Cyprysy i topole to zbiór esejów autorstwa Marka Zagańczyka, które
mogą stać się nieodłączną lekturą zwłaszcza dla tych, którzy podróżują na
Południe lub Północ Europy. Nie są to, więc miejsca, które oblegają turyści,
ale raczej chodzi tu o te oddalone od ich powszednich szlaków, gdzie można odnaleźć
i zatopić się w ciszy i to w niej podziwiać to, co mam nam do zaproponowania
okolica. Warto jednak od razu podkreślić, że motywem przewodnim wycieczek,
jakie odbył Autor są przede wszystkim jego fascynacje literackie. Czytelnik spotka,
więc na kartach tej niewielkiej książeczki nawiązania do twórczości i życia między
innymi Herberta, Muratowa, Tarkowskiego, Iwaszkiewicza, Miłosza,
Kapuścińskiego, Stempowskiego, Chatwina, Elizabeth von Arnim, Iłłakiewiczówny, Jeleńskiego.
W przypadku pierwszego kierunku
chodzi o Włochy. Marek Zagańczyk zagląda do Asolo, gdzie przez jakiś czas
przebywała między innymi Freya Stark, pierwsza kobieta samotnie podróżująca i poznająca
świat arabski Bliskiego Wschodu oraz gdzie mieszkał Robert Browning. Autor zagląda
też do Castiglione Olona, gdzie podziwia freski Masolina. Z kolei w San
Leonardo al Lago odwiedza toskańskie opactwo. Klasztor jest również celem podróży
Autora w Torri, a etruski grobowiec w pobliżu Sarteano, a nieopodal Florencji
odwiedza wieżę, w której niegdyś pracował Bruce Chatwin.
Drugim kierunkiem jest Północ.
Wraz z Markiem Zagańczykiem mamy możliwość zajrzeć do wsi Rzędziny na Pomorzu
Zachodnim, gdzie mieszkała Elizabeth von Arnim i gdzie został stworzony jeden z
najpiękniejszych ogrodów. Na zaproszenie gospodyni przez jakiś czas, jako
nauczyciel młodych hrabianek przebywał Forster. Z kolei w Byszewach, jako
nauczyciel przez pewien czas pracował Jarosław Iwaszkiewicz.
To książka pełna zadumy,
melancholii, odniesień do literatury i sztuki. Nie ma tu żadnego pośpiechu ani
w zwiedzaniu ani w pisaniu. Marek Zagańczyk w kilkunastu krótkich esejach dzieli
się swoimi refleksjami w sposób prosty i naturalny, a nade wszystko pisze, aby utrwalić
chwile i radość płynącą z obcowania z tym, co napotkał wokół. Dodatkowo
odwołuje się do wspomnień i zapisków swoich literackich poprzedników. W sposób
plastyczny i barwny oddaje opisy przyrody, krajobrazów, cywilizacyjnych osiągnięć.
To książka ciepła, ale przede wszystkim piękna i pełna harmonii.
Marek Zagańczyk, Cyprysy i topole, wydawnictwo: Zeszyty Literackie, wydanie 2012, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 106.
Tylko sobie życzyć takich spokojnych, kulturowych wypraw:) Cały czas czekam jeszcze na "krajobrazy i portrety"...
OdpowiedzUsuńprawda:)
UsuńKsiążka, przy której można odpocząć.
OdpowiedzUsuńdodałabym, że i się wyciszyć:)
UsuńPrzydałaby mi się taka podróż. :) Może być też na kartach książki. Ostatecznie. :)
OdpowiedzUsuńOstatecznie tak, ale nie pogardziłabym i w rzeczywistości:)
UsuńRzędziny koło Szczecina to chyba jeszcze jeden z pałaców, których już nie ma. Ocalały jakieś ruiny dawnego majątku, po wojnie był tam PGR.
OdpowiedzUsuńTak nie ma, Zagańczyk pisze i o tym. Byszewy też zniszczone.
Usuń