Przełożył Jakub Góralczyk
ISBN 978-83-08-04602-9
oprawa broszurowa ze skrzydełkami
stron 292
Książka „Czarne koty i prima aprilis” to książka o tym, skąd się wzięły w naszym życiu przesądy i do czego się odnoszą. Chyba każdy wierzy w jakiś zabobon: czarny kot, rozsypanie soli, zabicie pająka przynoszącego pecha, podkowę powieszoną nad wejściowymi drzwiami, przechodzenia pod drabiną czy robienie psikusów 1 kwietnia. Autor przybliża czytelnikowi zabobony dotyczące teatru, niebezpieczeństw czyhających za drzwiami, wykonywanych czynności i gestów, znaczeń odzieży, obuwia, miłości, małżeństwa, macierzyństwa, ciała, zwierząt, sportów i uprawianego hobby. Poznać można, co zwiastuje śmierć, a co rychły ślub i narodziny dziecka, co oznaczają dane liczby, dni tygodnia i jakim kamieniem oznaczone są miesiące.
prima aprilis
1 kwietnia to dzień, w którym bezkarnie płatać możemy figle przyjaciołom i rodzinie, czyli „wyprowadzać ich w pole”. Żart przed południem nie zostanie potraktowany przez „ofiarę” poważnie z obawy przed ściągnięciem na siebie pecha; jeśli jednak ktoś postanowi nabrać inną osobę po południu, pech dotknie właśnie jego. Jedna z teorii tłumaczących ten osobliwy zwyczaj głosi, iż przed powstaniem naszego aktualnego kalendarza w XVI w. to właśnie w kwietniu obchodzono Nowy Rok. Tak fundamentalna zmiana musiała wprowadzić ogromne zamieszanie i we Francji zwyczajem stało się odwiedzanie domów sąsiadów i nabieranie ich, iż wciąż jest to pierwszy dzień roku. Sąsiedzi tacy stali się pierwszymi „ofiarami” kwietniowych wygłupów. Wedle innego przesądu 1 kwietnia ma być fatalnym dniem na ślub dla pana młodego, który stać się ma w małżeństwie strasznym pantoflarzem. Urodzeni tego dnia są generalnie szczęśliwymi ludźmi, choć mówi się, że powinni oni unikać hazardu. (s. 242)
Nie ma, co ukrywać jesteśmy społeczeństwem zabobonnym. Kto z Was nie bał się, aby obrączki nie spadły w kościele? Czy Pan młody wiedział do dnia ślubu jak będzie wyglądać panna młoda? Czy wierzycie, że stłuczenie lustra przynosi siedem lat nieszczęścia, a nisko latające jaskółki zwiastują deszcz? Czy pamiętacie o piątku trzynastego i aby w piątek nigdy nic nie rozpoczynać nowego to jest przeprowadzki czy nowej pracy? Obok znanych przesądów pojawiają się te, o których w ogóle nie słyszałam. Są wśród nich takie jak: dotknięcie zwłok przynoszące szczęście, pocałunek mężczyzny o ciemnej karnacji wróżący ślub, kobiety mogą oświadczyć się tylko 29 lutego, pióra pawie w domu wróżą staropanieństwo, rozdeptanie żuka ściąga deszcz, sen o drożdżach zwiastuje ciążę i nie należy nosić jajek po zachodzie słońca. Ciekawostek w książce jest bardzo wiele zarówno napisanych w tonie poważnym jak i nas rozweselających. Książka jest zbiorem przesądów, będących obrazem naszej obyczajowości.
/.../ Obecnie przesądy dotyczące dnia narodzin przetrwały jedynie w postaci wierszyka dla dzieci:Z poniedziałku - pięknolice,Z wtorku - z gracją baletnicy,Dziecko środy - ot, nieboga,Przed czwartkowym długa droga,Piętaszek - serce na dłoni,Sobotnie robota goni,A urodzone w niedzielę, jak na dzień Pański[przystało,Będzie mądrość, urodę, dobroć i dowcip[miało. (s.178)
Kobiety mogą oświadczać się jedynie 29 lutegoOstatni dzień lutego w roku przestępnym jest dniem, w którym odwrócone zostają normy kulturowe i kobiety mogą oświadczać się swym lubym. Zapoczątkowanie tego zwyczaju przypisuje się św. Brygidzie z Kildare, która ponoć skarżyła się św. Patrykowi, że kobiety często muszą długo czekać, zanim nieśmiali albo zwlekający z innych przyczyn mężczyźni poproszą je o rękę. Św. Patryk podarował więc kobietom możliwość przejęcia inicjatywy — raz na cztery lata. (s.107)
***
Harry Oliver fascynuje się wszystkim, co nas otacza, a szczególnie ciekawymi historiami związanymi z otaczającymi nas przedmiotami, naszymi zwyczajami itp. Autor m.in. bestsellerowej książki Kocie furtki i pułapki na myszy (o tym, skąd się wzięły różne przedmioty), która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego w II połowie 2011 roku. Mieszka i pracuje w Londynie
Ja przesądna nie jestem... na szczęście :) Urodziłam się 13tego w piątek, więc pewnie dlatego :D
OdpowiedzUsuńA do losowania chętnie się zgłoszę :)
Pozdrawiam! :)
nie mogę sobie teraz przypomnieć żadnego przesądu, którego jakoś przestrzegam czy w niego wierzę, choć na pewno takie są. Bardziej podświadomie jakoś pewnych rzeczy się unika :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się do losowania :)
Ciekawa książka i z przyjemnością wezmę udział w losowaniu:)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w to, ale do losowania chętnie się zgłoszę. ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie będę oryginalna, wiary w przesądy- brak.
OdpowiedzUsuńAle chętnie dowiem się o nich więcej, zatem się zgłaszam:).
Właśnie czytałam o tej książce na Wirtualnej Polsce, strasznie mnie zaintrygowała, więc zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wiele nowych przesądów poznałam :)
Ja to różnie mam z tymi przesądami - jak mi na czymś zależy to wolę sie do nich stosować na zasadzie "Strzeżonego Pan Bóg strzeże":)
OdpowiedzUsuńA pomimo, że piątek to się do losowania zgłaszam:)
Zgłaszam się do udziału w losowaniu! :)
OdpowiedzUsuńprzesądy? jak dla mnie kominiarz i ciągnięcie się za guzik, szukanie pani w okularach
OdpowiedzUsuńOczywiście zgłaszam się do losowania :)
Książkę chętnie przygarnę :-). Odpukuję w niemalowane i spluwam (tak symbolicznie) przez lewe ramię ;-)
OdpowiedzUsuńZnakomita recenzja, Montgomery !
OdpowiedzUsuńZgłaszam się ;)
Miło się czytało ;).
OdpowiedzUsuńNie jestem bardzo zabobonna, czarny kot mnie nie przeraża, tak zresztą jak piątek trzynastego ;) .
Zgłaszam się!
A to z tej książki rano panowie Wojciech Manna i Michał Nogaś czytali fragmenty zdaję się;)Było śmiesznie:))
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńPrzesądna nie jestem, choć czerwone majtki na maturę założyłam, co tam :D
Niby w żadne przesądy nie wierzę, ale ostatnio na widok kominiarza ręka mi drgnęła w kierunku guzika;))) Chętnie przeczytam książkę:-)
OdpowiedzUsuńTeż jakoś nie jestem przesądna :)
OdpowiedzUsuńI zgłaszam się :)
Dopisuje sie :)
OdpowiedzUsuńJakos nie moge sobie nic przypomniec, w co wierze, moze jednyie w sen o zebahc oznaczajacy chorobe?
W przesądy nie wierzę, ale lubię się pośmiać ;)
OdpowiedzUsuńagnzimka@gazeta.pl
Dla mnie przesądy kojarzą się z anegdotami czy żartami :)
OdpowiedzUsuńOczywiście się zgłaszam :-)
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńA w przesądy niby nie wierzę, ale za guzik się chwytam, jak widzę kominiarza. Natomiast co do czarnego kota - mam takiego w domu i przebiega mi drogę milion razy dziennie :D - gdybym wierzyła w przesądy, tobym miała nieustannego pecha :)
Ja boję się zbicia lustra, gdyby mi się zdarzyło to pewnie siadłabym na nim i płakała ile wlezie. Zawsze zakładam czerwoną bieliznę na egzaminy, a czasem jak przyśni mi się coś dziwnego to i sprawdzam co to mogłoby znaczyć ;).
OdpowiedzUsuńO tym oświadczaniu się przez kobiety 29. lutego słyszałam, polecam w związku z tym film "Oświadczyny po irlandzku" :)
Sama zaś czytam teraz "Tatami kontra krzesła" i właśnie jestem po rozdziale z przesądami i co mogę powiedzieć? Oni to dopiero mają fantazję! Unikanie cyfry 4, to już istna paranoja ;D
A do książki się zgłaszam, bardzo chętnie :)
ja nie wierzę w przesądy, ale chętnie przeczytałabym tę książkę. kiedyś przeglądałam coś podobnego i nieźle się przy tym uśmiałam. najlepsze było, że aby kobieta nie zaszła w ciążę, jej facet powinien sadzić sałatę, czy coś takiego :D
OdpowiedzUsuńI ja się zgłaszam, bardzo chętnie zmierzę się z przesądami.
OdpowiedzUsuńJako człowiek przesądny do bólu nie mogę się nie zgłosić ;)
OdpowiedzUsuńNie siadam na rogu, staram się nie przechodzić pod drabiną i nie wydawać pieniędzy w poniedziałek :P
Nawet jeżeli nie zwracam szczególnej uwagi na przesądy to wydaje mi się, że często nieświadomie kieruję się nimi.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wezmę udział w losowaniu.
Pozdrawiam