18 grudnia 2011

Włodzimierz Zaczek, Ocalony.

Czy wierzycie w Anioły, a konkretnie tego osobistego Anioła Stróża? Ja odpowiadam na to pytanie twierdząco i nie trzeba mnie do ich istnienia i pomocy przekonywać. Ocalony to właśnie taka powieść dla niedowiarków.

Pewien pisarz otrzymał niebanalne zlecenie od sędziwego pana. Został wynajęty, aby spisać opowieść, która może być opublikowana nie wcześniej jak dopiero po śmieci staruszka. Przeprowadzone rozmowy nie mogą być również nagrywane. Zaintrygowany pisarz godzi się na warunki i kolejne dni spędza w towarzystwie zleceniodawcy w urokliwej okolicy. Starszy pan w ciekawy sposób opowiada swoje losy począwszy od dzieciństwa. Na początku historia wydaje się niczym nie różnić od życia tych osób, które przeżyły wojnę, łagier, niebezpieczeństwa i trudy dnia codziennego, emigrację, miłość. Z czasem jednak okazuje się, że w życiu starszego pana przewija się tajemnicza postać, która zawsze pojawiała się przed grożącym bohaterowi opowieści niebezpieczeństwem.

To nie jest opowieść ani zbyt zawiła ani wysokich lotów. Styl jest prosty, a opowieść staruszka mimo makabrycznych przeżyć nie emanuje emocjami. To dobry pomysł na książkę, ale w tym przypadku sam pomysł okazał się niewystarczający. Dobrze i dość ciekawie opisane wydają się jedynie losy przedwojenne. Potem wszystko jest zbyt skumulowane i przyciężkie. Intencją Autora było zapewne zainteresowanie czytelnika opatrznością Bożą i wiarą w Anioły.  W powieści przedobrzona została sprawa cudów. Interesująca i bardziej realistyczna jednak opowieść młodej wnuczki zleceniodawcy, z którą pisarz spotyka się po upływie dwóch lat i słucha jej historii. Mówi się, że co za dużo to nie zdrowo. W przypadku tej książki jest to niestety prawda.


Włodzimierz Zaczek, Ocalony, wydawnictwo Bernardinum, wydanie 2011, oprawa miękka, stron 216.

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że autor nie wykorzystał potencjału, jaki kryje się w tej historii, bo sama książka brzmi ciekawie... Jednak nie sądzę, bym ją przeczytała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co przeczytałem autorowi nie udało się przedstawić historii w ciekawy sposób, szkoda bo okładka przyciąga:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest baaardzo ciekawa. I jest napisana w ciekawy sposób, prosze mi uwierzyć, czytał, wiem. Bardzo polecam bo na pewno wciąga tak samo jak okładka...

      Usuń
  3. Niestety treść nie za bardzo zachwyca, choć początek bardzo udany. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam, lekka a wciągająca, wzruszająca i zabawna , polecam każdemu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.