Przyznam się, że na początku ciężkimi się czytało, bo nie mogłam zrozumieć powiązań w drzewie genealogicznym rodziny Dard-e-Dil. Nie wiedziałam kto jest kim, z kim, dlaczego. Dodatkowo imiona w stylu Meher, Nasser, Najeeb, Akbar, Sulaiman czy Taimur nie były łatwe do zapamiętania. Wraz z upływem czytanych stron wszystko zaczęło układać się jednak w całość.
Poznajemy gawędziarkę Alinę, która wraca ze Stanów Zjednoczonych po skończonych studiach, najpierw do Europy, a potem do Pakistanu. Po licencjacie postanawia skończyć jeszcze dwuletnie studia magisterskie, aby zbyt szybko nie wchodzić w dorosłe życie. Ma dwadzieścia dwa lata i rodzina stara się jak może, aby wydać ją dobrze za mąż.
Jest to książka pogodna, pełna optymizmu, ale i tajemnic rodzinnych. Mrocznym sekretem arystokratycznej rodziny Dard-e-Dil jest klątwa nie-całkiem bliźniąt. Główna bohaterka Aliya również obawia się klątwy, bowiem na drzewie genealogicznym odkrywa, że jest połączona linią z Mariam Apą. Zjawia się ona w rodzinie Dard-e-Dilów tego samego dnia, w którym na świat przychodzi Aliya. Jest milcząca i tajemnicza, a więcej rozmawia z perfekcyjnym kucharzem Masoodem, który wyczarowuje niesamowite potrawy. Znajomość ta doprowadza nie tylko do miłości, ale i jednak do rodzinnego skandalu. Aliya nie przejmowałaby się tak bardzo, gdyby jej serce szybciej nie zabiło, gdy poznała Khaleela, mężczyznę o niższym pochodzeniu.
Aliya postanawia dowiedzieć się więcej o rodzinnej klątwie, trojaczkach nie-całkiem-bliźniętach, czy roli, jaką odegrała Taj. Chce zrozumieć, na czym właściwie polega rodzinna klątwa. Dodatkowo w historie rodziny wpleciony jest watek Podziału w roku 1947, powstania Pakistaniu, a w latach późniejszych Bangladeszu.
Tytułowe sól i szafran to nie tylko przyprawy. Mają one znaczenie i w miłości.
Zapowiada się całkiem ciekawa lektura, może po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńmrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńPo pierwsze świetny szablon. Dawno nie zaglądałam bezpośrednio, bo czytam przez RSS-a, ale nie o tym miałam. Miałam o tym, że mam coraz większą ochotę na panią Shamsie, a że widuję ją w taniej książce to chyba sobie sprawię, o!
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zacząłem czytać tą książkę, także na refleksje przyjdzie czas po lekturze :)
Ale przykre jest, że miałaś problemy z zapamiętaniem takich ładnych imiom.
Ja nie mam z tym najmniejszych problemów gdyż właściwie nie czytam białych autorów (chyba że polskich). Tak samo z filmem i muzyką, Biali nie potrafią robić muzyki.
Zapraszam do mnie - www.djamaladdin.blog.pl
Pozdrawiam, Jacek
Montgomerry, jak bys ocenila ta ksiazke? Wiele slyszalam o Kamili Shamsie, nic jednak jej jeszcze nie czytalam.
OdpowiedzUsuńTa ksiazka brzmi jak saga rodzinna, dobrze rozumiem?
I dziekuje za recenzje!
To moja pierwsza książka tej autorki, ale mnie osobiście nastrój w niej przypomina nieco atmosferę boolywoodzkich filmów:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam