17 sierpnia 2017

Magdalena Jastrzębska, Portret Klementyny.



Portret Klementyny to kolejna książka biograficzna autorstwa Magdaleny Jastrzębskiej. Jak sama autorka przyznaje inspiracją do powstania książki stał się jak zwykle portret. Tym razem był to obraz, który powstał w 1804 r. w Dreźnie i został namalowany przez Józefa Grassiego. Portretowaną była Klementyna z Kozietulskich Walicka (1783-1862), żona Józefa Walickiego (1775-1821), starosty mszczonowskiego oraz rodzona siostra Jana Leona Kozietulskiego (1781-1821). 

Magdalena Jastrzębska opierając się na źródłach, szczegółowo przybliża czytelnikowi życie i rodzinę Klementyny z Kozietulskich Walickiej. Bliżej poznać można dzieciństwo Klementyny spędzone w Będzinie. Gdy miała osiemnaście lat poślubiła 18 lutego 1798 r. dziedzica Małej Wsi, Józefa Walickiego, który w chwili ślubu miał 42 lata i był zakochany. Wkrótce na świat przyszło czworo dzieci: Marianna (1801), Antoni (1804), Aleksander (1805) i Józefina (1808). Klementyna i Józef Waliccy mieszkali we wspaniałym pałacu w Małej Wsi pod Grójcem wybudowanym przez Bazylego według projektu Hilarego Szpilowskiego. Autorka skrupulatnie opisuje dzieje rezydencji, architekturę, ogród, wystrój wnętrz oraz panujące w domostwie zwyczaje. Posiadali również dom w Warszawie na ul. Bielańskiej, który stanowił ich miejską rezydencję.


Klementyna była urodziwą, inteligentną i ujmującą dowcipem kobietą, która żywo interesowała się sprawami majątkowymi. Uczestniczyła w życiu towarzyskim i pomagała mężowi w prowadzeniu interesów. Była rozważna, przywiązana do męża, ale niewątpliwie miała na niego duży wpływ w podejmowaniu decyzji. Zaledwie dwa miesiące po narodzeniu ostatniego dziecka mąż Klementyny umiera. Od tej pory Klementyna musi sama radzić sobie z interesami stając się odpowiedzialną za prosperowanie dużego majątku ziemskiego. 


Życie nie szczędziło osobistych tragedii Klementynie. W 1809 r. umiera pięcioletni zaledwie synek Antoś, w 1811  r. umiera dziewięcioletnia córeczka Marianna. W 1821 r. po chorobie zmarł brat Klementyny, Jan Kozietulski. W życiu Klementyny pojawia się jednak mężczyzna – Piotr Wichliński, radca stanu, którego poślubiła po latach znajomości 29 listopada 1827 r. Drugie małżeństwo było również szczęśliwe, a Klementyna dalej gospodarowała w Małej Wsi. Autorka opisuje losy dzieci Klementyny: Aleksandra i Józefy, która wyszła za mąż z miłości za Stanisława Rzewuskiego, syna Wacława i Rozalii z Lubomirskich. Matka i córka przeżyły wielką tragedię, gdy w Krakowie w wyniku epidemii cholery w 1831 r. zmarł Aleksander, a zaledwie parę dni później Stanisław. Klementyna wyjechała wówczas z córką za granicę. Józefa wówczas poznała Zdzisława Zamoyskiego, którego poślubiła we Florencji w 1834 r. po okresie trzyletniej żałoby. W 1855 r. Józefa została jednak po raz drugi wdową, tak samo jak jej matka, która pochowała męża w 1857 r. Autorka charakteryzuje życie Klementyny po śmierci męża, jej kontakty z córką i wnukami. Opisuje ich dalsze losy po śmierci Klementyny 21 grudnia 1862 r. oraz śmierci Józefy w 1880 r.


Autorka przybliża również życie brata Klementyny, słynnego szwoleżera Jana Leona Kozietulskiego, którego niejednokrotnie wspomagała finansowo. Szeroko opisuje życie towarzyskie Księstwa Warszawskiego. Charakteryzuje  ówczesną modę, a na podstawie zachowanych rachunków przedstawia wydatki Klementyny na materiały z przeznaczeniem na suknie, materiały papiernicze czy ozdoby. Z kolei na podstawie rejestru z 1822 r. poznać można, co wchodziło w skład garderoby Klementyny. Bardzo dobrze scharakteryzowana została epoka napoleońska. 

W książce znaleźć można wiele ciekawostek. W l. 30. XIX wieku Klementyna wspomagała się przy czytaniu i pisaniu korespondencji okularami. Starościna w razie potrzeby potrafiła się „odmłodzić” w dokumentach. Gdy w wieku 47 lat brała ślub z 45letnim Piotrem Wichlińskim, w księdze parafialnej odjęła sobie i jakoby miała liczyć 44.

Magdalena Jastrzębska obszernie cytuje zachowaną korespondencję dotyczącą losów Klementyny z Kozietulskich. Książka została zaopatrzona w bogatą bazę ikonograficzną, na którą złożyły się fotografie portretów, listów, grafik, nagrobków czy miejsc związanych z Klementyną i jej bliskimi. Odnaleźć tu można szczegółowy spis bibliograficzny, spis ilustracji oraz indeks osobowy. Treść została opatrzona rozbudowanymi przypisami. Warto zwrócić uwagę, że autorka podążała szlakiem wytyczonym przez bohaterkę jej książki, odwiedzając miejsca z nią związane. To wspaniała opowieść o życiu Klementyny z Kozietulskich primo voto Walickiej, secundo voto Wichlińskiej oraz jej najbliższych. Koniecznie należy zwrócić uwagę.  


Magdalena Jastrzębska, Portret Klementyny, wydawnictwo LTW, wydanie 2017, oprawa twarda, stron 288.


2 komentarze:

  1. Dzięki za wpis.
    To była bardzo pracochłonna książka, ilość materiału źródłowego przeogromna! I tak się wspaniale złożyło, że gdy kończyłam pisanie otwarto po kilku latach remontu i renowacji pałac w Malej Wsi.
    Myślę, że przybliżanie takich zwyczajnych bohaterek może dawać interesujący obraz właśnie zwyczajnego, codziennego życia. Odtwarzanie takich szczegółów jest naprawdę bardzo zajmujące.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, ale za to bardzo dobrze się czyta :) Praca przynosi satysfakcję :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.