Deborah Simmons to amerykańska Autorka wielu powieści
historycznych z wątkiem romansowym. W wyżej wzmiankowanej powieści czytelnik
przenosi się do znanego w XIX wieku angielskiego uzdrowiska w Bath, gdzie latem
zjeżdżała się cała śmietanka towarzyska, aby wypocząć lub wyzwolić się z
męczących ich chorób. Wraz z rodziną tę niewątpliwą przyjemność miała również
piękna, acz nieco momentami naiwna Georgina Bellewether. To młoda osóbka, która
mimo zabiegów matki, absolutnie nie jest zainteresowana podsuwanymi jej
potencjalnymi kandydatami na męża. Poza tym ma zainteresowania nieco dziwne jak
na młodą kobietę, idące w stronę skłonności detektywistycznych. Lubi zbierać
informacje, rozwiązywać zagadki, podsłuchiwać rozmów, wchodzić oknem, gdy
wyproszą ją drzwiami. Przy okazji potrafi nieźle namieszać i narobić kłopotów. W
dość intrygujący sposób poznaje markiza Ashdowne na balu, podczas którego zostaje
ukradziony naszyjnik lady Culpepper. Przystojny markiz zauważa szybko, że z
Georginą nie można się nudzić, zwłaszcza, że zamierza ona odgrywać rolę
detektywa.
Pełna zabawnych scenek i dialogów powieść, która potrafi
umilić wieczór. Wiele w niej zwrotów akcji i nieźle skonstruowanych brawurowych
acz bez zbędnego fantazjowania przygód. May też rzecz jasna siłę namiętności, którą
Autorka doskonale włączyła w fabułę. Dodać do tego jasno ukazane konwenanse, dbałość o ukazanie ówczesnego
trybu życia dobrze urodzonych i korzystających z uzdrowiska w Bath. Na pewno też nie ma tu miejsca na nudę. Powieść
stanowi spójną, dobrze napisaną całość, a rozwiązanie zagadki może zaskakiwać. Tak
się zaczytałam, że jak zwykle pół nocy zleciało migiem.
Deborah Simmons, Książę złodziei, wydawnictwo Harlequin/Mira, 20.07.2012, przełożył: Wojciech Usakiewicz, oprawa miękka, stron 352.
O, a ja kilka godzin temu przeczytałam ,,Opactwo Northanger" Austen, gdzie przez ponad pół książki akcja również odbywa się w uzdrowisku w Bath :) Rzeczywiście popularne.
OdpowiedzUsuńO autorce jak zwykle nawet nie słyszałam. Muszę się koniecznie rozejrzeć, lubię takie klimaty :)
Austen kocham od przeczytania po raz pierwszy "Dumy i uprzedzenia" po sławetnym serialu nadawanym w naszej TVP lata całe temu. Siedziałam do 4.oo rano. Do tej pory książki jej czytałam już wielokrotnie:)
UsuńSerdecności
To ja tylko wspomnę, że kończę "Dziecko szczęścia" Gregory i tam też jest Bath :)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznać muszę, że do tej pory nie czytałam żadnej książki Gregory.Mam zamiar, ale kiedy się on urzeczywistni?
UsuńLubię takie klimaty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię czasem zrelaksować się przy takich klimatach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja również, zwłaszcza w obecnym czasie:)
UsuńBrakuje mi lektury, dla której byłabym w stanie zarwać pół nocy:) Z chęcią po nią sięgnę - dziękuję za polecenie;)
OdpowiedzUsuńJa zarywam codziennie właściwie noce na czytaniu, ale przy dzieciach inaczej się nie da. Mąż się śmieje, że nie rozumie jak ja jeszcze funkcjonuję.
UsuńOch, mam ogromną ochotę na tę historię! <3
OdpowiedzUsuń