14 czerwca 2013

Zbigniew Sudolski, Krasińscy: ojciec i syn.

Krasińscy: ojciec i syn to studium autorstwa profesora Zbigniewa Sudolskiego ukazujące rozwój zależności między ojcem gen. Wincentym Krasińskim a jego jedynym synem Zygmuntem. Autor zajął się tym razem jedynie przedstawieniem relacji między rodzicem a dzieckiem. Na samym początku czytelnik ma możliwość poznać ród Krasińskich wywodzący się z Mazowsza, którego rodzinnym gniazdem było Krasne koło Ciechanowa. Krasińscy od wieków piastowali czołowe funkcje w hierarchii duchownej i świeckiej. W 1659 roku podskarbi koronny Jan Kazimierz otrzymał starostwo opinogórskie. Wincenty urodził się w 1782 roku (zmarł w 1858) ze związku Jana Korwina Krasińskiego, starosty opinogórskiego i posła na Sejm, z hrabianką Antoniną Czacką. Co do starostwa opinogórskiego to w 1807 roku otrzymuje je marszałek napoleoński Jean Bernadotte (późniejszy Karol Jan XIV król Szwecji), a dopiero 1811 roku starający się o nie gen. Wincenty Krasiński, który wówczas otrzymał też tytuł hrabiowski. W 1815 roku potwierdził to nadanie car Aleksander I. W 1844 roku powołana została przez cara Mikołaja I ordynacja opinogórska.
Maria Urszula Krasińska z Radziwiłłów, ok.1810,

Wincenty został osierocony przez ojca w wieku 8 lat i wychowywany był przez despotyczną, apodyktyczną, nieustępliwą - jak sugeruje Sudolski, niekochającą go matkę. Wskutek tego Wincenty przejął owe cechy charakteru, acz już jako 21latek wbrew woli rodzicielki zdecydował o poślubieniu bogatej, acz starszej o cztery lata księżniczkę Marię Urszulę Radziwiłłównę (1777-1822). Zygmunt urodzony w 1812 roku, był trzecim i jak się okazało jedynym dzieckiem tej pary. Dwie córeczki zmarły tuż po urodzeniu: Laura Antonina w 1804, a Helena w 1806 roku. W dodatku, gdy przyszły poeta ma niespełna 10 lat umiera jego matka. W związku z tym gen. Wincenty to w jedynaku pokładach największe nadzieje zarówno, jeśli chodzi o przedłużenie linii rodu, jak i karierze. Zygmunt miał jednak melancholijne usposobienie, a mimo, że często ulegał ojcu, to ten ostatni wywierał niejednokrotnie na nim naciski. Objawiało się to między innymi odcięciem syna od finansów na pewien czas czy też przymuszeniem do odbycia podroży do Petersburga w celu audiencji u cara. Wincenty nie omieszkał się również wtrącić w sprawy sercowe syna. Rozmawiał z kochanką Zygmunta - Joanną Bobrową, aby zaprzestała z nim kontaktów, ale też wybrał mu żonę. Zycie rodzinne Zygmunta nie należało do udanych. Nudził się z rodziną, spędzał czas z kochanką - Delfiną Potocką i zmuszał do tego nawet Elizę w ramach "rodzinnych" wypoczynków.


Zygmunt kochający ojca, wychowany w posłuszeństwie i świadomy tego, jakie pokładane są w nim nadzieje, ulegał ojcu, choć wbrew sobie. Znosił również liczne upokorzenia związanej z postawą polityczną hen. Wincentego, kiedy to ten z napoleończyka szybko stał się lojalnym wobec rosyjskiego cara i wierny złożonej przysiędze. Przez całe życie Zygmunt próbował się buntować wobec woli ojca, a mimo to rezygnował z niezależności. 


Owa niewielka książeczka zaopatrzona została w ilustracje związane z gen. Wincentym Krasińskim, jego synem Zygmuntem i Opinogórą, gdzie poeta spędzał wakacje. Studium krótkie acz ciekawe i zmuszające do refleksji nad ówczesnym życiem w wymiarze obyczajowym, społecznym i historycznym.
 


Zbigniew Sudolski, Krasińscy: ojciec i syn, Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, wydanie 2007, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 84 + ilustracje.


Opinogóra, 12.06.2013 r.










10 komentarzy:

  1. Książeczkę znam, a kupiłam w sklepiku w Opinogórze wraz z 2 innymi dotyczącymi rodziny Krasińskich.
    Na Twoich zdjęciach widzę jak Opinogóra zmienia się w szybkim tempie, gdy byłam tam ostatni raz nie było jeszcze schodów, jedynie ścieżka.
    Zaintrygowała mnie też altanka widoczna na pierwszym zdjęciu. Ślicznie to wygląda! Romantycznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zmienia się ku wielkiemu memu zadowoleniu. Już wiadomo, że będzie teraz w pędzie budowana oranżerii - "Kolejny etap rozbudowy Muzeum Romantyzmu w Opinogórze. Zarząd Województwa Mazowieckiego przyznał unijną dotację na odbudowę oranżerii zlokalizowanej na terenie Zabytkowego Zespołu Pałacowo-Parkowego.

      Wartość inwestycji wyniesie ponad 11,8 mln zł, z czego prawie 9,6 mln zł pochodzi z RPO WM. Dzięki temu już wkrótce muzeum rozszerzy swoją ofertę kulturalną. W planach jest organizacja atrakcyjnych dla turystów odczytów, spotkań, ciekawych spektakli oraz koncertów muzycznych." - za Ciechanówinaczej.pl

      Wizualizacja robi wrażenie. Ma być gotowa w październiku przyszłego roku.

      Altanka stoi na uboczu niedaleko największego stawu. Pomysłowe:)

      Usuń
    2. Sprawdziłam jeszcze te schody: w 2007 w czerwcu na pewno takich nie było. były betonowe stopnie, coś na kształt krawężnika, ale nie na całym stopniu tylko z brzega.

      Usuń
  2. Chciałabym tam pojechać kiedyś... I oczywiście przy okazji kupić zaprezentowaną książkę:) Niezwykle złożone były relacje naszego wieszcza z ojcem. Przez moment nawet zabiło mi serce przy wyrazie Krasne, bo taka miejscowość jest również koło rodzinnego Rzeszowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę można też kupić na stronie Muzeum Romantyzmu w Opinogórze - koszt to 5 złotych:)
      Warto odwiedzić to miejsce:)
      W Krasnem również była siedziba Krasińskich, ale dwór nie przetrwał, jedynie są ruiny bramy wjazdowej. Tam w kościele pochowana jest Eliza Branicka obok drugiego męża Ludwika Krasińskiego. Mam stare zdjęcia, wiec ponownie muszę tam zawitać:)

      Usuń
  3. Nie ma jak to mieć rodziców despotów, ale wydaje mi się że dawniej taka postawa wobec dzieci często się zdarzała...
    A park i posiadłość cudowne. Dawno już nie byłam na żadnej wycieczce. Trzeba się będzie gdzieś ruszyć. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Despotyzm rodzicielski spotkać można i dziś:)
      Zgadza się cudowne:)

      Usuń
  4. Jestem w trakcie czytania listów Słowackiego do matki i to zupełnie inny rodzaj więzi. Zawsze się trochę dziwiłem Zygmuntowi, że był taki bezwolny, ale jednak w tamtych czasach przykręcenie kurka finansowego było dużo groźniejszym straszakiem niż dziś, a synalkowie poeci do pracy się nie bardzo nadawali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może to właśnie brak miłości matczynej zrodził u niego taką postawę, choć prof. Sudolski widzi w tym jeszcze cechy jakie Zygmunt odziedziczył po matce i przodkach: skłonność do melancholii, nostalgii, użalania się nad sobą, poddaniu się innym i ciągle w chorobie. Matka jak i Babka Zygmunta zmarły na gruźlicę. Zresztą choroba ta nie ominęła jego, ani jego dzieci.

      Usuń
    2. Spleeny i depresje mieli nieustannie, Julek też się przerzuca od euforii do przygnębienia. I gruźlica jako choroba zawodowa poetów.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.