WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I S-KA
Kategoria: Romans
ISBN: 978-83-7648-330-6
Tytuł oryginału: Vision In White
Data wydania: 02.02.2010
Format: 125mm x 195mm
Liczba stron: 344
Seria: Nora Roberts
Oprawa: miękka
Tłumaczenie: Xenia Wiśniewska
„ Portret w bieli” to pierwszy tom serii autorstwa Nory Roberts pt. „Kwartet Weselny”. Jest to kolejna książka tej autorki, która na pewno będzie cieszyć się ogromnym powodzeniem wśród kobiet w Polsce. Nie dziwię się temu, bo powieść okrutnie wciąga. Kto więc chce odseparować się od świata zewnętrznego, odstresować czy po prostu odpocząć przy lekkim i bardzo przyjemnym czytadle powinien sięgnąć po tę książkę.
Podstawą powstania serii jest przyjaźń czterech przyjaciółek, Parker, Emmy, Laurel i Mac, które już od dzieciństwa bawią się w przygotowywanie ślubów. Zawierają związki małżeńskie z każdą z przyjaciółek, bratem jednej z nich, z psami, kotami, królikami i innymi zwierzątkami. Jako dorosłe kobiety wspólnie zakładają firmę „Przysięgi”, która zajmuje się organizowaniem wytwornych ślubów i przyjęć weselnych. Starają się, aby TEN dzień, był najpiękniejszym i niezapomnianym dniem w życiu państwa młodych. Wszystkie cztery mieszkają w posiadłości Brown Estate, które było zarówno domem jak i miejscem pracy.
Bohaterką pierwszej części jest rudowłosa Mac a właściwie Mackensie Elliott. Zajmuje się fotografią ślubną, wykonuje też zdjęcia zaręczynowe, uwiecznia państwa młodych i gości, a nawet zdjęcia matek spodziewających się dziecka. W zrobieniu każdej z fotografii wkłada dużo serca, a klienci dzięki Mac przestają zachowywać sztywność. Uwielbia fotografować od dzieciństwa, kiedy po raz pierwszy zrobiła udane zdjęcie trzech przyjaciółek podczas zabawy w ślub, gdy niespodziewanie błękitny motyl usiadł na bukiecie Emmie. Pewnego dnia w agencji pojawia się przystojny mężczyzna Carter Maguire, który miał być wsparciem dla swojej siostry Sherry w wyborze ślubnych elementów ceremonii. Okazuje się, że Mac zna Cartera ze szkoły, co więcej Carter w tamtych czasach był w niej zakochany. Nowe wcielenie Cartera bardzo się Mac podoba i znajomość szybko przeradza się w głębsze uczucie. Tyle, że Mac przed tym uczuciem ucieka. W dodatku nie wierzy w trwały związek, ponieważ rodzice po rozwodzie sami wielokrotnie zawierali powtórne małżeństwa. Co więcej matka traktuje Mac jako źródło utrzymania. Wsparciem w trudnych chwilach rozterek są dla Mac jej trzy wspaniałe przyjaciółki.
Całość bardzo romantyczna. Jest miłość, ten jedyny i ta jedyna i oczywiście namiętność. Powieść napisana w sposób barwny. Ciekawe ujęcie przygotowań do ślubów, portretów zaręczynowych, dekoracji ślubnej, ciasteczek i tortu oraz innych spraw związanych z przebiegiem całej ceremonii i przyjęcia, sprawia, że książka ma swój specjalny klimat.
Na walentynkowy prezent!
Polecam!
Polecam!
Lubię książki, które opowiadają o losach przyjaciółek :) Roberts charakteryzuje się lekkością pióra wiec na odstresowanie po sesji będzie w sam raz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Widziałam reklame tej ksiażki jadąc na swoją uczelnie. Niestet zauważyłam ją dopiero przy wysiadaniu ( niech żyje zgrabność). Ciesze się, że przypomniałaś mi o niej, w dodatku tak pozytywną recenzją. Od dawna mam chęć poznania stylu pani Roberts. Lepszej okazji chyba już nie znajdę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ja też lubię Roberts. Z przyjemnością czytam jej romansowe kryminały (kryminalne romanse) i zawsze mnie wciągnie. Ma kobieta talent:)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze żadnej książki Nory Roberts, ale po takiej recenzji zastanawiam się czy się sięgnę po najnowszą książkę. I historia przyjaciółek też mnie przyciąga ;) dobre wspomnienia z "Boskich sekretów..." ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Wam jako "odstresacz":0 naprawdę działa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hm, nabrałam ochoty na tę książkę po Twojej recenzji. Wędruje do mojej listy ;)
OdpowiedzUsuńNyx dziękuję:) Polecam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rzeczywiście czyta się rewelacyjnie: noc zarwana, paznokcie ogryzione - doczytane do końca, o świcie.
OdpowiedzUsuńRano zadzwoniłam do pracy, że biorę tego dnia wolne - 2 godziny snu to o wiele za mało...
Zapisałam się w bibliotece na drugi tom - ale tyn razem nie zacznę (NIE ZACZNę!) wcześniej niż w sobotę - ileż dni można "chorować"?
Pozdrawiam,
Motylek
Przeczytałam cały kwartet, i choć czytało się świetnie, to chyba mam dość pani Roberts. Zasyciłam się słodyczą na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńMotylku dziękuję, ja nie czytałam reszty:) ale zamierzam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie