24 września 2011

Kate Morton, Zapomniany ogród.




Zapomniany ogród to kolejna książka Kate Morton, którą miałam możliwość przeczytać tym razem dzięki uprzejmości wydawnictwa Albatros. Po tejże książce stałam się już wielką wielbicielką twórczości australijskiej autorki. Pomysły w niej tkwią nieokiełznane i całkiem przyzwoite. Podobnie jak dwie poprzednie pozycje, powieść czyta się sprawnie, szybko i z wielkim zainteresowaniem. Nie wiadomo, kiedy mija w czytaniu tych ponad pięćset stron.

Autorka sprawnie potrafi łączyć powstałe wątki na przestrzeni lat. Czytelnik w jednym rozdziale jest w roku 1900, w następnym w 1913, a potem wkracza w rok 1975, by kolejno poznać wydarzenia mające w roku 2005. Oczywiście zabieg ten nie należy do łatwych, a często lata są pomieszane i nie występuje we wskazanej kolejności. Niemniej nie robi to żadnej różnicy, ponieważ czytelnik na równi zafrapowany jest tym, co dzieje się w przedstawionych latach. Przez co odkrywa wraz z bohaterkami kolejne etapy tajemnicy wiążącej się z pojawieniem się na australijskim nabrzeżu samotnej, niespełna czteroletniej, dziewczynki z białą walizką. Autorka znakomicie kreuje życie dziewczynki, jej dorastanie w nowej rodzinie, poznanie tajemnicy o swoim pochodzeniu i dążenie już dojrzałej kobiety do prawdy. Drogą tą będzie podążać wnuczka naszej bohaterki – Cassandra. Zaprowadzi ją to z australijskiego kontynentu aż do Anglii i kornwalijskiej posiadłości Blackhurst oraz małej chatce na klifie, wokół której rozciąga się tajemniczy ogród. Co wiąże jednak babkę Cassandry z byłymi mieszkańcami majątku? Co mają wspólnego pisarka baśni Eliza Makepeace i malarz portretów Nataniel Walker? Właściwie pytań można tu postawić bardzo dużo.

Książka jak najbardziej godna polecenia. To powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, zdradzie, wypaczonej braterskiej miłości, chorej przyjaźni, zawiści, smutku i nadziei. Będzie to na pewno dobrze spędzony czas. 



Kate Morton, Zapomniany ogród, Wydawnictwo Albatros, wrzesień 2011, tłumaczenie Anna Dobrzańska, stron 536.

8 komentarzy:

  1. Czytałam , ale nie napisałam na blogu o tej powiesci, a bardzo mi się podobała. Widze,że wczesniej przeczytałaś "Dom w Riverton" . Też mnie pochłonęła , ale o niej już zdążyłam napisać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już daaawno czytałam i bardzo mi się podobała:) Bardzo chciałabym mieć swój egzemplarz tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście nie miałam przyjemności przeczytać żadnej książki Kate Morton, ale będę miała ją na uwadze, gdyż tematyka mnie bardzo zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem po lekturze "Milczącego zamku", jestem zachwycona i oczarowana pisania Morton. To jedna z najlepszych i najbardziej utalentowanych pisarek. Z niecierpliwością czekam na lekturę kolejnych jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam tej autorki, ale bardzo lubię takie podróże do odległych czasów, więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja gorąco polecam wszystkie trzy książki Kate Morton. Wspaniale historie i niesamowite opowieści:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja teściowa czytała (oczywiście w oryginale) i zachwalała. Pewnie sama przeczytam, kiedy wygrzebię się spod stosu książek, które mam do przeczytania! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. polecam bardzo i jak najbardziej:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.