Sekrety kobiet złotnika to książka po raz pierwszy wydana we Francji w 1979 roku, choć Jeanne Bourin (1922 – 2003) skończyła ją pisać jak wskazuje data umieszczona na koniec tekstu w książce, latem 1977 roku. Powieść została nagrodzona Grand Prix czytelniczek „Elle” oraz Prix des Maisons de la Presse. Jej dalszy ciąg Le Jeu de la tentation był również bestsellerem. Obie książki zostały zaadaptowane na serial telewizyjny nakręcony w latach 80. XX wieku.
Fabuła powieści osadzona jest w trzynastowiecznej Francji za panowania Ludwika IX. Pierwsza część zatytułowana Majowa miłość rozgrywa się w Paryżu i jego okolicach i obejmuje okres od kwietnia 1246 roku do lutego 1247 roku. Druga część to tytułowe Sekrety kobiet złotnika, które obejmują okres od września 1253 roku do sierpnia 1255 roku i dzieje się głównie w Turenii. To, że mamy dwa odmienne tytuły nie oznacza wcale, że są to dwa odrębne opowiadania. Obie części składają się na powieść, z tym, że druga jest kontynuacja perypetii bohaterów poznanych w pierwszej, acz parę lat wcześniej. Poznajemy rodzinę Matyldy i Szczepana Brunelów dzień po zaślubinach ich piętnastoletniej córki Floriny z siedemnastoletnim truwerem Filipem Thomassinem. Młodzi są szczęśliwi po pierwszej wspólnie spędzonej nocy, ale matka Floriny już jest pełna niepokoju. Otóż na ślub przybył kuzyn Filipa, kuśnierz Wilhelm Dubourg, przystojny acz mający w sobie coś nieokrzesanego i buńczucznego. Matylda młodsza od męża o dwadzieścia cztery lata, urodziwszy kilkoro dzieci, nadal była spragniona fizycznej miłości. Mąż jednak nie potrafił już sprostać zadaniu, a teraz Matylda odczuwa do nowego nieznajomego skrywane pragnienie namiętności. Tyle tylko, że ten widzi jedynie Florinę. Jest zaślepiony i otumaniony nową miłością, a swoimi krokami i słowami, powoduje to, że młoda kobieta czuje się obezwładniona. To on ratuje ją z rąk goliarda Artusa Czarnego, nachodzi ją, kiedy spodziewa się dziecka, mami wyznaniami. Wszystko nieuchronnie prowadzi do rozstrzygnięcia i do powzięcia przez Florinę decyzji.
To nie jest jednak tylko powieść
o trójkącie miłosnym. Poznajemy, bowiem całą rodzinę Brunelów, żyjącą na bardzo
dobrym poziomie materialnym, szanowaną w mieście i na królewskim dworze. To
rodzina, którą dotyka dobro jak i zło i dramatyczne, pozostawiające traumę i decydujące
o dalszym losie wydarzenia. Biedna czternastoletnia Klarencja, biedna Florina,
biedny Filip, biedny Wilhelm, biedna Szarlota, biedny Gerard, biedny Rutebeuf, biedna Matylda, biedny Szczepan... Miłosne
rozdarcia, pokutne wyrzeczenia, zdrada, romans, obłuda, tajemnice, a z drugiej
strony rycerskość, wierność, wytrwałość, odwaga. Autorka w znakomity sposób wplotła
w fabułę wszystkie te cechy. Ta książka porywa stylem, dialogami, opisywanymi
zdarzeniami i wytrawnym odmalowaniem uczuć, które targają bohaterami. Akcja w
tej książce jest niczym jak piętrząca się rzeka, nie zatrzymuje się nawet na
chwilę, goni, a jednocześnie wywołuje u czytelnika wiele emocji. Jeanne Bourin pokazała,
że średniowiecze nie było jedynie pełne mroków, głupoty, tortur, chorób, brudu
i magii. To była również epoka, w której ludzie kochali, radowali się i płakali,
mieli swoje marzenia i plany, byli zajęci pracą i rodziną. Z wnikliwością
odtwarza życie codzienne, zajęcia, ubiory, obyczaje, przyjęte normy, rośliny przydatne w leczeniu
chorych, przygotowywaniu pachnideł czy wonności do kąpieli. Podkreśla również rolę
kobiety w średniowieczu. Warto wspomnieć, że przedmowę do książki napisała francuska
mediewistka Régine Pernoud (1909-1998).
Sekrety kobiet złotnika to dla mnie klasyka, pisane wspaniałym wyszukanym
językiem, pełnym ogłady i dostojeństwa, a jednocześnie prostoty. Chyba już obecnie
nikt nie pisze książek w takim stylu. Czasami miałam wrażenie jakbym czytała Shakespeare’a
pisanego prozą. Autorka zadbała o szczegóły i o wygodę czytelnika. Przed każda
częścią odnaleźć bowiem można spis bohaterów, wraz z zaznaczeniem ich wieku i
zawodu. Książkę pochłonęłam, a z lektury jestem bardzo zadowolona. Teraz liczę
na to, że kolejna część zostanie wydana również w Polsce. Od końca lat 70. XX
wieku minęło sporo czasu, ale lepiej późno niż wcale. Niepomiernie zachęcam do
przeczytania wielbicieli powieści historycznej i epoki średniowiecza.
Jeanne Bourin, Sekrety kobiet złotnika, Oficyna Literacka Noir Sur Blanc, czerwiec 2013, tytuł oryginału: La chambre des dames, przekład: Anna Michalska, oprawa: twarda, stron: 478.
Jeśli uda mi się ją dopaść w bibliotece, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twoją recenzję - książka zapowiada się niezmiernie ciekawie skoro autorka zadbała o wiele szczegółów obyczajowych - opis ubiorów, pachnideł, norm obyczajowych.
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę też na efektowne zdjęcie książki udekorowanej różowymi, delikatnymi goździkami.
Goździki, bo wczoraj moja córka kończyła pięć lat i od mojego męża oprócz prezentu dostała kwiaty:) Ja już dziś z okazji szóstej rocznicy ślubu prezent dostałam, ale nie dostałam już kwiatów niestety:)Ale mąż wie, że wolę w doniczce, choć kwiaty w wazonie jak najbardziej widziane, tyle, że właśnie takie bez zbędnych dekoracji:)
UsuńNaprawdę bardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Kocham Francję (może nie tak jak Japonię i Finlandię, ale zawsze mnie fascynowała), ciekawie byłoby przeczytać jakąś książkę, której akcja rozgrywa się w średniowieczu! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję!
Ja stanowczo wolę europejskie kraje, niż Daleki Wschód. Masz jednak rację, że kraje skandynawskie mają swój urok i to wielki:)
UsuńWłaśnie powoli zabieram się za lekturę. Fabuła mnie urzekła i liczę na świetną książkę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest świetna:) to jednak rzecz gustu, nastroju i podejścia.
UsuńPorywająca powieść z fabułą osadzoną w średniowieczu? To zdecydowanie coś w moim guście! Dziękuję za podpowiedź!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Proszę bardzo:)
Usuń