13 lutego 2019

Jolanta Kosowska, Trzy razy miłość.


Jolanta Kosowska w powieści Trzy razy miłość serwuje czytelnikowi historię miłości, w której nieporozumienia, brak właściwej komunikacji, swoiste fochy sprawiają, że bohaterowie - Martyna i Łukasz - ciągle się ranią i przez lata mijają.

Poznają się w okresie studiów na jednej z imprez organizowanych po zawodach zimowych. Łukasz jest studentem fizjoterapii, Martyna – medycyny. Na przestrzeni kolejnych miesięcy młodzi zbliżają się do siebie. Bratnie dusze. Okazuje się jednak, że Łukasz marzył od zawsze o medycynie, a jego ojciec proponuje Martynie intratny zarobek. Dostanie sowitą zapłatę, o ile Łukasz zda egzaminy wstępne. Utrzymująca się sama Martyna podejmuje się wyzwania. Czyni to jednak nie dla pieniędzy, a dla samego Łukasza. Zaniedbuje własne studia, tymczasem traci na rzecz swojego chłopaka energię i czas. Z letargu próbuje wybudzić ją przyjaciel Krzysiek. Gdy dziewczyna dostrzega, że dla Łukasza medycyna zostaje postawiona na pierwszym miejscu, w końcu otwiera oczy. Ze zdumieniem dochodzi do wniosku, że jest tą wielką miłością rozczarowana i tak właściwie nie wie, które oblicze Łukasza jest tym prawdziwym. Potem daje jednak chłopakowi szansę. Znów jednak czuje się oszukana. Taka zabawa i gonitwa trwa lata.



Przy Martynie jest ciągle Krzysztof, pojawia się córka, a Łukasz popełnia kolejne błędy po których nadchodzą konsekwencje. Spotykają się po latach i ponownie doznają bólu i cierpienia. I tak to trwa.

Miałam wrażenie, że w tym wszystkim brak jest elementarnej komunikacji. A przecież miłość to też bliskość, zaufanie, wiara we właściwe dokonywanie wyborów tej drugiej połówki. Martyna po usłyszanych od Łukasza przez telefon słowach po prostu decyduje się go opuścić. Nie ma żadnej kłótni, żadnych wyjaśnień, jakichkolwiek wykrzyczanych słów, podejmowanej walki, pójście na kompromis. Martyna jest ciągle niezdecydowana. Irytujące staje się zatajanie prawdy i kolejne lata spędzone z dala od ukochanej osoby. Łukasz ma żal do siebie za wykonywanie niewłaściwych kroków. Wiele jest tu niedopowiedzeń i niedomówień. Nawet przez smsa nikt nie potrafi wysłać konkretnej informacji.

Historie poznajemy z perspektywy Martyny i Łukasza, Krzyśka i Małgorzaty. Autorka pokazuje, że wszyscy popełniają błędy mniejsze i większe. Bohaterowie tkwią w przeświadczeniu, że decyzje jakie podejmują są słuszne. Widoczny jest brak dialogu i walki oraz upór i duma. Nawet happy end wydaje się nie być taki happy i satysfakcjonujący oraz nie do końca zamknięty.



Jolanta Kosowska, Trzy razy miłość, wydawnictwo Novae Res, wydanie 2019, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 298.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.