Pałac Goetzów
– Okocimskich jak do tej pory nie doczekał się osobnego opracowania. Lukę tę
zapełnia książka autorstwa historyka sztuki Mateusza Grzędy, która ukazała się
nakładem wydawnictwa Universitas. Przedmiotem badań autora stała się
architektura pałacu w Brzesku – Okocimiu, który został wzniesiony z inicjatywy
zamożnego fabrykanta Jana Albina Goetza – Okocimskiego. Budynek otrzymał
neobarokowy stylowy kostium, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Autor książki zauważa, że jest to pierwszy
zespół rezydencjonalny na terenie Galicji, który świadomie nawiązuje do tak
mało cenionego w XIX wieku baroku. Pałac, o którym mowa, został wzniesiony
przez wiedeńskich architektów.
Mateusz Grzęda
wnikliwie i jasno przedstawia kolejno dzieje pałacu, charakteryzuje neobarok
wiedeński i atelier architektoniczne Fellner & Helmer oraz pokazuje w jakim
stopniu i gdzie na terenach Galicji zastosowano neobarok w architekturze
rezydencjonalnej pod koniec XIX i na początku XX wieku. Przybliża również
postać Leopolda Simony’ego. Dokonuje także analizy typologicznej i analizy
stylu struktury architektonicznej pałacu.
Rodzina
Goetzów wywodząca się z Wirtembergii, wzbogaciła się dzięki browarowi w
Okocimiu koło Brzeska. Jan Ewangelista Goetz przybył do Okocimia, aby w
kwietniu 1845 roku zostać wspólnikiem Josepha Neumanna. Panowie założyli
browar, który zaczął produkować piwo już w lutym 1846 roku. Po śmierci Neumanna,
Goetz wykupił od wdowy i jego córki udziały wspólnika oraz majątek ziemski
Okocim. W kolejnych latach fortuna Goetza skutecznie powiększała się.
Właściciel browaru poślubił Albinę Żiżkę, z którą miał troje dzieci: Albinę,
Różę i Jana Albina. W 1881 roku Jan Ewangelista Goetz uzyskał z rąk cesarza
tytuł szlachecki otrzymując herb Elder von Okocim i to właśnie od tej pory
członkowie rodziny występują pod nazwiskiem Goetzów – Okocimskich. W 1886 roku
browar od ojca przejął wychowany w tradycji polskiej i na wielkiego dziedzica
majątku, Jan Albin. W roku 1889 ożenił się on z Zofią Jadwigą hr. Sumińską, z
którą miał trzy córki i syna. Jan Ewangelista zmarł w 1893 roku i od tej pory
to jego syn pomnażał majątek, rozwijał rodzinne przedsiębiorstwo, wykupywał
ziemie, udzielał się filantropijnie, gospodarczo i politycznie. W 1909 roku
otrzymał tytuł barona z herbem własnego imienia, z dewizą w języku polskim:
„Pracą i Prawdą”. To również Jan Albin wystawił okazałą rodzinną siedzibę.
Plany
architektoniczne pałacu wykonała wiedeńska firma Fellner & Helmer. Zaprojektowano
piętrowy budynek z wielkim hallem oraz przylegające od zachodu skrzydło z
kaplicą. Jednocześnie wokół pałacu założono ogród angielski o nieregularnym
rozmieszczeniu roślin i krętych alejach. Dalej znajdował się park krajobrazowy,
zabudowania browaru, przy bramie wjazdowej mieszkanie ogrodnika i masztalerza,
szklarnie, stajnie, odkryta ujeżdżalnia. Wszystkie zabudowania oddalone od
pałacu są utrzymane w tym samym stylu, co on. Za rozbudowę pałacu w latach
1908-1911 odpowiadał Leopold Simony. Wówczas powstało wielkie skrzydło
wschodnie i wkomponowane w niego palmiarnia i ogród zimowy. W analizie
typologicznej autor szczegółowo charakteryzuje kompozycje bryły
architektonicznej pałacu. W analizie stylu poznać można między innymi wystrój
wnętrz i charakterystykę elewacji.
Ciekawe są również
partie książki, w których autor prezentuje styl neobarokowy w różnych zakątkach
Europy i oczywiście na ziemiach polskich. Przedstawia rezydencje utrzymane w
tym stylu, co zespół w Okocimiu i przyczyny powodzenia przyjmowania stylu neobarokowego.
Zwraca również uwagę na czynniki, jakie przyczyniły się do wyboru architektów
wiedeńskich przez Jana Goetza.
W książce
główny tekst uzupełniają rozwinięte przypisy. Zamieszczono również między
innymi bibliografię, indeks rzeczowy, indeks nazwisk. Książka ma przejrzysty
układ i jak przystało na naukową pozycję jest ściśle opracowana pod tym kątem,
a styl jest zwięzły, suchy i pozbawiony emocji. Pozwala to czytelnikowi na wyprowadzenie
własnych wniosków i jest to zaletą książki tego rodzaju. W książce odnaleźć można również strony z bazą
ikonograficzną ilustrującą przedmiot badań na przestrzeni lat.
Obecnie pałac
jest własnością prywatną i mieści się tam hotel. Latem ubiegłego roku z inicjatywy fundacji
Nomina Rosae było zorganizowane w
pałacu stylizowane na XIX wiek Złote
Popołudnie. Zainteresowanych odsyłam między innymi na blogi Le reine de retro, Buduar Porcelany.
Uwielbiam historie pałacowe, ale tej rezydencji nie znam. Przez Brzesko przejeżdżałam w tym roku w drodze do Krynicy, ale nie wiedziałam, że może poszczycić się takim pałacem.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam w ogóle tych terenów. A szkoda.
UsuńCzuję z tonu Twojej recenzji, że - podobnie jak mnie - podoba Ci się poziom merytoryczny tej publikacji. To wygląda na rzetelnie i starannie przygotowaną porcję solidnie ugruntowanej wiedzy. Podobają mi się ilustracje. A w tego typu publikacjach przypisy to bardzo istotna część książki. Oby więcej takich, prawda? W nawiązaniu do Krakowa dodam, że browar Goetzów przeżywa teraz drugą młodość (ale nie będę się wypowiadać więcej na temat apartamentów etc.). Grobowce Goetzów, szanowanych obywateli Krakowa, znajdują się na Cmentarzu Rakowickim.
OdpowiedzUsuńBrzeska nie znam niestety, może kiedyś pojawi się na szlaku moich małopolskich podróży.
Założyciel browaru,oraz jego syn,Jan Albin (który pałac wybudował),są pochowani w Okocimiu.
UsuńTak, dziekuję bardzo. jest mowa o tym również w książce :)
Usuńp.s. zapomniałam odpisać o czasie
Tak podobała mi się, bo ja lubię konkrety, a nie " lanie wody" ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki. A ileż to pracy musi włożyć autor w poszukiwania informacji, zdjęcia, ryciny, tło historyczne. O tym mówi liczba przypisów.
OdpowiedzUsuńBył czas, gdy sporo zwiedziłam miejsc w Polsce, ale o tej nie słyszałam nawet. Jak tylko będzie okazja, nadrobię niedopatrzenie.
Pozdrawiam!
To przede wszystkim praca na materiale źródłowym :). Serder
UsuńMuszę koniecznie się tam wybrać...szkoda, że to nie muzeum tylko hotel.
OdpowiedzUsuńWiosną jak tylko pojadę do Brzeska wysiądę w Okocimiu.....
I to kilkugwiazdkowy :)
UsuńTak specjalistyczna publikacja rączek nie jest w moim guście, jednak sam pałac chętnie bym odwiedziła.
OdpowiedzUsuńtakie historyczne osobliwości :)
OdpowiedzUsuńWiele pałaców niszczeje gdzieś w małych miejscowościach, bo brakuje chęci i środków na utrzymanie zabytków architektury. Szkoda, bo ginie razem z nimi kawał ciekawej historii. Hotel w pałacu to jeszcze jest jakieś rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńNiestety to smutna prawda.... Nie tylko hotele - polecam zobaczyć zespól pałacowo--parkowy w Opinogórze. Rozkwita cały czas :)
Usuńpozdrawiam