Czarne koronki to
tomik wierszy Bogumiły Jęcek, który jest jej debiutem książkowym. Wydany został,
jako nagroda w XIX Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Dać świadectwo” 2011 w
Krakowie. Wszystkie wiersze w tomiku nawiązują do obrazów norweskiego malarza
Edvarda Muncha, wszystkim znanego, jako autora Krzyku. Tytuły wierszy bezpośrednio nawiązują do tytułów obrazów.
Oprócz tego pod każdym wierszem odnaleźć można tytuł obrazu, którym był on
inspirowany. Autorka pokochała obrazy Muncha podczas wirtualnej wizyty w stałej galerii w
jego Muzeum w Oslo. Oprócz wierszy w tomiku odnaleźć można krótką notkę biograficzną
norweskiego malarza oraz reprodukcje fotografii jego rodziny.
1884 - Edward Munch - Siostra Inger |
Czarne koronki
Opanowanie to cierpliwość. Uczę się sztuki
pozowania. Dla życia jestem piękna, ukoronowało mnie
czarną opaską - patrzę tak, jakbym wiedziała wszystko.
Mam szesnaście lat i zamknięte usta.
Zdradza mnie dłoń. Gdy lekko sztywnieje,
żyły wypełniają się kolorem nieba. To w nich
umiejscawia się bezsilność. I wtedy, wypada krzyk.
Edward Munch "Siostra Inger", 1884
To wiersze intymne, które przekazują odczucia wewnętrzne Autorki po skrzyżowaniu drogi z malarstwem Edvarda Muncha. Mało prawdopodobne, aby to, co ujrzała w obrazach poetka, dojrzał podobnie ktoś inny. To własny zapis myśli i uczuć. Tak jak w obrazach Muncha dominuje w nich smutek, ciemne kolory, czasem złowieszczy cień, krzyk, brak światła, chmury i zachodzące słońce. Wiersze nie stanowią jednak opisów obrazów, do których się odnoszą. Malarstwo staje się tu dla poezji inspiracją do przemyśleń. Jak najbardziej polecam.
1889 - Edward Munch - Wiosna |
Matka przy chorym dziecku |
Zieleń uspokaja, ruch firanek i widoczne doniczki. Nie mogę patrzeć, jak patrzy; co widzi w ciemnej podłodze. Słońce nie sięga daleko, skupia się na oknie. Siedzi w fotelu, ja przy niej; obie wiemy za dużo. Nie składam rąk. Trzymam szklankę z pacierzem i proszę w myślach jak pod kapliczką: spójrz przed siebie, spójrz, jest otwarte na oścież. Może poprawić jej poduszkę? Musi to wypić, bez wiary nie zniknie bezsilność. Znowu ten szept: chcę do łóżka. |
Edward Munch "Wiosna", 1889
Bogumiła Jęcek, Czarne koronki, Wydawca: Śródmiejski Ośrodek Kultury w Krakowie, wydanie 2011, stron 80.
Bardzo poruszające są te wiersze i niezwykle piękne. Doskonale komponują się z nastrojem obrazów Muncha.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za link do bloga poetki :)
Cały tomik jest piękny...:)
UsuńWstyd się przyznać, ale malarstwo to dziedzina sztuki, której szczerze nie cierpię, nie rozumiem i która w moim mniemaniu jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu... :( Niemniej jednak na poezję jestem zawsze otwarta. A zwłaszcza na takie literackie interpretacje obrazów. Dzięki tego typu utworom jest mi jakoś łatwiej zrozumieć malarstwo w choćby minimalnym stopniu. Ponadto chętnie sięgam po "nowe pióra"... Na pewno "Czarnych koronek nie ominę". Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKażdy jest inny i rozumiem, że nie można znosić malarstwa, choć sama je uwielbiam. Osobiście nie przepadam zbytnio z kolei za sztuką współczesną, abstrakcyjną i performance.Pozdrawiam serdecznie
UsuńMiałem przyjemność uczestniczenia w wieczorku poetyckim Pani Bogumiły. Piękne, poruszające duszę wiersze, doskonale egzystujące jako samodzielne utwory, nawet bez malarskich konotacji. Postać poetki, skromna i piękna zarazem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Panie Robercie bardzo zazdroszczę uczestnictwa w takim wieczorku. Wierzę, że było wspaniale!
Usuń