21 czerwca 2010

Tove Jansson, Podróż z małym bagażem.

Wydawnictwo WAZA
Język oryginalny: szwedzki
Tłumacz: Chłapowska Teresa
Forma: zbiór opowiadań/nowel
Warszawa 1994
stron 196

Trudno mi jednak czytać opowiadania autorstwa Tove Jonsson, które przeznaczone są dla dorosłych. Przyznać się muszę, że uwielbiam jej książki dla dzieci z serią Muminków na czele. „Podróż z małym bagażem” to zbiór opowiadań, a jednocześnie tytuł jednego z nich. Na jedno z opowiadań składają się listy wysyłane do autorki przez trzynastoletnią Japonkę Tamiko Atsumi. Zawarte są tu też dwa opowiadania ("Zabić George'a" i "Fajerwerki"), których bohaterkami są mieszkające pod jednym dachem kobiety: Ionna i Mari. Jest między nimi dziwna relacja - Mari jest niepewna, ciągle w rozterce, nieumiejąca podjąć decyzji. Ionnie - stanowcza, skupiona, raczej rozważna. Mari pisze, Ionna robi odbitki na graficznej prasie. Owe bohaterki spotykamy również w opowiadaniu „Władysław”. Znajdziemy tu również opowiadanie o osiemdziesięcioletniej malarce, na które urodziny wybrała się wnuczka z przyjacielem („Osiemdziesiąte urodziny”). Tam oboje poznali artystów – krytyków, którzy wypowiadali swoje uwagi na temat sztuki. Mamy również opowiadanie o wuju, którego wraz z wiekiem zaczęła interesować botanika i godziny przesiadywał w Ogrodzie Botanicznymm. („Cieplarnia”).

Mamy tu więc trochę wypowiedzi na temat pojmowania sztuki, opowiadania traktujące o przyjaźni, o tolerancji wobec innych ludzi, o przesycie nadmiarem przebywania z innymi. Odniosłam wrażenie, że wszystkie tchną jakimś trudno do opisania odcieniem smutku. Trochę inna proza w wykonaniu Tove Jansson.

11 komentarzy:

  1. Wuj interesujący się botaniką od razu skojarzył mi się z Paszczakiem... C

    hyba nabrałam ochoty na coś niemuminkowego Tove Jansson, ale przede wszystkim poluję na "Córkę rzeźbiarza", a dopiero potem na ten zbiór. Dzięki za recenzję. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Dziękuję za opis książki. Muszę powiedzieć, że mnie jednak bardziej odpowiadała pozycja przeznaczona dla dorosłych: "Lato", aniżeli Muminki. No jakaś inna chyba jestem:-)))Dlatego tym bardziej ciekawa byłam Twojego zdania na temat tej książki. Muszę poszperać w bibliotece za książkami Tove Jansson.\
    pozdrówka
    iwona

    OdpowiedzUsuń
  3. Tove Jansson to dla mnie oczywiście hasło "Muminki" :-) Z ogromną ciekawościa sięgnę po pozycje przeznaczoną dla dorosłych czytelników! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Tove Jansson i ze wstydem muszę się przyznać, że nigdy wcześniej o tej książce nie słyszałem. Bardzo dziękuję za informację - będę jej teraz szukał na internetowych aukcjach - zwłaszcza, że podobały mi się nie tylko Muminki, ale i "Lato" oraz "Córka rzeźbiarza". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie pociąga mnie ta książka, ale dzięki za recenzję :)

    zaprasza na mojego bloga :)
    już za chwilkę konkurs!

    patsy-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Listy z Japonii to chyba też twórczość własna Jansson (zresztą chyba najbardziej przejmująca część tej książki), nie zaś autentyk?

    Natomiast kawałki o Jonnie i Mari to wybór z powieści (a może zbioru opowiadań), który ukazał się stosunkowo niedawno w tłumaczeniu na angielski jako "Fair Play", a po polsku ma wyjść niedługo, jeśli wierzyć nocie wydawcy w najnowszej zbiorczej (dwutomowej) edycji serii o Muminkach. Sam czekam na to niecierpliwie, choć czytałem już po angielsku, więc i innych fanów Jansson powiadamiam. Swoją drogą wersja angielska nadmiernie chyba eksploatuje związek postaci Jonny i Mari z biografią samej Tove Jansson - nie jestem pewien, czy to książce wychodzi na dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznać się muszę,że ja wzięłam owe fragmenty listów za autentyk, ale nie wiem jak to w rzeczywistości było.

      Pewnie chodzi o książkę "Uczciwa oszustka" wyd. Nasza Księgarnia. znalazłam na stronie, dziekuję bardzo za wiadomość:)

      Usuń
    2. Już chciałem napisać, że o to, to, ale właśnie sobie uświadomiłem, że chyba coś poplątałem. Wszystko, co podałem wyżej, było OK, poza jedną drobnostką - anonsowana książka to istotnie "Uczciwa oszustka" (po angielsku wyszła jako "The True Deceiver") i jest to powieść, która nie ma z "Fair Play" nic wspólnego poza autorką i faktem, że też ją na razie czytałem tylko po angielsku (dlatego się pomyliłem). Dobrze wiedzieć, że już wyszła, do niej też chętnie wrócę - dzięki! Pozostaje nadzieja, że i całość "Fair Play" wreszcie się po polsku ukaże.

      Usuń
    3. PS. Stosownie będzie chyba życzyć tu przy okazji zdobycia nagrody eBuki! :)

      Usuń
    4. Nie, jeszcze się nie ukazała, ale znalazłam adnotacje na stronie wydawnictwa, że będzie wydana:)

      Dziękuję bardzo za życzenia, ale mi starczy ta finałowa 10 do wrażeń:)))

      pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.