Kocham świat, jaki stworzyła Lucy Maud Montgomery w swoich książkach! Jest to kraina pełna ciepła, urokliwych krajobrazów i domków, ludzi o różnych charakterach i życiowych perypetiach. Nowo wydana książka autorstwa tej pisarki znów przyciąga swym czarem. To zbiór opowiadań przestawiających losy sąsiadów państwa Blythe. Akcje opowiadań dzieją się oczywiście na Wyspie Księcia Edwarda w okolicach Glen St. Mary. Mimo że każde z nich poświęcone jest innej historii i bezpośrednio nie dotyczą ani Anny ani Gilbertha, to napotkać w nich możemy odwołania do rodziny Blythe. Wszyscy bohaterowie cenią sobie doktora Blytha, podziwiają stroniącą od plotek i zawsze szykowna Annę oraz dobrze wychowane dzieci. Wielokrotnie wspominana jest Zuzanna Baker jako źródło wszelkiej wiedzy na temat tego, co się dzieje w okolicy.
Są to opowiadania o różnych odmianach miłości: od pierwszego wejrzenia; powoli wzrastającej; pamiętliwej; niespełnionej w przeszłości; spełnionej po latach; na nowo odkrytej; miłości do dzieci. Mowa jest również o braku uczucia wśród ludzi dorosłych, o małżeństwach zawieranych tylko dla pieniędzy.
Faktem jest, że czytając książkę miałam czasami wypieki na twarzy. Nic na to nie poradzę, że aż tak lubię czytać Montgomery. Polecam wszystkim miłośnikom Ani z Zielonego Wzgórza oraz tym, którzy chcą odpocząć od trudów dnia codziennego.
Lubię jej książki, miło wspominam ich pogodny klimat :) Ale z tą się nie zetknęłam.
OdpowiedzUsuńTo nowe wydanie w Polsce:)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie czytałam, czy to pierwsze polskie wydanie?
OdpowiedzUsuńTak, tegoroczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie klimaty. Świetnie, że pojawiają się nowe książki tej autorki. Już sprawdzam po ile to cudo:)
OdpowiedzUsuńOjej... Muszą mieć tę książkę!:)
OdpowiedzUsuńMoja miłość do książek rozpoczęła się od "Ani z Zielonego Wzgórza". Nawet nie wiedziałam, że Montgomery ma "coś" nowego! Na pewno sięgnę po ten zbiór opowiadań. Już nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny :) P.s. Przesympatyczny blog, zaczynam obserwować i na pewno będę wracać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jest jeszcze "Ania z Wyspy Księcia Edwarda", ale jeszcze nie dotarłam do niej:)
Usuń