Mężczyzna doskonały (Simply Perfect) Mary Balogh to czwarta
część w cyklu Simply Quartet.
Bohaterką jest Claudia Martin, trzydziestopięcioletnia nauczycielka, a zarazem
dyrektorka szkoły żeńskiej w Bath. W wieku dwudziestu lat po wielkim miłosnym
rozczarowaniu, śmierci ojca i krótkotrwałym zadudnieniu w charakterze
guwernantki, postanowiła zaryzykować i wykorzystać oszczędności na założenie
własnej szkoły. Od lat przyjmowane są do niej dziewczęta z dobrych domów oraz
podopieczne, których dedykacja zależna jest są od finansowego wsparcia
tajemniczego dobroczyńcy.
Claudia wydaje
się być zadowolona z życia. Już dawno temu porzuciła marzenia i zaczęła twardo
stąpać po ziemi. Zewnętrznie wyglądała na surową, poważną nauczycielkę, z ciągle
zaciśniętymi wargami, przyobleczoną w skromne sukienki i uczesaną codziennie
niezmiennie w ścisły kok. Wypowiadała jednak uwagi dość celnie i miała kąśliwy humor.
Wśród uczennic posiadała autorytet i była lubianą nauczycielką.
Jej
wewnętrznym ustabilizowanym życiem zachwieje pojawienie się Josepha, markiza
Attingsborough, który odwiedzając rodziców w Bath, zawita również do szkoły panny
Martin. Poproszony przez Susanne (dawną nauczycielkę szkoły, a przyjaciółkę
Claudii) o opiekę nad panną Martin i jej dwiema podopiecznymi w drodze do
Londynu, będzie czuł się wielce zobowiązany jako dżentelmen wykonać to zadanie.
Doświadczenia Claudii nauczyły ją nieufności wobec ludzi wywodzących się z
arystokracji. Już w trakcie podróży panna Martin zdziwiona osobistym
zainteresowaniem markiza działalnością jej szkoły, odkrywa, że mężczyzna mimo,
że zewnętrznie ciągle uśmiechnięty i swobodny w kontaktach towarzyskich, nie
podchodzi do życia zupełnie beztrosko. W Londynie znajomość z Josephem zamienia
się w przyjaźń, a ta z kolei nieuchronnie prowadzi do głębszego i silniejszego
uczucia. Tych dwoje dzielą jednak położenie społeczne, konwenanse, wymagania
stawiane przed Josephem przez rodzinę i planowane z góry małżeństwo. Mimo
wszystko markiz postanawia zaufać Claudii i powierzyć jej swoją tajemnicę.
Joseph
rozdarty jest między powinnością, a miłością. Co wybrać: miłość czy obowiązek. Przy
czym obok Claudii jest przede wszystkim jeszcze córka. Autorka nie idealizuje
posiadania nieślubnych dzieci w XIX wieku. W dodatku bardzo dobrze podkreśla
nietolerancję wobec dzieci chorych i ułomnych w tamtym okresie. Z drugiej
strony pokazuje jednostkowe próby nauczania dzieci niewidomych i obawy rodziców.
Autorka prezentuje również szerokie spectrum ówczesnego postrzegania niepełnosprawności
wśród arystokracji. To głównie na córce Josepha skupia się powieść Mary Balogh,
a romans odgrywa tu rolę drugorzędną. Należy jednak napisać, że nie ma w nim
ani naiwności, ani młodzieńczej płochości. Autorka wspaniale ukazała budzące
się uczucie dorosłych ludzi, z życiowym bagażem doświadczeń, którzy na początku
darzą się jedynie sympatią i szacunkiem.
W powieści
spotkać można bohaterów cyklu o Bedwynach oraz poprzednich trzech części Simply Quartet. Zaczęłam jak zwykle od
końca, bo Mężczyzna doskonały zamyka
cykl. To dobra, wciągająca powieść, która miedzy innymi pokazuje, że na
miłość i szczęście nigdy nie jest za późno.
Mary Balogh, Mężczyzna doskonały, wydawnictwo Amber, wydanie 2011, tytuł oryg.: Simply Perfect, tłumaczenie: Maria Górna, cykl: Szkoła Ms. Martin, tom 4 (Simply Quartret, #4), okładka miękka, stron 296.
W oryginale:
Simply Quartet
- Simply Unforgettable (2005)
- Simply Love (2006)
- Simply Magic (2007)
- Simply Perfect (2008)
Cykl
"Szkoła Ms. Martin"
- Aria
namiętności
Frances Allard + Lucius Marshall, hrabia Sinclair - Po prostu
miłość
Anne Jewell + Sydnam Butler - Magiczne
oczarowanie
Susanna Osbourne + Peter Edgeworth, hrabia Whitleaf - Mężczyzna
doskonały
Claudia Martin + Joseph, markiz Attingsborough
Ach, dobrze napisane - na miłość nie jest za późno. Byłam zaskoczona wiekiem głównej bohaterki, ale w sumie tobwszystko ma sens. Jestem bardzo ciekawa tej serii ;)
OdpowiedzUsuńCzemu wiekiem? - ja za mąż wyszłam też po trzydziestce :) Dziś to już nawet jest normalne, choć rzeczywiście jeszcze -naście lat temu panna po dwudziestce była uważana za starsze pokolenie za straconą :) A już XIX wiek jest bardzo pod tym względem ciekawy :)
UsuńPrzyznam, że ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, spróbuję w wakacyjne dni po ten cykl sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Miałam kilka książek z tej serii Amber... i nawet je lubiłam :-) Tej jeszcze nie czytałam...
OdpowiedzUsuń