11 listopada 2017

W. Bruce Cameron, Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta.



Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta W. Bruce’a Camerona to idealna opowieść dla wielbicieli zwierząt i romantycznych uniesień. Powieść idealnie wpisuje się również w jesienną i zimową porę roku oraz okres świąt Bożego Narodzenia. 

Narratorem jest John Michaels, który mieszka samotnie w rodzinnym domu w górskiej miejscowości Evergreen w Kolorado. Jego dziewczyna zostawiła go parę miesięcy wcześniej i zniszczyła jego pewność siebie. 


Pewnego dnia, niespełna dwa miesiące przed zimowymi świętami,  niespodziewanie zostaje poproszony przez sąsiada o opiekę nad psem. John jest przerażony, nigdy nie miał psa i nie wie jak się zajmować zwierzęciem. Zostaje jednak przez nieczułego znajomego postawiony przed faktem dokonanym, więc nie ma w zasadzie innego wyjścia. John zostaje wyrwany siłą ze swojej zamkniętej skorupy. Szybko okazuje się, że pies to suczka o imieniu Lucy i w dodatku spodziewająca się szczeniaków. Jak się okazuje rozwiązanie ma nastąpić niebawem. W skutek nieprzewidzianych okoliczności John zostaje opiekunem nie tylko Lucy, ale pięciu szczeniaków. Stara się szukać porady zarówno u weterynarza, jak i w schronisku, którego pracownica Kerri szczególnie pomaga Johnowi. 

To urocza i pogodna opowieść o niesfornych szczeniakach, potulnej Lucy oraz rodzącym się uczuciu między dwojgiem ludzi, działających w tej samej sprawie.  John nie wiedział do tej pory, że posiadanie zwierząt wpływa na zupełnie odmienne nastawienie do świata, miłości i radości, jakie można czerpać z każdego dnia. 

Książka pełna humoru, trudnych lekcji i ducha świąt Bożego Narodzenia. To dobra świąteczna powieść i udana lektura dla miłośników psów.



W. Bruce Cameron , Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta, Wydawnictwo Kobiece, wydanie listopad 2017, tytuł oryginalny: The Dogs of Christmas, tłumaczenie: Edyta Świerczyńska, okładka miękka, stron 296.

11 komentarzy:

  1. Może ją mam? Szukam ciepłej powieści na święta.

    OdpowiedzUsuń
  2. To właśnie od niej zaczęłam w tym roku wprowadzanie się w świąteczny klimat. Bardzo przypadła mi do gustu, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Psiego najlepszego. Był sobie pies na Święta" to książka idealna na koniec jesieni, ale świetnie spisze się szczególnie jako gwiazdkowa lektura. Pomaga doskonale wczuć się w klimat nachodzących Świąt. Polecamy bardzo gorąco! :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza :) Dziękuję za wpis i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Podobno ta książka jest naprawdę niezła. Może Mikołaj mi przyniesie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A za dwa dni kolejna książka z serii, "Był sobie szczeniak: Ellie" <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem :) Pewnie jednak niezbyt szybko przeczytam.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.