2 grudnia 2010

Dorota Berg, Kudłata.

oprawa miękka
listopad 2010
ISBN 978-83-7648-509-6
stron 312

„Kudłata” to rzeczywiście historia antydepresyjna. Nie zdawałam sobie sprawy dopóki nie dotarłam do ostatniej strony. To opowieść o kobiecie, która mimo swoich trzydziestu paru lat miała już swoje przejścia w relacjach damsko- męskich. Mając kochających rodziców i będąc jedynaczką udało jej się wyrwać z rodzinnego domu w raz z rozpoczęciem studiów. Jeszcze w klasie maturalnej poznała Miśka, z którym była w związku przez następnych pięć lat. Już marzył jej się swój domek, dzieci biegające w ogródku, a tu przed zaręczynami okazało się, że Misiek zaczyna interesować się innymi kobietami. Plany trafił szlag, jednak już po parunastu miesiącach nasza bohaterka stanęła na ślubnym kobiercu i to nie z przyczyny szaleńczej miłości czy ciąży. Wkrótce okazało się, że wyszła za nieudacznika, a po narodzinach dwójki dzieci miała dość życia, jakie wiodła. Spakowała manatki i wróciła do Warszawy. W trudnych chwilach Wiktorię wspierają rodzice i przyjaciółki, które co tydzień w piątek zbierają się u niej na sabat ploteczek. Wkrótce pojawiają się też męskie postacie miedzy innymi Maciek i Piotr. 
 
Wiktoria to kobieta, która szuka stabilizacji, normalności, zaabsorbowana jest dziećmi, pracą od rana do wieczora, niedopuszczająca do siebie męskiej płci. Mimo rozterek, łez, Wiktoria nie poddaje się. Z wielkim animuszem i humorem przechodzi przez życie. To powieść o zwykłym życiu, gdzie jest czas na śmiech i na łzy, na prawdziwe życie i śmierć oraz miłość.


W powieści można odnaleźć pełne humoru teksty, cięty humor, ostre riposty. Książkę czyta się szybko i mogę zapewnić, że poprawia nastrój. 

10 komentarzy:

  1. Bardzo lubię debiuty, po czasie okazuję się ,ze autor wydaje następne fantastyczne powieści !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada sie fajnie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie zirytowało zbyt cukierkowate zakończenie. Ale mimo to zdrowo się przy tej książce uśmiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinno być cukierkowate, aby było antydepresyjne:) zastanawiałam się czy mogłoby tak być, myślę , że tak:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak sobie myślę, że przydałoby się chyba tą książkę przeczytać, może by nie zmotywowała do pewnych decyzji ...

    Tylko książka, to książka, a życie, to życie ...

    OdpowiedzUsuń
  6. No to teraz na pewno przeczytam. Autorka szalenie sympatyczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Agnieszko życie to książka tylko dla każdego inaczej pisana:)

    Nyx polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie, już parę recenzji tej książki czytałam. Może się skuszę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.