13 października 2012

Iwona Kienzler, Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego.

Czytanie kolejnej książki Iwony Kienzler przyszło mi całkiem gładko. Może, dlatego, że spodziewałam się więcej o kobietach, a mniej o polityce.  A tu wydaje się, że nico sprawa druga przeważa nad pierwszą, choć z drugiej strony, co też sobie dopiero uświadomiłam patrząc od strony laika, musi być poczynione odpowiednie wprowadzenie, tło do ukazania związków. Tym bardziej, że kobiety owe spotykał Piłsudski na swojej drodze działalności politycznej. Znalazły się wśród nich:

Iwona Kienzler ukazuje wpływa matki na syna i to, że rozpieściła ona syna nie nauczając go żadnych domowych czynności. Piłsudski potrafił sam jedynie zaparzyć sobie herbaty. Autorka zaznacza jednocześnie, że to matka nauczyła go samodzielnego myślenia, wpoiła patriotyzm i poczucie godności osobistej. Maria miała być jedyną kobietą w życiu Marszałka, której nigdy nie zdradził i którą kochał naprawdę. Po jego śmierci, wypełniając jego wolę, sprowadzono prochy Marii do Wilna, obok niej składając urnę s sercem jej syna. Z kolei pierwszą prawdziwą miłością, poznaną na zesłaniu, była Leosia, z którą zamieszkał. Uchodzili za dobraną parę i żyli jak małżeństwo. Leosia jak prawdziwa zona gotowała Ziukowi i opierała go, a gdy jej czas zesłania się skończył wiernie czekała. To się nazywa miłość! (sic!) Mimo, że zakochanemu udało się bliżej Leosi odbywać resztę kary, to wraz z upływem miesięcy uczucie do niej nieco słabnie, a potem zupełnie gaśnie. Można to zaobserwować w zachowanych listach Józefa do Leonardy. 

Prawdziwe uczucie Piłsudskiego wybucha do „panny z odzysku” Marii Juszkiewiczowej, dla której zmienia wiarę. Pierwsza żona była inteligentna, piękna i w dodatku wielka patriotka. W początkowo szczęśliwe małżeństwo zaczęły z czasem wdzierać się konflikty, rodzinna tragedia Marii i jej choroba, a w życiu Piłsudskiego pojawia się inna kobieta – młodziutka Aleksandra Szczerbińska. Związek ten został zalegalizowany zaledwie dwa miesiące po śmierci pierwszej małżonki przyszłego Marszałka. Jak wskazuje Autorka, to z nią Piłsudski spędził najwięcej lat, i to ona była matką jego dwóch córek. Autorka cytuje Wspomnienia Aleksandry. Kolejna kobieta w życiu Piłsudskiego, o której jest mowa w książce, to jego sekretarka Kazimiera Iłłakiewiczówna. Na ich temat krążyły plotki po całej Warszawie. Iwona Kienzler pisze również o związku Piłsudskiego z młodszą o trzydzieści lat lekarką Eugenią Lewicką poznaną w Druskiennikach. Autorka analizuje również fakt odnalezienia zaginionych listów Piłsudskiego pisanych do Jadwigi Burhardt oraz powołuje się na tezy poświadczające ich romans.



Iwona Kienzler opowiada o kobietach Piłsudskiego w sposób barwny. Powołuje się przy tym na zachowane listy, wspomnienia oraz zdania historyków. Okazuje się, że Józef Piłsudski nie stronił od kobiet, fascynowały go, lubił kobiety piękne i inteligentne. Nie był łatwy we współżyciu, ale mimo to był kochany.  Dwie spośród wymienionych pań popełniły samobójstwo  i byl czas, gdy mamy do czynienia z trójkątem miłosnym. Książka napisana swobodnym i luźnym stylem. W treści znajdziemy parę zdjęć, a na końcu książki umieszczony został krótki spis bibliograficzny. Historia do poduszki. 


Iwona Kienzler, Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego, wydawnictwo Bellona, oprawa miękka, stron 304.


KONKURS -  gratuluję PRZECZYTAJCE!

8 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać tę książkę. Ostatnio na temat Piłsudskiego czytałam na studiach, pamiętam, że na zaliczeniu z jego biografii miałam opowiedzieć o najważniejszych kobietach w jego życiu. Bardzo się wtedy ucieszyłam, bo wolałam opowiadać o życiu prywatnym, a nie o polityce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W biografii od życia politycznego wolę również życie prywatne, życie codzienne:) To odkrywa kawałek obrazu nieznanego i trudno dostępnego.
      Serdeczności

      Usuń
  2. Wielcy ludzie muszą wokół siebie niezwykłe kobiety.Bardzo ciekawa jestem tej książki i szkoda, że to nie ja ją wygrałam. Ale przeczytajce gratuluje.)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na tę książkę. Niby wszystko wiem, bo podobną lekturę zaliczyłam ("Miłości marszałka Piłsudskiego" L.Malinowskiego), ale zawsze może coś wypłynąć. Leży mi na sercu biografia wodza i w końcu zbliża się czas, kiedy zabiorę głos w jego sprawie. Czas odbrązowić legendę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.