28 sierpnia 2013

Marek Zagańczyk, Cyprysy i topole.

Cyprysy i topole to zbiór esejów autorstwa Marka Zagańczyka, które mogą stać się nieodłączną lekturą zwłaszcza dla tych, którzy podróżują na Południe lub Północ Europy. Nie są to, więc miejsca, które oblegają turyści, ale raczej chodzi tu o te oddalone od ich powszednich szlaków, gdzie można odnaleźć i zatopić się w ciszy i to w niej podziwiać to, co mam nam do zaproponowania okolica. Warto jednak od razu podkreślić, że motywem przewodnim wycieczek, jakie odbył Autor są przede wszystkim jego fascynacje literackie. Czytelnik spotka, więc na kartach tej niewielkiej książeczki nawiązania do twórczości i życia między innymi Herberta, Muratowa, Tarkowskiego, Iwaszkiewicza, Miłosza, Kapuścińskiego, Stempowskiego, Chatwina, Elizabeth von Arnim, Iłłakiewiczówny, Jeleńskiego. 

W przypadku pierwszego kierunku chodzi o Włochy. Marek Zagańczyk zagląda do Asolo, gdzie przez jakiś czas przebywała między innymi Freya Stark, pierwsza kobieta samotnie podróżująca i poznająca świat arabski Bliskiego Wschodu oraz gdzie mieszkał Robert Browning. Autor zagląda też do Castiglione Olona, gdzie podziwia freski Masolina. Z kolei w San Leonardo al Lago odwiedza toskańskie opactwo. Klasztor jest również celem podróży Autora w Torri, a etruski grobowiec w pobliżu Sarteano, a nieopodal Florencji odwiedza wieżę, w której niegdyś pracował Bruce Chatwin.

Drugim kierunkiem jest Północ. Wraz z Markiem Zagańczykiem mamy możliwość zajrzeć do wsi Rzędziny na Pomorzu Zachodnim, gdzie mieszkała Elizabeth von Arnim i gdzie został stworzony jeden z najpiękniejszych ogrodów. Na zaproszenie gospodyni przez jakiś czas, jako nauczyciel młodych hrabianek przebywał Forster. Z kolei w Byszewach, jako nauczyciel przez pewien czas pracował Jarosław Iwaszkiewicz. 

To książka pełna zadumy, melancholii, odniesień do literatury i sztuki. Nie ma tu żadnego pośpiechu ani w zwiedzaniu ani w pisaniu. Marek Zagańczyk w kilkunastu krótkich esejach dzieli się swoimi refleksjami w sposób prosty i naturalny, a nade wszystko pisze, aby utrwalić chwile i radość płynącą z obcowania z tym, co napotkał wokół. Dodatkowo odwołuje się do wspomnień i zapisków swoich literackich poprzedników. W sposób plastyczny i barwny oddaje opisy przyrody, krajobrazów, cywilizacyjnych osiągnięć. To książka ciepła, ale przede wszystkim piękna i pełna harmonii.   
 


Marek Zagańczyk, Cyprysy i topole, wydawnictwo: Zeszyty Literackie, wydanie 2012, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 106.

8 komentarzy:

  1. Tylko sobie życzyć takich spokojnych, kulturowych wypraw:) Cały czas czekam jeszcze na "krajobrazy i portrety"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka, przy której można odpocząć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałaby mi się taka podróż. :) Może być też na kartach książki. Ostatecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznie tak, ale nie pogardziłabym i w rzeczywistości:)

      Usuń
  4. Rzędziny koło Szczecina to chyba jeszcze jeden z pałaców, których już nie ma. Ocalały jakieś ruiny dawnego majątku, po wojnie był tam PGR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nie ma, Zagańczyk pisze i o tym. Byszewy też zniszczone.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.