Wierszyki ćwiczące języki to książka powstała z myślą o dzieciach,
ale i o ich rodzicach. Cóż bowiem czynić, jeśli nasze dziecię nie dość
poprawnie wymawia literki i części słów? Nie możemy wszystkiego zostawić
specjaliście – logopedzie. Należałoby w takim przypadku ćwiczyć z latoroślą w
domowych pieleszach. Przyznam się, że ja to czynię z moim trzylatkiem. Od ponad
tygodnia testujemy właśnie tę książkę i musze szczerze przyznać, że Małemu
podobają się zawarte w niej wierszyki. Co więcej, potrafi zaintonować ich początki,
a ćwiczenia w rodzaju: pa-pa-pa; ubi-ubi; kap, kap, kap samodzielnie powtarza
kilkakrotnie. W naszym przypadku są one potrzebne i bardzo się cieszę.
Jeśli chodzi
o nas, interesujemy się częścią pierwszą książeczki przeznaczonej dla
czterolatków. Znaleźć tu można rymowanki, które dotyczą spółgłosek, jakie
dziecko powinno wymawiać w tym wieku. W dalszej części książki odnaleźć można
trudniejsze rymowanki przeznaczone dla dzieci od lat 5. Na końcu książki
znajdują się rymowanki dla chojraków – poziomem najtrudniejsze.
Na każdej stronie prosto, acz
bardzo ciekawie ilustrowanej, rodzice odnajdą również rady dla siebie.
Dowiedzieć się można, kiedy głoska powinna być wymawiana dźwięcznie i dlaczego
warto porozmawiać z logopedą. Książka jest czytelna zarówno dla rodzica jak i
malucha. Dzięki wierszykom w niej zawartym i możliwości wykonywania
wielokrotnie ćwiczeń, rozwija się mowa dziecka. Mamy, więc tu naukę przez
zabawę. Rymowanki są krótkie, dowcipne, a grafika autorstwa Joanny kłos w pełni
je ilustrują. To swoista gimnastyka dla buzi i języka dziecka.
Marta Galewska-Kustra , Elżbieta i Witold Szwajkowscy, Wierszyki ćwiczące języki, czyli rymowanki logopedyczne dla dzieci, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2014, ilustracje: Joanna Kłos, oprawa twarda, stron 128.
Wygląda naprawdę dobrze :). Polecę kuzynowi, bo on ma teraz najmłodszą latorośl w rodzinie ;).
OdpowiedzUsuńMam jest rzeczywiście pomocna i codziennie ją wieczorem czytamy :)
Usuń