Panna Lois od czarów to dość krótka powieść
autorstwa Elizabeth Gaskell, która przenosi czytelnika do roku 1691. Wówczas to
po śmierci rodziców młoda dziewczyna, Lois Barclay, spełniając ostatnią wolę
matki, wyrusza w podróż przez ocean do Nowej Anglii, aby tam odszukać swego
wujka. Podczas podróży opiekuje się nią kapitan Holdernesse, który jest chyba
jedynym w powieści trzeźwo myślącym bohaterem. Lois dociera do Salem i poznaje
brata swojej matki Ralpha Hicksona i jego rodzinę: żonę - złośliwą i zjadliwą Grace
Hickson, rozchwianego emocjonalnie mającego wizyjne halucynacje syna Manasseha,
córki: starszej smutnej Faith i młodszej znajdującej przyjemność w kpinach Prudence.
Wkrótce jednak okazuje się, że nie będzie to dla Lois spokojna przystań. Wujek złożony chorobą umiera, a cała jego
rodzina jak i pozostali mieszkańcy Salem żyją ściśle według przykazań bożych, a
wieczory spędzają na słuchaniu mrożących krew w żyłach opowieściach o mrocznych
lasach, czarownicach i tych, którzy mają konszachty z szatanem. Szybko okazuje
się, że każdy może być podejrzanym, paść ofiarą oskarżeń o uprawianie czarów i
może być poddany pod wyroki sądów, które nie powinny mieć miejsca.
Elizabeth
Gaskell trafnie opisuje ówczesną rzeczywistość panującą w Nowej Anglii. Silnie
zakorzeniona wiara, dogmatyczność, niewiedza i wiara opowieści z czarami w tle,
w połączeniu z nieumiejętnymi kaznodziejami wykorzystującymi swoje owieczki dla
zyskania popularności i wpływu, może doprowadzić do wybuchu zbiorowej histerii i
wysuwania oskarżeń o stosowanie magicznych praktyk wobec niewinnych zupełnie
osób. Gaskell wplata w powieść rzeczywiste wydarzenia, jakie miały miejsce w
Salem w roku 1691. Wówczas to córka pastora Betty Parris i jej kuzynka Abigail
Williams zaczęły mieć dziwne konwulsje (w powieści chodzi o dwie córeczki
pastora Tappau). Obie twierdziły, że zostały "zaczarowane" przez
żebraczkę Sarę Goods, starą kobietę Sarę Osborne i murzyńską niewolnicę, Titubę
( w powieści oskarżyły starą indiańską służącą pastora Hotę). Tituba (w książce
Hota) przyznała się do winy i wskazała innych mieszkańców Salem o uprawianie
magii. Publiczna egzekucja na Hocie została wykonana, a wkrótce i Lois zostaje aresztowana. Faktem jest, że tym, którzy nie
zgadzali się z oskarżeniem, groziła śmierć.
To
przerażająca opowieść o ludzkiej małostkowości, zacofaniu i ludziach ogarniętych
obsesją na punkcie religii i wiarę w przewodnictwo kaznodziejów. Gaskell umiejętnie
odtwarza ówczesny klimat Nowej Anglii. Lois jako młoda dziewczyna zostaje przesiąknięta
poglądami mieszkańców Salem. Traci umiejętność osądzania własnych czynów i swojego
charakteru. Z drugiej strony nie rozpoznaje wrogów i prześladowców, łatwo, więc
zostaje niewinnie oskarżona, acz nie ulega pokusie przyznania się do winy.
Gaskell uświadamia
nam, że o Salem nie należy nigdy zapominać. Nie oczekujcie więc po tej lekturze
szczęśliwego zakończenia.
Elizabeth Gaskell, Panna Lois od czarów, wydawnictwo C&T, wydanie 2015, tłumaczenie Agnieszka Klonowska, okładka miękka, stron 120.
Lubię książki o czarownicach, a jeśli jeszcze akcja toczy się w Salem to koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńAleż kumulacja! Nie dość, że Gaskell, to na dodatek tematyka związana z fenomenem "czarów" w Salem! Koniecznie muszę przeczytać! (ostatnio dzięki Tobie pęcznieje moja lista książek do przeczytania) :)
OdpowiedzUsuńNie użyłabym jednak w stosunku do tych wydarzeń, jakie miały miejsce w Salem słowa "fenomenu". Raczej zbiorowej histerii.
UsuńWszystko, co będzie w Polsce tłumaczone i należało do Gaskell na pewno przeczytam :)
Dziekuję za dobre słowo :)
Hmmm w sumie powiem Ci że mnie zainteresowałaś :D Lubię podobne klimaty; )
OdpowiedzUsuńOjej, nie wiedziałam, że Gaskell napisala cos tak upiornego. Jestem zaintrygowana! :D
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej skłaniam się ku zapoznaniu się z tym co stworzyła Gaskell.......
OdpowiedzUsuńTwoja opinia do tej książki zachęca do tego bardzo....