optymizmu. To jedna z tych książek, do których będę wracać z wielką ochotą. Magiczna, urocza, słodka, dowcipna
i wciągająca.
Annie Darling, Mała księgarnia samotnych serc, wydawnictwo Czarna Owca, wydanie 2017, tytuł. oryg.: The Little Bookshop of Lonely Hearts, tłumaczenie: Agnieszka Patrycja Wyszogrodzka-Gaik, cykl: Księgarnia samotnych serc, tom 1 (oryg.: Lonely Hearts Bookshop #1), okładka miękka ze skrzydełkami, stron 396.
Książka o książkach? Jestem na TAK! :)
OdpowiedzUsuń