Akcja powieści autorstwa greckiego pisarza Panosa Karnezisa osadzona została głównie w tytułowym klasztorze Matki Boskiej Miłosiernej położonym na hiszpańskiej prowincji z dala od siedzib ludzkich. Niegdyś był to zakon liczący wiele zakonnic i mający szkołę dla nowicjuszek. Na początku XX wieku zapomniał już czasy swojej świetności, szkoła była zamknięta, a wiele budynków klasztornych opuszczonych od lat i wielce zaniedbanych. Przełożoną zakonu jest wówczas siostra María Inés. Oprócz niej w klasztorze przebywają jeszcze cztery siostry: Lucia, Beatriz, Ana i Carlota. Raz w miesiącu siostry odwiedza biskup. Zycie sióstr biegło sztywnym torem do chwili, gdy jedna z sióstr nie znajduje niemowlę ukryte w walizce. Siostra María Inés jest przekonana, że pojawienie się dziecka jest cudem, a sprawę traktuje bardzo osobiście wierząc, że jest to szansa na odkupienie swoich dawnych grzechów. Nie wszystkie jednak siostry są zadowolone z takiego obrotu sprawy. Niektóre żądają oddania sieroty do przytułku, a inne są przekonane o działalności szatana. Siostra Ana zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo. To jednak biskup ma powziąć najważniejszą decyzję.
Jest to lektura, której fabułę w pewnym
momencie można przewidzieć. Mimo to treść powieści jest na tyle intrygująca i niepokojąca,
że w napięciu czytelnik przewraca kolejne stronice. Panos Karnezis scharakteryzował
zakonnice, które są kobietami wcale niepozbawionymi ułomności. Autor ukazał prawdziwe oblicza kobiet, kryjącymi się za habitami. Ambitne ponad miarę,
zawistne, mściwe, nieszczere, grzeszne, niestroniące od ziemskich uciech, pełne
hipokryzji, skrywające tajemniczą i niepewną przeszłość. Wydaje się, że siostry
przebywanie w tymże klasztorze traktują bardziej, jako pokutę. Autor porusza w
powieści ważne dla Kościoła problemy takie jak aborcja i celibat. Mowa jest
również o ślubie posłuszeństwa wobec władzy zwierzchniej, który często sprytnie
jest omijany. Tematy kontrowersyjne i na pewno nadające się do dyskusji w
szerszym zakresie. Z tego też względu książka nie spodoba się wszystkim, acz
warta jest przeczytania.
Panos Karnezis, Klasztor, wydawnictwo Replika, okładka miękka, październik 2011, stron 272.
Bardzo, bardzo,bardzo chcę przeczytać!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi się to uda:)
oj wpadła mi ta książka w oko kilka dni temu i bardzo chcę ja przeczytać :)
OdpowiedzUsuńIntryguje i historia i osoba autora - rzadko kiedy greccy pisarze goszczą na półkach księgarskich
OdpowiedzUsuńCzeka już w kolejce do czytania.
OdpowiedzUsuńO, współczesny Diderot ;)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie - jeśli dziś takie książki są kontrowersyjne, to jakiej odwagi wymagało wydanie "Zakonnicy"!
Masz rację Ado:)
OdpowiedzUsuńMam dość sporo do czynienia z zakonnicami najróżniejszymi,dlatego chętnie kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńHadzia polecam:) Zakonnice/cy, księża to tylko ludzie, maja tez wady i zalety jak każdy z nas:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń