Przekład: Marek Fedyszak
okładka miękka
marzec 2011
ISBN: 978-83-7392-348-5
stron 356
To kolejna książka, która wyszła spod pióra Donny Leon i traktuje o przygodach komisarza Brunettiego. Oprócz niej przeczytałam jedynie z tej serii Mętne szkło i Okropną sprawiedliwość. O ile dwie poprzednie pozycje podobały mi się, to teraz byłam nieco rozczarowana. Niestety moim zdaniem „Dziewczyna z jego snów” jest napisana znacznie na niższym poziomie. Tak jak poprzednio mamy zwrócenie uwagi czytelnika na kwestie polityczne i społeczne.
Tym razem po pogrzebie matki, komisarza Brunettiego odwiedza ksiądz Antonin, który jakiś czas przebywał w Afryce, ale został stamtąd przez duchowne władze z nieznanych przyczyn odwołany. Ojciec Antonin zwraca się z prośba o interwencję w sprawie niecierpiącej zwłoki. Otóż syn jego znajomej został wciągnięty w sektę i pragnie sprzedać mieszkanie nienależące zresztą do niego, aby móc pieniądze ofiarować przywódcy grupy religijnej. Brunetti mimo negatywnego nastawienia do duchowieństwa i wiary, postanawia zainteresować się sprawą. Niestety watek zostaje nagle i nieoczekiwanie dla czytelnika urwany. Szybko Autorka rozpoczyna inny, kiedy to weneccy policjanci wyławiają z kanału zwłoki jedenastoletniej dziewczynki, prawdopodobnie złodziejki. Trop prowadzi Brunettiego do Cyganów. Tutaj oprócz wątku kryminalnego mamy przede wszystkim poruszoną kwestię nieakceptowania ludności romskiej, odmiennej kultury, charakterystykę społecznych uprzedzeń i zacietrzewienia.
Niestety książka w ogóle mnie nie zaciekawiła, a pisząc szczerze nieco znużyła. Spodziewałam się pasjonującego kryminału, a czekało mnie wielkie rozczarowanie. Moim zdaniem to już nie jest w pełni klasyczny kryminał. Górę nad tym wzięły poruszane przez Autorkę tematy polityczne i społeczne. Czyżby pomysły Donny Leon były na wyczerpaniu? Dalej oczywiście kontynuowany jest wątek małżeński Brunettiego z Paolą, kobietą wykształconą i o nieco irytującym zachowaniu. Mimo to wielbiciele pisarstwa Donny Leon i przygód weneckiego komisarza z pewnością powinni sięgnąć po tą pozycję.
Dziękuję że napisałaś szczerze...to mi się podoba...
OdpowiedzUsuńJa jak na razie odpuszczę sobie tę powieść
OdpowiedzUsuńAllan dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDm1994 to moje subiektywne zdanie, ale jak czytałaś serię to warto kontynuować:)
pozdrawiam
Oj kryminały czytam na prawdę wciągające, a tego będę unikać :)
OdpowiedzUsuńBiedronko chyba ten by Cie po prostu nie zachwycił:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie