28 lipca 2011

Zadie Smith, Jak Zmieniałam Zdanie. Eseje Okolicznościowe.




To moje pierwsze spotkanie z twórczością Zadie Smith. Przyznam się, że do tej pory nie miałam okazji przeczytać, chociaż jednej jej powieści. Z kolei bardzo lubię czytać eseje, więc z wielką chęcią i z premedytacją zaplanowałam sobie zakup właśnie tej książki, szczególnie zainspirowana przez wzmiankę na blogu uczynioną przez Snoopy’ego. co prawda pozycja dopiero niedawno doczekała się mojego zainteresowania w stosie nieprzeczytanych książek.

Eseje, które złożyły się na książkę powstawały na przestrzeni lat. Dotyczą zarówno tematów zaczerpniętych z literatury, filmu jak i z życia prywatnego pisarki. Kilka esejów powstało na skutek wygłoszonych dla studentów wykładów. Interesujący jest esej na temat pisania powieści. Autorka przyznaje, że żadnej swojej książki po jej wydaniu mimo usilnych prób nie była w stanie przeczytać, ponieważ każdorazowo miała nudności. Jeśli chodzi o literaturę odnajdziemy esej poświecony takim autorom jak: Kafka, Barthes, Zora Neale Hurston, Nabokov, Larkin, George Eliot, E.M. Forster. W sferze filmowej odnajdziemy recenzje wielu znanych filmów. Można wymienić tu chociażby Spacer po linie, Bellissima, Troje do pary, Good Night and Good Luck, Casanova, Wyznania gejszy. Autorka zastanawia się również nad popularnością seriali komediowych w rodzaju Hotelu Zacisze. Jest również esej poświecony legendom kina: Katharine Hepburn i Grecie Garbo. Analizuje również dokonania Wallace’a. Wiele miejsca poświęca również swojemu ojcu.

Zadie Smith jest niespełna rok starsza ode mnie, ale doczekała się już dorobku w postaci opowiadań i paru powieści. Jest brytyjską pisarką znana w wielu rejonach świata. Nie sposób się temu dziwić, ponieważ jej język pisania jest klarowny, prosty, niezbyt wydumany. Charakterystycznymi cechami odznacza się również styl, który jest lekki i swobodny. Czytając książkę miałam wrażenie jakbym z Autorka siedziała po prostu przy kawie i słuchała jej monologu. Co tu dużo pisać, książkę jak najbardziej należy przeczytać. To inteligentna i mądra lektura i na pewno ten, kto zdecyduje się ją przeczytać będzie w pełni usatysfakcjonowany.


Zadie Smith, Jak zmieniałam zdanie, przeł. Agnieszka Pokojska, Znak, Kraków 2010, s. 373

Zadie Smith

9 komentarzy:

  1. Książkę przeczytałam już kilka miesięcy temu. Skutecznie mnie zachęciła do tego by sięgnąć po inne książki Smith:) Teraz na półce czeka "O pięknie" jej autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej książki nie czytałam, ale "Białe zęby" jej autorstwa, bardzo przypadły mi do gustu:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio bardzo dużo mówi się o tej pisarce. Ja jej co prawda jeszcze nie poznałam, ale czytałam ostatnio parę interesujących recenzji jej twórczości i kuszą mnie one bardzo. Chyba zacznę właśnie od tego zbioru - zwłaszcza, że wymienione przez Ciebie nazwiska interesują mnie bardzo i ciekawa jestem, co też Zadie Smith o tej literaturze napisała. Dzięki za polecenie! Szkoda, że nie napisałaś o tej pozycji parę dni temu, kiedy robiłam zakupy w Znaku. Aleeee... Co się odwlecze... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czytałem niczego tej autorki, ale to nie znaczy że tego nie zmienię, szczególnie po takiej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zadie to jedna z moich ulubionych pisarek współczesnych. Cieszę się, że książka Ci się spodobała. Byłoby mi głupio, gdybyś sięgnęła po nią po mojej entuzjastycznej notce i odłożyła zdegustowana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. esej na temat pisania powieści.. z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję bardzo za komentarze:)
    Snoopy jakby mi się nie podobało to bym napisała:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Białe zęby" baaardzo dawno temu i średnio przypadły mi do gustu, a czytając wywiad w "Książkach" GW, to odeszła mi zupełnie ochota ale Twoja recenzja kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze do powieści nie robiłam podejść:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.