Ostatnio czytam książki, które
opowiadają o losach bohaterów mniej więcej w moim wieku. Nie powiem, że nie
jestem zadowolona, bo jest oczywiście odwrotnie. No cóż, wraz z upływem lat
zmieniły się moje gusta i coraz chętniej czytam takie książki. Nie są one już
zwariowane, jak te z półek traktujących o pokoleniu dwudziestolatków, ale
stonowane i ujęte w bardziej pastelowe, spokojniejsze kolory. Co więcej, nie są
też powierzchowne, mają swoje drugie dno, jeśli wiecie, co mam na myśli. Nie
inaczej jest w przypadku książki autorstwa Barbary O’Neal Sekrety uczuć. Czytałam już jedną powieść tej Autorki, zatytułowaną
Recepta na miłość. Niewątpliwie Autorka
ma dar lekkiego pióra, łatwego transponowania pomysłów na kartkę papieru, tam
gdzie należy jest śmiała, a w momentach specyficznych potrafi wprowadzić
odpowiedni nastrój i atmosferę wyczekiwania, czym obezwładnia czytelnika.
Tessa Harlow do niedawna była
przewodnikiem górskim ekstremalnych wypraw. Do niedawna, bo jakieś trzy
miesiące temu, podczas jednej z nich, doszło do groźnego wypadku. Nie dość, że
zginęła jedna z uczestniczek wyprawy, za którą śmierć obwinia się Tessa, to
jeszcze kobieta przypomniała sobie traumatyczne zdarzenie z dzieciństwa. Przeżycia
nie dają jej spokoju i wytchnienia, mimo, że ostatnie tygodnie nabierała sił w
Santa Cruz przebywając u swojego ojca. Sam nie chce do końca Tessie wyjaśnić
tego, co wydarzyło się w przeszłości i jest przeciwny wyjazdowi do Los Ladrones.
To właśnie w tamtym miejscu Tessa wpadła do rzeki, kiedy była mała. Mimo to, za
zgodą swojego szefa, kobieta chce przyjrzeć się bliżej miasteczku, które ostatnio
upodobali sobie turyści. Los Ladrones zaskakuje ją pozytywnie. Bohaterka poznaje
tam sympatycznych ludzi w większości związanych z dawniej istniejącą w tych
okolicach zorganizowaną komuną a obecnie przekształconą na ekologiczną farmę i
przede wszystkim znajduje się pod urokiem przystojnego Vince’a. W nowym miejscu
pobytu kobieta szuka odpowiedzi na pytania, jakie stawia wobec własnej
przeszłości. Rozwiązania zagadek przyniosą nieoczekiwane rezultaty.
Barbary O’Neal napisała powieść o
kobiecie, która mimo bliskiego osiągnięcia granicy czterdziestu lat, nie wie za
wiele o swoje przeszłości. Zresztą nigdy też za bardzo się tym nie
interesowała, bowiem wystarczały jej krótkie tłumaczenia ukochanego taty – Sama.
Szuka, kluczy, chce jednak poznać prawdę, bowiem traumatyczne przeżycia z
dzieciństwa obecnie w Los Ladrones wracają ze zdwojoną siłą. Z drugiej strony
zaczyna być zafascynowana Vincem, który samotnie – nie wliczając w to babci - wychowuje
trzy małe córeczki. Och, kłótnie między dwiema starszymi są przeniesione z życia
(wiem, o czym piszę, bo sama mam dwie siostry). Tessa jest przekonana, że jest
koczowniczką, przecież odwiedziła trzydzieści siedem krajów, a mieszkała w
czterech. Coraz częściej zadaje sobie jednak pytanie, czy nie czas się
zatrzymać, czy nie jest już za stara (tak, tak) na prowadzenie górskich ekspedycji
i czy nie nadchodzi moment, aby radykalnie zmienić tryb życia. Życie to sztuka
wyboru.
To dobrej jakości lektura, w
której znajdziecie również bardzo łatwe do przygotowania przepisy na śniadania.
W Los Ladrones jada się, bowiem poranne posiłki w lokalu prowadzonym u Vity
Solano. To ona po swoich doświadczeniach pomaga kobietom wychodzącym z
więzienia, które pojawiały się tam przez mężczyzn. To kolejny temat poruszony w
powieści: kobiety bite i maltretowane przez mężów, które niejednokrotnie przekraczają
barierę swojej wytrzymałości na zło, jakie je dotyka.
Niewątpliwie jest to powieść, która przyciąga uwagę
i po którą warto sięgnąć z księgarskiej półki.
Barbara O'Neal, Sekrety uczuć, Wydawnictwo Literackie, wydanie sierpień 2013, przełożyła Sylwia Trzaska, okładka miękka, stron 464.
wydaje się ciekawa, trzymająca w napięciu, a przy tym jednocześnie taka lekka, do poczytania po prostu, gdy chce się oderwać trochę od trudów dnia codziennego. przynajmniej tak wnioskuję z recenzji :)
OdpowiedzUsuńJak powyżej:)
UsuńBardzo przyjemna książka. Jak wszystkie chyba tej autorki. Lubię te wspólne elementy przepisy kulinarne i psy, autorka w wyjątkowy sposób potrafi wprowadzić je do fabuły.
OdpowiedzUsuńZgadza się, psy są odgrywają nie małą rolę:)
UsuńZwróciłam uwagę na bardzo sympatyczną okładkę. Może to zasługa pieska?
OdpowiedzUsuńZ tego co się zorientowałam na wszystkich okładkach książek tej Autorki wydanych w Polsce widnieją psy. Poza tym psy to towarzyszom bohaterom w powieści:)
UsuńŻycie to sztuka wyboru. To moim zdaniem najważniejsze zdanie z tej książki.
OdpowiedzUsuńTo nie jest zdanie z książki, ale pasuje jak najbardziej do tego, co gnębi bohaterkę.
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawą i wciągającą. Rozejrzę się za nią i jeżeli będę miała taką okazję to chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jest zarówno ciekawa jak i wciągająca:)
UsuńZ wiekiem zdecydowanie zmieniają się gusta, co nie wyklucza tego, że pewnym książkom (i nie tylko) pozostajemy wierni niezależnie od upływających lat. Książki nie czytałam
OdpowiedzUsuńOczywiście mam swoje ulubione lektury, do których wracam mimo upływu lat:)
UsuńNie czytałem ale recenzja bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuńdziękuję, książka dopiero w sierpniu:)
Usuń