Czy wierzycie w Anioły, a konkretnie
tego osobistego Anioła Stróża? Ja odpowiadam na to pytanie twierdząco i nie
trzeba mnie do ich istnienia i pomocy przekonywać. Ocalony to właśnie taka powieść dla niedowiarków.
Włodzimierz Zaczek, Ocalony, wydawnictwo Bernardinum, wydanie 2011, oprawa miękka, stron 216.
Pewien pisarz otrzymał niebanalne
zlecenie od sędziwego pana. Został wynajęty, aby spisać opowieść, która może
być opublikowana nie wcześniej jak dopiero po śmieci staruszka. Przeprowadzone
rozmowy nie mogą być również nagrywane. Zaintrygowany pisarz godzi się na
warunki i kolejne dni spędza w towarzystwie zleceniodawcy w urokliwej okolicy.
Starszy pan w ciekawy sposób opowiada swoje losy począwszy od dzieciństwa. Na
początku historia wydaje się niczym nie różnić od życia tych osób, które przeżyły
wojnę, łagier, niebezpieczeństwa i trudy dnia codziennego, emigrację, miłość. Z
czasem jednak okazuje się, że w życiu starszego pana przewija się tajemnicza
postać, która zawsze pojawiała się przed grożącym bohaterowi opowieści
niebezpieczeństwem.
To nie jest opowieść ani zbyt zawiła ani
wysokich lotów. Styl jest prosty, a opowieść staruszka mimo makabrycznych
przeżyć nie emanuje emocjami. To dobry pomysł na książkę, ale w tym przypadku
sam pomysł okazał się niewystarczający. Dobrze i dość ciekawie opisane wydają
się jedynie losy przedwojenne. Potem wszystko jest zbyt skumulowane i przyciężkie.
Intencją Autora było zapewne zainteresowanie czytelnika opatrznością Bożą i
wiarą w Anioły. W powieści przedobrzona
została sprawa cudów. Interesująca i bardziej realistyczna jednak opowieść
młodej wnuczki zleceniodawcy, z którą pisarz spotyka się po upływie dwóch lat i
słucha jej historii. Mówi się, że co za dużo to nie zdrowo. W przypadku tej książki
jest to niestety prawda.
Włodzimierz Zaczek, Ocalony, wydawnictwo Bernardinum, wydanie 2011, oprawa miękka, stron 216.
Szkoda, że autor nie wykorzystał potencjału, jaki kryje się w tej historii, bo sama książka brzmi ciekawie... Jednak nie sądzę, bym ją przeczytała...
OdpowiedzUsuńZ tego co przeczytałem autorowi nie udało się przedstawić historii w ciekawy sposób, szkoda bo okładka przyciąga:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka jest baaardzo ciekawa. I jest napisana w ciekawy sposób, prosze mi uwierzyć, czytał, wiem. Bardzo polecam bo na pewno wciąga tak samo jak okładka...
UsuńNiestety treść nie za bardzo zachwyca, choć początek bardzo udany. Serdeczności
OdpowiedzUsuńprzeczytałam, lekka a wciągająca, wzruszająca i zabawna , polecam każdemu
OdpowiedzUsuńdziękuję za wyrażenie swojego zdania:)
Usuń