11 maja 2018

Agata Przybyłek, Ja chyba zwariuję!


Ja chyba zwariuję! Agaty Przybyłek to przykład powieści, że o miłości można opowiedzieć w sposób nowy i niekonwencjonalny. Autorka nie raczy bowiem czytelnika kolejnym szczęściem bohaterki w postaci dziedzictwa domu, cichego pensjonatu i spokojnego oraz sielankowego życia na wsi. O, nie! To za prosta droga i wielokrotnie powielana. Powieść Agaty Przybyłek stanowi przesłanie, że miłość może znaleźć każdy, niezależnie od pozycji społecznej, sytuacji życiowej i wykonywanego zawodu. Każdy i w każdym miejscu.

Nina ma dwadzieścia dziewięć lat i jest salową w szpitalu psychiatrycznym w Brzózkach. Będąc nastolatką poddała się ulotnej namiętności, która skończyła się nieplanowaną ciążą i szybkim ślubem. Po córce Kalince na świecie pojawił się synek Ignaś. O ile jednak Nina wewnętrznie szybko dorosła, to jej mąż Igor nadal był nieodpowiedzialnym mężczyzną, toteż ich drogi życiowe dość szybko rozeszły się. Nina od lat skupia się na pracy i dzieciach. W obowiązkach pomagają jej najbliżsi. Ma przecież trzy siostry i matkę Sabinę. To właśnie ona ma dość samotności Niny, bo jej zdaniem każda kobieta powinna mieć przy sobie mężczyznę. Nina przekroczy niedługo trzydziestkę, co, zdaniem Sabiny,  będzie groziło totalnym staropanieństwem. Sabina kreatywnie zakłada konto córce na portalu randkowym i w jej imieniu rozmawia z potencjalnymi adoratorami. Oprócz kłopotów domowych Ninę czekają wyzwania w pracy, bowiem do szpitala niespodziewanie wrócił jej „miłosny prześladowca” pan Wiesław. Gdy po raz kolejny ucieka od natręctwa chorego, w opuszczonym laboratorium spotyka psychiatrę Jacka. 



Jacek to żaden ideał. Owszem młody i przystojny, ale mieszka w Brzózkach z mamusią, która traktuje go jak paroletniego chłopczyka. Anita bojąc się samotności nie chce dopuścić do tego, aby syn odszedł kiedyś do innej kobiety. Starania matki odbijają się niestety na zdrowiu Jacka, który swoją przyszłość widzi odmiennie od rodzicielki. Nie potrafi jednak wyprowadzić się od matki i wykazać trochę asertywności. 

Nina, rozwódka z dwójką dzieci, z niezłym temperamentem i spokojny Jacek, wychuchany jedynak, to skrajne bieguny, a jak wiadomo przeciwności się przyciągają. Obydwoje mają też nadopiekuńcze i szalone, na swój sposób, matki, które pragną dobrego dla swoich dzieci. Każda z nich ma jednak inne priorytety. 

Ja chyba zwariuję! to fantastycznie napisana komedia romantyczna z zabawnymi dialogami. Fabuła napisana jest z werwą i czytelnik nie znajdzie w tej powieści nawet jednego nużącego fragmentu. Autorka wykreowała bohaterów wyrazistych, ale takich z krwi i kości. Nie idealizuje świata normalnie pracującej kobiety, która dodatkowo wychowuje dzieci sama. W świecie matki istnieje rzeczywiście nieustanny pośpiech i brak czasu na zabiegi upiększające. Nie ma też pieniędzy na drogie kosmetyki czy ubrania, bo inne sprawy stają się w obliczu takich trywialnych rzeczy ważniejsze. Nina popełniła w młodości błąd, nie jest też wykształcona, ale to dzieci są jej największym skarbem w życiu. Wątek romantyczny jest ukazany subtelnie i ze smakiem. 

Niby historia banalna, ale przekazana w niezwykle uroczy sposób. Jest bardzo mile zaskoczona i szczerze polecam nową powieść Agaty Przybyłek. Uśmiech przy czytaniu gwarantowany. 



Agata Przybyłek, Ja chyba zwariuję!, wydawnictwo Czwarta Strona, wydanie 2018, seria: Miłość i inne szaleństwa, t. 1, okładka miękka, stron  384.


5 komentarzy:

  1. Wędruje na moją listę do przeczytania !

    OdpowiedzUsuń
  2. oo, właśnie coś takiego humorystycznego przydałoby się przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ja chyba zwariuję!" to nietypowa komedia romantyczna, którą czyta się nad wyraz przyjemnie. Świetni bohaterowie, świetny humor, świetna fabuła i świetna narracja. I choć wszystko może faktycznie brzmi nieco banalnie, cała historia została ukazana w uroczy sposób i z całą pewnością wyróżnia się na półce z tym gatunkiem. Polecamy wraz z Tobą. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.