13 marca 2018

Denise Hunter, Małżeństwo do poniedziałku.




Małżeństwo do poniedziałku to czwarta część w cyklu Chapel Springs autorstwa Denise Hunter. Powieść, którą przeczytałam w ciągu jednego dnia i która spowodowała zupełne odseparowanie mojej świadomości od świata zewnętrznego. Denise Hunter napisała kolejną dobrą powieść, romans chrześcijański, który zdobywa serce czytelnika. Autorka na niezwykle płynną moc wplatania tematów wiary w fabułę. Tu nie ma jednak mowy o Bogu w co drugim akapicie, choć jest serwowanie podróży emocjonalnej.

Mija trzy i pół roku od rozwodu Abby i Ryana McKinley’ów, gdy mężczyzna przypadkowo dowiaduje się, że była żona nie powiedziała o rozwodzie swoim rodzicom. Ryan nie wyprowadza z błędów byłych teściów i postanawia towarzyszyć Abby w podróży na rocznicowe przyjęcie jej rodziców nadal jako mąż. Kobieta z rezygnacją godzi się na wspólną podróż, tym bardziej, że obawia się rozczarowania ojca. Ryan pragnie odzyskać żonę, której nigdy nie przestał kochać. Błędy popełnione kilka lat temu i poddanie się decyzji Abby wpłynęło na rozstanie tych dwojga kochających się ludzi. W dodatku Abby miała trudne dzieciństwo i relacje z rodzicami.


Bohaterowie i fabuła są niezwykle realni. Sprawiło to, że uwierzyłam w parę i ich miłość. Zaskakuje również głębia emocjonalna powieści. Ryan jest cierpliwy i niezachwiany w swoim postanowieniu, Abby z kolei zamknięta, nieufna i nie zdaje sobie sprawę, że jej wychowanie miało wpływ na związek z ukochanym mężczyzną. Abby i Ryan muszą wierzyć w siebie i podjąć działania z własnej wolnej woli. Jeżeli czegoś bezgranicznie pragniesz, walczysz o to. Ryan mimo upływu czasu postanawia odzyskać niedostępną i zamkniętą Abby. Para rozgrzebuje stare rany, gdy próbują odkryć, co spowodowało rozpad ich małżeństwa. 

Powieść o miłości, która przetrwała próbę czasu, o nadziei, uzdrowieniu wewnętrznym i drugiej szansie. Denise Hunter nie pozwala jednak myśleć czytelnikowi, że to, co dzieje się na końcu fabuły, nie wymaga już żadnej pracy i kształtowania. Podkreśla, że od razu nie można skleić serc i dokonać szybkiej naprawy. Autorka zwraca również uwagę, że w małżeństwie ludzie zapominają o wzajemnych potrzebach i o tym, że o związek należy dbać i zawsze nad nim pracować. Nieporozumienia, brak wsparcia, gniew, kłótnie, stałości wpływają na rozpad związku. Bardzo podobało mi się zastosowanie przez autorkę w tej historii retrospekcji. To niewątpliwie wpływa na odbiór powieści i zrozumienie postępowania bohaterów. Dostrzegalne w tej historii są emocje: złość, ból, przyciąganie, frustracja, obawa przed przyszłością i popełnianiem tych samych błędów. 

Małżeństwo do poniedziałku to niezwykle dobrze napisana historia miłosna. Postanowiłam już zaopatrzyć się w pozostałe książki z serii Chapel Springs (tak jak w ostatnich dniach uzupełniłam serię Summer Harbor). Okazało się, że Denise Hunter stała się jedną z moich ulubionych autorek powieści. Niewątpliwie jej książki zniewalają umysł podczas czytania i pozwalają cieszyć się wykreowaną fabułą.



Denise Hunter, Małżeństwo do poniedziałku, wydawnictwo Dreams, wydanie 2018, tytuł oryg.: Married’til Monday, tłumaczenie: Joanna Olejarczyk, cykl: Chapel Springs, tom 4, okładka miękka, stron

Chapel Springs:

1.        Boskie lato.
2.        Taniec ze świetlikami.
3.        Sezon życzeń.
4.        Małżeństwo do poniedziałku.

6 komentarzy:

  1. Rzadko zdarza się, że kolejne części serii utrzymują poziom swoich poprzedniczek, ale spod pióra Denise Hunter wychodzą wciąż świetne pozycje. To faktycznie jedna z tych powieści, które pozwalają zniknąć z prawdziwego świata i całkowicie dać się pochłonąć fabule. Gorąco polecamy wraz z Tobą! :) Szczególnie na nieco chłodne jeszcze wieczory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniała opowieść. Ns pewno tez zaopatrzę się w pozostałe części cyklu. Książki Hunter są bliskie mojemu sercu.
      Dziekuję za wpis i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Wartościowa recenzja. Zachęca do przeczytania książki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka jest książka, tak czuję :) Wiadomo jednak, że to moje, subiektywne uczucia :)
      dziekuję za dobre słowo i wpis :)

      Usuń
  3. Świetna recenzja! ;) "Małżeństwo do poniedziałku" wczoraj zaczęłam i szykuje się bardzo przyjemna lektura :)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.