Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiedeń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiedeń. Pokaż wszystkie posty

5 lipca 2016

Maja i Jan Łozińscy, Wojciech Kossak. Opowieść biograficzna.



31 grudnia tego roku mija 160 lat od urodzin Wojciecha Kossaka (1856-1942). Warto od razy napisać, że Wojciech przyszedł na świt w sylwestrową noc przed północą, a jego brat bliźniak – Tadeusz - urodził się tuż po północy już 1857 roku. Zaledwie pod koniec zeszłego roku czytałam biografię Wojciecha Kossaka autorstwa Araela Zurliego Wojciech Kossak. Malarz polskiej chwały. Coś mnie podkusiło i poprosiłam wydawnictwo o przesłanie najnowszej książki autorstwa Mai i Jana Łozińskich zatytułowanej Wojciech Kossak. Opowieść biograficzna. Mam wielki szacunek i sentyment do książek państwa Łozińskich dotyczących życia codziennego w XIX wieku i w okresie międzywojennym, świąt i arystokracji. Bardzo te pozycje lubię i wielokrotnie do nich zaglądam. Obecna książka to dla mnie niestety kolejne, po pozycji W powojennej Polsce 1945-1948, rozczarowanie.


To rzeczywiście jest jedynie opowieść biograficzna, pisana bez emocji, bez głębi, bez wnikania w szczegóły, bez wyrażania wniosków, bez analizy. To tylko 213 stron tekstu właściwego okraszonego archiwalnymi fotografiami miast: Londynu, Wiednia, Berlina, Krakowa, Warszawy, Nowego Jorku. Oprócz tego znaleźć tu można fotograficzne portrety między innymi cesarza Franciszka Józefa I, arcyksięcia Rudolfa Habsburga, Wilhelma II Hohenzollerna. Zdjęć dotyczących samego Kossaka i jego rodziny, jest niewiele, jedynie najbardziej znane i wielokrotnie powielane w różnych pozycjach książkowych. Atutem tej książki jest bardzo starannie wydana, aczkolwiek skromnych rozmiarów, kolorystyczna wkładka z wybranymi, obrazami Wojciecha Kossaka. Warto nadmienić, że jest dodany indeks osób i spis bibliograficzny. 


W tekst mamy wplecione liczne fragmenty pochodzące głównie ze wspomnień Wojciecha Kossaka, Zofii Kossak, Magdaleny Samozwaniec i zachowanej korespondencji. Przypisów brak. Niewątpliwie owe fragmenty źródłowe ubogacają tekst, bowiem wyobraziłam sobie jakby książka wyglądała bez nich. Bardziej dotkliwie odczułabym encyklopedyczny przekaz wiedzy na temat życia batalisty. W książce zachowany jest układ chronologiczny, czyli życie Wojciecha Kossaka poznajemy od urodzenia do śmierci. W biografię oczywiście wplecione zostały wątki związane z twórczością artysty, podróżami, życiem rodzinnym oraz wątek romansu z Zofią Hoesickową.

Książka Państwa Łozińskich zawiera podstawową wiedzę na temat życia i twórczości Wojciecha Kossaka. Nie ma w niej dbałości o szczegóły i pokazane są jedynie najważniejsze chwile z życia i twórczości artysty. Jeżeli ktoś interesuje się od dawna życiem Kossaków, to nie znajdzie w niej nic nowego. Moim zdaniem przeznaczona jest dla laików i stanowi jedynie zaproszenie do samodzielnego studiowania pozycji powiązanych z życiem artysty. Podkreślam jednak, że to moje subiektywne zdanie, a każdy powinien mieć swoje.


 Maja i Jan Łozińscy, Wojciech Kossak. Opowieść biograficzna, Wydawnictwo Naukowe PWN, wydanie czerwiec 2016, okładka twarda, stron 240.

3 lipca 2016

Agnieszka Wojdowicz, Niepokorne. Judyta.



Niepokorne. Judyta to trzecia część trylogii autorstwa Agnieszki Wojdowicz. Rok temu również na początku lipca, pisałam o Klarze, dziś w końcu nadszedł czas na Judytę. Nie wiem, czemu, ale wydaje mi się, że z trzech bohaterek to właśnie Judyta staje się najważniejsza. To ją najbardziej doświadczył los, to ona najbardziej czuje się w życiu zagubiona, a gdy w końcu znajduje szczęście, jest znużona monotonią i nie potrafi go rozpoznać. 

Mijają lata. Wkraczamy w rok 1905. Judyta Schraiber wraz z sześcioletnią córką mieszka z Maxem w Wiedniu. Nadal pracuje, tworzy batiki, rozwija się pod względem artystycznym. W życiu prywatnym pomimo tego, że świadoma jest miłości Maxa, nie potrafi mu się do końca odwzajemnić. Pomimo upływu lat nie zgadza się na ślub, bo wiązałoby się to również z przymusem zmiany przez nią wyznania. Wydaje się jednak, że to jedynie dogodny wybieg dla Judyty. Max  to przystojny i rozsądny mężczyzna. Kocha Judytę i Hanię, dba o nie, jest ugodowy. Pragnie małżeństwa i kupuje dom, ale staje się to kolejną przyczyną nieporozumień między nim a ukochaną.


Judyta nie potrafi również porozumieć się z rodziną Hennebergów. Jest przecież tylko kochanką Maxa. Przyjaźni się, co prawda z jedną z jego sióstr Kristiną, ale nie jest akceptowana przez resztę rodziny. Godzi się jednak na niedzielne wizyty Hani u rodziców Maxa. Mimo osiągniętej stabilizacji, Judyta ciągle czuje wewnętrzny niedosyt. Kiedy więc przychodzi list od przyjaciółki zapraszający ją na lato do Krakowa postanawia pojechać tam z córką. Wbrew jej planom towarzyszy jej również Max. Spotyka się z przyjaciółkami: szczęśliwą w małżeństwie Elizą oraz Klarą, będącą w związku z Andrzejem. Czuje również, że mimo upływu lat, uczucia jakie żywiła do Maurycego nie minęły. Mimo ostrzeżeń Klary i Elizy, postanawia zmienić radykalnie swoje życie. Nie jest to jednak tak proste do zrealizowania, jak się wydaje. Nic też nie zatrzymuje się w miejscu. Ludzie wewnętrznie zmieniają się, pomimo zatrzymanych przez nas wyobrażeń o nich. 


Kolejny raz Judyta ryzykuje. Mierzy się z przeszłością, ale i z przyszłością. Do niej należy wybór i tylko ona może odwrócić właściwe karty życia i poznać tajemnice własnego serca. Perypetie Judyty zajmują główną część książki, ale autorka nie zapomina ani o Elizie Wiebracht, ani o Klarze Stojanowskiej…

Ostatnia część trylogii Niepokorne stanowi płynną łączność z pozostałymi tomami. Nie ma w tej książce pośpiechu, a mimo to główną rolę odgrywają w niej emocje różnego autoramentu. Czytelnik nie odłoży spokojnie książki na półkę, bo na koniec autorka zaserwowała swoistą burzę. Tak jak w pozostałych częściach, tak i teraz, autorka wiernie odtworzyła tło historyczne, społeczne i obyczajowe ówczesnego Wiednia, Krakowa i Zakopanego. Potrafiła również wpleść w fikcyjną fabułę, autentyczne postacie. Ponownie mamy dodane drzewa genealogiczne naszych bohaterek.


Niepokorne – Eliza, Klara i Judyta – to moim zdaniem bardzo dobra trylogia, którą przede wszystkim należy czytać w kolejności. Potrzebne jest to zarówno do poznania kolejnych losów bohaterek, jak i intencji samej autorki. Warto.



Agnieszka Wojdowicz, Niepokorne. Judyta, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2016, cykl: Niepokorne, tom 3, okładka miękka, stron 422.

 

19 grudnia 2015

Arael Zurli, Wojciech Kossak. Malarz polskiej chwały.



Kossakowie – malarze – mogą się mylić. Zacznijmy od tego, że było ich trzech: Juliusz (dziadek), Wojciech (syn), Jerzy (wnuk). Książka autorstwa Araela Zurliego poświęcona została drugiemu z nich. Wojciech był starszym z bliźniaków urodzonym tuż przed północą ostatniej grudniowej nocy roku 1856. Jego brat Tadeusz urodził się tuż po północy i przywitaniu nowego 1857 roku. Oprócz nich potem na świecie pojawili się jeszcze Stefan, Zofia i Jadwiga[1]. Arael Zurli konsekwentnie jednak trzyma się wytyczonego planu i właściwie o losach rodzeństwa Wojciecha podaje podstawowe informacje. Pisze jedynie o wiadomościach znanych jak to, że Wojciech wspierał finansowo Tadeusza, informuje o zawartych małżeństwach, narodzinach dzieci, śmierci członków rodziny. Nie wgłębia się jednak w istotę problemów dalszej rodziny malarza. 


W książce, której układ jest bardzo jasny i klarowny, główną rolę odgrywa Wojciech. Role drugoplanowe należą do jego żony Marii (pieszczotliwie nazywana Maniusią) oraz dzieci: Magdaleny, Marii (nazywanej Lilką – od zdrobnienia Marylki) i syna Jerzego. Autor wybrał układ wiadomości chronologiczny. Tekst został podzielony na poszczególne lata. Zabieg ten bardzo mi się podobał i powoduje łatwość w dostępie do informacji, jakiej czytelnik szuka. Oczywiście książka obejmuje całe życie Wojciecha – od narodzin do śmierci. Arael Zurli opiera się w głównej mierze na zachowanej korespondencji, zapiskach, wspomnieniach spisanych przez samego Kossaka oraz jego córki Magdaleny. Wyraźnie zaznacza, jakie treści dotyczące sióstr i o czym szczegółowiej pisze w wydanej książce poświęconej Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej Bagienna niezapominajka. Czyni to zresztą wielokrotnie. Nie dokonuje, więc niepotrzebnych powtórzeń, a zainteresowany czytelnik może z ochotą zajrzeć do kolejnej proponowanej lektury. Autor przytacza liczne cytaty ze źródeł, co powoduje, że książkę czyta się z przyjemnością. Nie ma tu zbędnych dywagacji, są natomiast fakty.


Oszczędna w słowach wydaje się też analiza niektórych obrazów. Szeroko jednak autor opisuje etapy i okoliczności ich powstawania, odwiedzanie pół bitewnych, współpracy Kossaka z innymi malarzami (jak Fałatem, Kazimierzem Pułaskim, Massonem) szczególnie przy panoramach, ceny sprzedaży, licznych wystawach, odznaczeniach malarza, zaznaczenia, które z obrazów powstały na zlecenie koronowanych głów i ludzi wywodzących się z arystokracji, bądź mających ogromny majątek. Przy okazji dowiedzieć się można o tym, że: arcyksiążę Otto Habsburg znany był z ekstrawaganckich wybryków (jak skok przez trumnę czy ukazanie się nago w stanie nietrzeźwym ambasadorowi angielskiemu z małżonką); cesarzowa Elżbieta (Sisi) miała anoreksję, a recepty wystawione przez jej lekarza poświadczają jej chorobę, jaką zaraził ją mąż (syfilis); Wilhelm II Hohenzollern miał od urodzenia lewą rękę zniekształconą.  Autor książki podkreśla, że Wojciechowi zależało na zleceniach, toteż, aby je mieć podróżował po Europie i poza nią. Mieszkał w Paryżu, Wiedniu, Londynie, Warszawie. Wypoczywał w Zakopanem (żona wolała Świnoujście) i stęskniony, co jakiś czas wracał do Krakowa, do żony i dzieci.


Arael Zurli otwarcie pisze, że choć zapewniał w listach Maniusię o wierności, to na pewno nie ustrzegł się pokusom. Znany był romans z Zofią Hoesick. Przez lata jednak solidnie posyłał wszystkie zarobione pieniądze do żony, a potem prosił ją o pożyczki potrzebne na egzystencję. Unikał też zbędnych spotkań towarzyskich, bywając tylko na takich, gdzie mógłby znaleźć potencjalnego zleceniodawcę. Wychowaniem dzieci zajmowała się Maniusia, Wojciech jednak żywo interesuje się losem pociech. Martwi się o rozbisurmanionego Jerzego (zaczął palić w wieku jedenastu lat), którego niechęć do nauki (niezliczona ilość zmienianych szkół) i zawadiackie pomysły niejednokrotnie powodowały ból głowy rodziców. Listownie pisze o pogarszającym się stanie zdrowia Lilki i potrzebę zakupu nowego gorsetu, chwali lekcje jazdy konnej dziewczynek i posyła drogie prezenty (ubrania, rowery, kapelusze, buty). Dziewczyny nie były przygotowywane jednak do byciu gospodynią, żyły bez wypełnianiu obowiązków, wśród zbytu i licznych przyjemnostek.

Arael Zurli pisze również o zapatrywaniach politycznych Wojciecha Kossaka, wygłaszanych poglądach, ale nie poddaje tego własnemu osądowi. Zaznacza jednak, że Kossak niejednokrotnie był za swoje postępowanie krytykowany przez sobie współczesnych. Książka autorstwa Arael Zurli ukazuje również ówczesne tło obyczajowe, panujące konwenanse i zasady. Autor korzystając ze wspomnień malarza, opisuje jak wyglądało cesarskie polowanie, podawane posiłki, spotkania towarzyskie wyższych sfer zarówno te w formie oficjalnej jak i nieoficjalnej, rozmieszczenie pokoi w budynkach, jak wyglądała pracowania malarza (ta w Wiedniu była w luksusowym budynku wyposażonym w gaz, wodę i elektryczność oraz windę). Przy okazji dowiedzieć się można jak wyglądał dzień Kossaka i ile godzin dziennie poświęcał na malowanie.


Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a sama tekst płynie. Urok biografii Wojciecha tkwi również w tym, że jego życie obfitowało w liczne ekscytacje, ale też nie było wolne od trosk dnia codziennego. Mamy w książce bibliografię, przypisy oraz indeks nazwisk. Są też grafiki czarno – białe w tekście i kolorowa wkładka z wybranymi obrazami malarza. Niestety szkopuł tkwi w tym, że tych ilustracji jest jak dla mnie mało. Podczas czytania posiłkowałam się oczywiście zasobami Internetu, bo na swoje nieszczęście nie posiadam albumu poświęconego twórczości Wojciecha Kossaka (jak i jego ojca czy syna). Niemniej książkę warto przeczytać, bo to bardzo solidna biografia malarza batalisty.


[1] O kobietach z rodzinny Kossaków można poczytać w książce autorstwa JoannyJurgały – Jureczki Kobiety Kossaków(PWN, 2015). Drugą godną polecenia pozycją jest biografia Zofii Kossak, wnuczki Juliusza Kossaka, a córki Tadeusza: ZofiaKossak. Opowieść biograficzna. (PWN, 2014).



Arael Zurli, Wojciech Kossak. Malarz polskiej chwały, Wydawnictwo Iskry, wydanie 2015, okładka twarda z obwolutą, stron 440.

22 września 2015

Allison Pataki, Sisi. Cesarzowa mimo woli.

Pisząc szczerze obawiałam się nieco tej książki. Trzeba, bowiem nie lada odwagi, aby zmierzyć się z tematem, który zarówno książkowo jak i filmowo wałkowany jest od wielu lat. Jak przenieść rzeczywiste wydarzenia na karty powieści, jak skonstruować dialogi, jak określić charaktery poszczególnych postaci, aby wydawały się z krwi i kości, jak prawidłowo określić czas, miejsce poszczególnych wydarzeń. Innymi więc słowy jak ukazać głębię uczuć i emocji, czyli to, czym sfera badawcza w ogóle się nie interesuje, bowiem stawia przede wszystkim na fakty. W powieści historycznej prawdziwe wydarzenia oczywiście też mają znaczenie, ale schodzą na dalszy plan. Na potrzeby książki można je nieco skrzywić, pokazać w innym wymiarze, bowiem liczy się przede wszystkim gama barwnych emocji.  Nie inaczej jest w przypadku tej powieści. Autorka dokonała wyboru postaci i wydarzeń, a te ostatnie czasami zmienia na użytek powieści. Nie jest to jednak nagminne w zabiegach. Zawsze jednak twierdzę, że powieści historycznej nie czyta się po to, aby uczyć się historii. 

Książka autorstwa Allison Pataki opowiadająca historię księżniczki bawarskiej Elżbiety Amalii Eugenii von Wittelsbach (1837 - 1898), cesarzowej Austrii i królowej Węgier, a od 1854 roku żony cesarza Franciszka Józefa I (1830 - 1916). Jej urodę i wdzięk można podziwiać dzięki zachowanym portretom autorstwa Franza Xavera Winterhaltera, choć mimo wszystko chyba już na zawsze utkwiła mi w pamięci Roma Schneider, jako Sisi w filmach powstałych w latach 50. XX wieku. Nawet czytając powieść Allison Pataki w wyobraźni widziałam właśnie ją, mimo powstania późniejszych ekranizacji. Historia filmowa jest oczywiście bajkowa: deszcz nigdy nie pada, zawsze na niebieskim niebie jest słońce i wyczuwalna jest wszechobecna radość. 

A przecież życie cesarzowej nie należało do aż tak szczęśliwych. Ten najważniejszy okres w życiu Elżbiety: okoliczności poznania Franciszka Józefa, ślubu, narodzenia dzieci, aż do koronacji na królową Węgier opowiada powieść Allison Pataki. Autorka pokazuje jak młodziutka, niezbyt śmiała Sisi podporządkowana na początku mężowi i teściowej, ciągle poddawana obserwacji i ocenie, toczy samotną walkę, aby odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Kocha męża i na początku małżeństwa próbuje żyć tak, jak zostaje jej to nakazane. Nie czuje się spełniona, jako matka, bowiem dzieci odebrano jej tuż po urodzeniu. Nie rozumie, dlaczego zupełnie musi wyrzec się prywatności i znosić w swoich pokojach obecność mnóstwa nieznanych jej osób. Nie pojmuje do końca panującej w pałacu rygorystycznej dworskiej etykiety, którą wprowadził Karol V (1500-1558). Nie chce być tłamszona przez zimną i wyrachowaną teściową (a zarówno ciotkę) Zofię, z którą ciągle wydaje się być w konflikcie i dla której liczy się syn i dobro cesarstwa, ale tak właściwie się temu poddaje. Samotność, wewnętrzne cierpienie i melancholia zaczyna wkraczać powoli w jej życie.  Zaczyna rozumieć, że jej mąż nigdy w pełni do niej uczuciowo nie należał, że nie tak powinno jej życie wyglądać. Mimo osobistych rozterek, interesuje się życiem prostego ludu i pogłębia swoją fascynację Węgrami i zaczyna podróżować.

Autorka kładzie w powieści nacisk przede wszystkim na warstwę psychologiczną postaci. Sprawnie konstruuje dialogi i dość plastycznie opisuje ówczesne tło historyczne i obyczajowe, co powoduje, że całość dobrze się czyta. Grafika na okładce jednak nie jest nazbyt fortunnie dobrana, ale to dostrzega od razu znawcy historii mody.  
 



Allison Pataki, Sisi. Cesarzowa mimo woli, wydawnictwo HarperCollins, wydanie 2015, tłumaczenie: Alina Patkowska, oprawa miękka, stron 368.