Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czartoryscy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czartoryscy. Pokaż wszystkie posty

29 grudnia 2024

Barbara Obtułowicz, Podróże Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej w świetle korespondencji rodzinnej.


Ostatnia książka prof. Barbary Obtułowicz poświęcona została podróżom Izabeli Elżbiety z Czartoryskich Działyńskiej (1830-1899). Nie jest to więc swoista ułożona chronologicznie biografia bohaterki. Czytelnik poznaje jedynie pewien wycinek z życia Izabeli dotyczący jej odbytych podróży po Europie, północnej Afryce i Bliskim Wschodzie oraz zainteresowań sztuką. Izabela należy bowiem do kluczowych postaci w historii polskiego kolekcjonerstwa. Autorka na podstawie przeprowadzonych licznych kwerend archiwalnych, w oparciu o źródła, czasami nigdy do tej pory w ogóle nie cytowanych, odtwarza przebieg podróży Izabeli. Na tym tle poznajemy jej osobowość, charakter, relacje z poszczególnymi członkami rodziny oraz zainteresowania i pasje. To praca naukowa, oparta na licznych źródłach, przede wszystkim na zachowanej korespondencji rodzinnej księżniczki. Autorka podkreśla, że Izabela nie prowadziła dzienników podróży oraz nie pozostawiła osobistych wspomnień. 


Każdy rozdział jest zamknięty, ponieważ książka ma charakter problemowy. Można więc czytać poszczególne rozdziały zupełnie oddzielnie, ponieważ nie są one ze sobą powiązane w sposób chronologiczny. Wybrałam ten właśnie wariant. 

Autorka nie zapomina wprowadzić czytelnika w tematykę podróży i podróżowania w XIX wieku, które często powiązane były z podratowaniem zdrowia. W kolejnych rozdziałach czytelnik poznaje podróże Izabeli: w Alpy, do Niderlandów, Hiszpanii, pięciomiesięczną podróż do Pesztu, Odessy, po rubieżach Imperium Rosyjskiego, do Wiednia i Paryża; wyprawę Działyńskich do Egiptu, Ziemi Świętej, Libanu i Syrii; pobyty Izabeli w  Algierii, Wielkiej Brytanii, Italii. Autorka wspomina nawet o krótkiej wyprawie Izabeli w okolice Zatoki Gdańskiej. Dodatkowym atutem jest rozdział autorstwa historyk sztuki Magdaleny Adamskiej z Gabinetu Rycin BN PAU I PAN w Krakowie, poświęcony tworzeniu kolekcji graficznej przez Czartoryską w świetle jej korespondencji z podróży do Londynu, która przechowywana jest w zbiorach Biblioteki Czartoryskich w Krakowie. 

Barbara Obtułowicz zwraca uwagę na okresowe zainteresowania Izabeli np. antykiem. Bohaterka książki uwielbiała kupować dzieła sztuki: ryciny, płaskorzeźby, mozaiki, posągi. Czytelnik poznaje również życie codzienne Izabeli i jej najbliższych: problemy rodzinne, choroby, radosne wiadomości, odwiedziny znajomych, fascynację odwiedzanymi miejscami, uciążliwości w okresie odbywanych podróży, relacje z mężem i kolejne wynajdywane powody do zmartwień. Izabela lubiła podróżować i czyniła to końca życia. Zmarła we francuskiej Mentonie. 

Do tekstu, opatrzonego rozbudowanymi przypisami, dołączona została baza źródeł ikonograficznych. Niektóre reprodukcje dzieł sztuki publikowane są po raz pierwszy. Znaleźć tu też można fotografie, które Autorka wykonała podczas swoich podróży odbytych śladami Izabeli. Na potrzeby książki została zaprojektowana i dołączona specjalna mapka rejestrująca wojaże Izabeli. 

To suchy opis tego, czego możecie spodziewać się decydując się na zakup książki. Zapewniam, że nie będą to jednak pieniądze stracone. Książka jest zajmująca, momentami porywająca. Zmusza czytelnika do refleksji i ponownej oceny Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej, która została moim zdaniem dość niesprawiedliwie potraktowana.  Książka Barbary Obtułowicz, oparta na źródłach, ukazuje prawdziwe oblicze księżniczki. Bardzo polecam. 



Barbara Obtułowicz, Podróże Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej w świetle korespondencji rodzinnej, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Prace Monograficzne 1216, Kraków 2024, oprawa twarda, stron 406.


* spis treści

** książki Pani prof. Barbary Obtułowicz, o których pisałam na blogu


3 lutego 2024

Muzeum Książąt Czartoryskich. Klasztorek.


W 2023 r. po latach remontu otwarto dla publiczności Klasztorek Muzeum Czartoryskich w Krakowie. To dopełnienie całości po Pałacu (2019) i Arsenale (2021). Znajdują się tu unikatowe i bardzo cenne eksponaty muzealne. Bohaterami muzealnej narracji są Czartoryscy: Adam, Jerzy, Władysław z żoną Marią Amparo, Anna z Sapiehów, Maria z Grocholskich, Iza i Jan Działyńscy. Pozostawili po sobie portrety, przedmioty codziennego użytku, stroje i meble. Oprócz tego znamienne są losy samego muzeum, którego historia zaczyna się 1 grudnia 1876 r. w Krakowie. Książę Władysław Czartoryski pozyskał od austriackiego Funduszu Religijnego budynek po sekularyzowanym klasztorze Pijarów. Odtąd budynek ten nazywany jest Klasztorkiem i został przeznaczony na pomieszczenia kolekcji. W wyniku remontu w l. 1876-1901 częściowo zamieszkany przez Czartoryskich pałac został połączony z Klasztorkiem i Arsenałem dwiema przewiązkami przerzuconymi nad ulicą Pijarską. Tzw. Mostek zaprojektowany przez Maurice’a Ouradou  jest dogodnym ciągiem komunikacyjnym. W muzeum odnaleźć można nie tylko pamiątki rodzinne, ale i historyczne. Sale wystawowe gromadzą szkło, grafikę, obrazy, porcelanę, medale, numizmaty, biżuterię i mnóstwo innych drobiazgów. Owe zabytki sztuki można odnaleźć w prezentowanym katalogu. Zdjęcia jak widać robione kilkanaście dni temu, bo jeszcze w prawdziwej zimowej aurze. Książka jest bardzo ładnie wydana. Oprócz spisu eksponatów, na uwagę zasługują publikowane artykuły dotyczące badań proweniencyjnych i dawnej konserwacji prowadzonej w Muzeum Czartoryskich. Polecam.










Muzeum Książąt Czartoryskich. Klasztorek, wydawnictwo Muzeum Narodowe w Krakowie, wydanie 2023, pod red. Katarzyny Płonki-Bałus, oprawa zintegrowana, stron 160.

 


3 lipca 2022

Barbara Obtułowicz, Maria z Grocholskich księżna Witoldowa Czartoryska.



        Po wspaniałych dwóch biografiach autorstwa Barbary Obtułowicz dotyczących członków rodziny Czartoryskich: księżnej Marii Amparo Munoz y de Borbon, żony Władysława  (2013) oraz księcia Witolda Adama (2019), właśnie na rynku księgarskim ukazała się kolejna pozycja przybliżająca postać, żony Witolda - księżnej Marii z Grocholskich (1833-1928), córki Ksawery z Brzozowskich i Henryka Grocholskiego. Od razu należy zaznaczyć, że biografia nie obejmuje całego życia, a jedynie 40 lat jakie przeżyła w stanie świeckim. Maria z Grocholskich Czartoryska w parę lat po śmierci męża, w 1874 roku wstąpiła bowiem do zakonu karmelitanek i przyjęła imię siostry Marii Ksawery od Jezusa. Ta część życia księżnej nadal oczekuje przeprowadzenia gruntownych badań historycznych. Autorka skupiła się jedynie na przedstawieniu Marii jako córki, siostry, żony księcia i członka rodziny Czartoryskich. Książka miała na celu poszerzenie zagadnień poruszonych w publikacji dotyczącej Witolda.




      Biografia ma układ chronologiczno-problemowy. Czytelnik poznaje bliżej rodzinę Grocholskich i Brzozowskich. Bardzo ciekawie zarysowane jest dzieciństwo i młodość Maryni. Poruszana jest kwestia wykształcenia, pobierania lekcji w szkołach przyklasztornych, od najmłodszych lat zamiłowanie do rysowania i malowania, podróże, uczestnictwo w balach i kontakty z innymi arystokratycznymi rodzinami. Zwrócona została uwaga na patriotyczne wychowanie rodzeństwa Grocholskich, działalność dobroczynną matki Marii i przywiązanie do wartości chrześcijańskich. Czytelnik szczegółowo poznaje okres poznania, narzeczeństwa i zawarcia małżeństwa siedemnastoletniej Maryni z dwudziestoośmioletnim Witoldem. Przybliżone została nowa roli Marii jako żony i gospodyni, życie Czartoryskich w Chaugy, w Hotelu Lambert, działalność dobroczynna, podejmowanie gości, uczestniczenie w wydarzeniach kulturalnych i różnego rodzaju przyjęciach i uroczystościach rodzinnych (imieniny, śluby, chrzciny, pogrzeby). Mowa jest o chorobie Witolda (i innych członków rodziny), sposobach leczenia, kuracjach i licznych podróżach Czartoryskich. Marynia  przyjaźniła się z Amapro i szwagierką Izabelą, do której niesłusznie przylgnęło określenia „panna lodowata”. Z tą ostatnią korespondowała i widywała się aż do jej śmierci w 1899 r. W 1864 r. czuwała przy chorej Amparo i zadbała o sprowadzenie do niej księdza. Przy okazji omówienia spraw związanych ze ślubem Izabeli z Janem Działyńskim, autorka odsłania kulisy tego małżeństwa, po raz pierwszy podając dowody na to, że nie było ono białym. Biografia przybliża okoliczności zgonu Witolda, stan w jakim znajdowała się Marynia po jego śmierci oraz kolejne etapy procesu żałoby. Najbliżsi wymogli na Marii odłożenie w czasie wstąpienie do klasztoru, toteż księżna kontynuowała rozwijanie swoich zainteresowań i była aktywna od strony artystycznej (np. wystrój sal w Pietniczanach) i kolekcjonerskiej. Nie zaniedbywała zresztą tego będąc już w karmelu.


     W tym wszystkim odnaleźć można oczywiście rysy osobowości Marii z Grocholskich Czartoryskiej. Łatwo sobie wyobrazić, co czuła Maria wyczekując potomstwa, będąc trzy razy „przy nadziei”. Nigdy nie było jej dane wypełnić roli matki. Maria tęskniła też za rodzicami i rodziną na Podolu, zmagała się z kłopotami finansowymi, musiała nauczyć się dobrego gospodarowania oszczędnościami, aktywnie uczestniczyła w podtrzymywaniu kontaktów rodzinnych. Z drugiej strony otwarta była na naukę języków obcych i ciągłym dokształcaniu. Życie księżnej zostało przedstawione na tle ówczesnej sytuacji społeczno – politycznej oraz dyplomatycznej.


     Monografia została oparta na wielu źródłach, których podstawą stanowią zachowane archiwalia w postaci korespondencji. To dzięki niej poznać można bliżej osobowość Marii. Ciekawostką jest, że nie zachowały się w większości listy między Izą a Marią już jako mniszką, obydwie bowiem umówiły się przed okresem karmelu, że spalą otrzymane listy, aby zachować swoje sekrety. Wielka szkoda. Z historycznego punktu widzenia w zachowanej korespondencji niejednokrotnie oprócz poruszanych w nich spraw prywatnych w listach można było przecież znaleźć wiele anegdot. W listach dotyczących Maryni występują również liczne anegdotki np. pijaństwo służącej Anastazji; przebranie Maryni w strój fellaszki w Kairze i uznanie jej za służącą) czy też sytuacji z życia codziennego (np. wypadki w podróży – jak mała Helenka wypadła z karety w drodze do Wenecji; przygody Maryni i jej brata Tadeusza w Hiszpanii w skutek początkowej nieznajomości języka hiszpańskiego; sztorm podczas rejsu statkiem Witolda i Marii nocą pomiędzy Atenami a Messyną; sprawa ślubu Helenki z kuzynem Janem Brzozowskim). Biografia jest znakomicie więc udokumentowana i odwołuje się również do źródeł drukowanych z epoki takich jak prasa, wspomnienia i pamiętniki. Wspaniale opisane są miejsca, gdzie księżna mieszkała lub bywała w czasie licznych podróży. Warto zaznaczyć, że autorka odbyła podróże śladami Marii i Witolda odwiedzając wiele miejsc m.in. we Francji  (np. Paryż, Chaugy, Marsylia, uzdrowiska Vichy, Clermond-Ferrand, Eaux-Bonnes), na Ukrainie (np. Odessa), Szwajcarii, Hiszpanii, Italii, na Bliskim Wschodzie (Egipt, Ziemia Święta, Turcja).

 


    Nie jest to biografia pomnikowa. Barbara Obtułowicz ukazała życie Marii, która zaznała dużo miłości, ale również nie było wolne od cierpienia. Stworzona została wielostronna charakterystyka postaci historycznej w kontekście prywatnym (jak napisała dr hab. Ewa M. Ziółek: jako córki, żony, synowej, szwagierki, przyjaciółki, podróżniczki, arystokratki, artystki), ale na tle publicznego życia znanej arystokratycznej rodziny oraz działalności politycznej Witolda. Od pierwszych stron biografia wciąga jak powieść. Sceny z życia prywatnego przeplatają się z przybliżeniem aktualnej sytuacji politycznej. Biografia nie jest sucha i pozbawiona emocji. Czytelnik czuje zresztą, że bohaterka stała się bliska autorce.

      W książce znaleźć można bardzo rozbudowane przypisy, spis bibliografii, indeks i dodaną wkładkę kredowego papieru z fotografiami rodzinnymi i ilustracjami obrazującymi dorobek artystyczny księżnej i jej brata, które są bardzo dobrej jakości.

Bardzo polecam.

 


 

Barbara Obtułowicz, Maria z Grocholskich księżna Witoldowa Czartoryska, wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego (WNUP), Kraków 2022, Prace Monograficzne 1062, okładka twarda, stron 588, format: 167x240 mm.

13 marca 2021

Maria Groda-Kowalska, Edyta Rodacka, Mezaliansowa Myszka.


       Książka Mezaliansowa Myszka ma formę pogrupowanego chronologicznie i tematycznie rzeki-wywiadu, jaki dziennikarka Pani Edyta Rodacka przeprowadziła z Panią Marią Groda – Kowalską, córką księżniczki Teresy Czartoryskiej, a wnuczką księcia Adama Ludwika Czartoryskiego i Marii Ludwiki z Krasińskich.

       Nie jest to jednak opowieść cudownego, idyllicznego, majętnego i beztroskiego życia. Pani Maria nie kryje, że uważa swoje życie za nieszczęśliwe i pełne rozczarowań. Znakomicie kierowana przygotowanymi pytaniami przez Panią Edytę Rodacką, Pani Maria rozpoczyna swoją opowieść od genealogii, swojego pochodzenia i znanych osób wywodzących się z rodziny Czartoryskich. Prapradziadem był książę Adam Jerzy Czartoryski, dziadkiem Adam Ludwik Czartoryski ordynat na Sieniawie, a po śmierci brata Witolda Kazimierza, także na Gołuchowie, który poślubił hrabiankę Marię Ludwikę Krasińską, córkę Ludwika Krasińskiego i Magdaleny Zawiszy – Kieżgajłło. Mama Pani Marii, Teresa, była przedostatnim dzieckiem. 

 


         Babkę pani Maria praktycznie nie znała, bowiem Maria Ludwika wyjechała z Polski, jak wnuczka miała dwa lata, a potem spotkała ją w 1957 r. jak miała 11 lat. Pani Maria przekazuje więc to o babce co zapamiętała lub na przestrzeni lat przekazali jej inni. Jej mama bowiem nie wracała we wspomnieniach do czasów dzieciństwa. Z książki nie wynika bowiem, że Maria Ludwika była czułą i dobrotliwą babcią, która chętnie przytulałaby wnuki. Babka była sroga dla własnych dzieci, ale chętnie pomagała obcym ludziom.

     Brak czułości, zażyłości i ciepła w dzieciństwie, odcisnął zapewne swoje piętno na Teresie i z kolei miał wpływ na życie Pani Marii i jej rodzeństwa. Do tego przyczynił się również wybór dokonany przez zakochaną matkę, która poślubia Jana Groda-Kowalskiego, z Wierusz – Kowalskich. W towarzystwie związek przed wojną traktowany byłby jako mezalians.



        Teresa jako jedyna z rodzeństwa została po wojnie w Polsce. To też miało niewątpliwie wpływ na życie jej dzieci w warunkach komunistycznej Polski. Nawet nie uległa namowom matki, gdy w 1957 r. wraz z dziećmi odwiedziła ją w Cannes. Pani Maria nawiązuje do wojennych losów swoich rodziców oraz rodzeństwa swojej mamy. Małżeństwo rodziców nie należało do udanych, aresztowanie ojca i trauma związana z więzieniem, bezradność matki i brak przystosowania do życia oraz postępująca gruźlica, miały potem niewątpliwie wpływ na życie i późniejsze zbyt szybko podejmowane wybory Pani Marii. Jako najstarsza z rodzeństwa, kilkuletnia zaledwie dziewczynka, musiała zająć się pracami domowymi. Jak sama przyznaje, właściwie nie wie , co to znaczy mieć beztroskie dzieciństwo. Zbyt szybko musiała być odpowiedzialna za innych. Być może dlatego też w wieku dziewiętnastu lat zawarła pierwsze małżeństwo. Pierwsze, bo potem były następne.

      Życie Pani Marii nabrało szybkości, gdy na świecie pojawiły się bliźniaczki: Natalia i Joanna. Potem zapadła decyzja o wyjeździe do Szwajcarii. Losy Pani Marii i jej córek nadal nie były jednak kolorowe, a jedynym światłem w tunelu stało się pojawienie się na świecie wnuczki.

      Pani Maria z wielką otwartością i wnikliwością opowiada o swoim życiu. Nie kryje i nie wybiela popełnionych błędów, rozczarowań i ogromnego żalu. Z tej książki wyłania się bezmiar bólu i goryczy. Odmawia odpowiedzi tylko w przypadku sprawy Gołuchowa. Jasno wyjaśnia która część przypadła jej po babce w spadku i twardo używa słowo „skandal” na pytanie dotyczące sprzedaży za 100 milionów, a nie symboliczną złotówkę, kolekcji gromadzonych dla narodu polskiego przez przodków.



       To ważna książka, zapis minionego i bezpowrotnie straconych chwil. To wspomnienia minionych czasów, znane z autopsji lub zasłyszanych od innych. We wspomnieniach jasno określone jest tło społeczne, historyczne i gospodarcze czasów, w jakim przyszło żyć poszczególnym członkom rodziny Pani Marii. Dla mnie to książka ważna, ponieważ osoba babki Pani Marii, Maria Ludwika z Krasińskich Czartoryska, jest mi bliska ze względu na bazę moich zainteresowań oscylujących wokół kobiet z rodziny Krasińskich, podjętego tematu pracy na podyplomowych oraz napisanych kilku popularyzatorskich artykulików (patrz kontakt). Czy Pani Maria była z rodzeństwem i z mamą w Gołuchowie? Odpowiedź znajdziecie w książce. Polecam.

 



Maria Groda-Kowalska, Edyta Rodacka, Mezaliansowa Myszka. Opowieść Marii Grody-kowalskiej, córki księżniczki Teresy Czartoryskiej, wydawnictwo Sorus, wydanie Poznań 2021, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 158.


https://sorus.pl/


23 grudnia 2019

Barbara Obtułowicz, Witold Adam książę Czartoryski (1822-1865).



      Biografię Witolda Adama księcia Czartoryskiego (1822-1865) autorstwa Pani profesor Barbary Obtułowicz czytam od paru tygodni, co zupełnie nie oznacza, że ją już na dobre skończyłam i po napisaniu tych słów odłożę na półkę. Czytam we fragmentach, całe rozdziały, kilkakrotnie wracam, zaznaczam karteczkami, ołówkiem. Być może ktoś z Was nie ma zupełnie jeszcze pomysłu na książkowy prezent ani dla bliskich, ani dla siebie? Równie dobrze można go sprawić sobie po świętach. Warto więc w takich okolicznościach przybliżyć zainteresowanym czytelnikom monumentalną biografię najstarszego syna księcia Adama Jerzego Czartoryskiego i Anny Zofii z Sapiehów. Jest to pierwsza kompletna  i bardzo szczegółowa biografia tej postaci. 

można powiększyć

      To książka, która mimo to, że jest sensu stricto pracą naukową, to wręcz porywa czytelnika w minioną epokę. Być może dzieje się tak dlatego, że oparta jest głównie na dokumentach źródłowych. Barbara Obtułowicz wykorzystała bowiem bogatą dokumentację źródłową, głównie rękopiśmienną. Podstawą są materiały archiwalne z Biblioteki Książąt Czartoryskich w Krakowie: listy Witolda do członków najbliższej rodziny i współpracowników oraz listy od nich. Autorka obficie zresztą przywołuje w książce fragmenty tej korespondencji. Należy też wymienić tu listy do księcia Adama Jerzego oraz do żony Witolda, Marii z Grocholskich Czartoryskiej. Barbara Obtułowicz zauważa jednocześnie, że brak jest listów wymienianych między małżonkami, ponieważ zazwyczaj przebywali oni razem. Większość listów uległa zniszczeniu. Dotyczy to również depesz Witolda z okresu wojny krymskiej i powstania styczniowego. Cenne natomiast są listy i dzienniki Hipolita Błotnickiego, osobistego sekretarza księcia Adama Jerzego oraz guwernera i opiekuna dwóch pokoleń Czartoryskich. Warte uznania są zeszyty szkolne Witolda. Autorka dokonała szerokiej kwerendy badawczej w zbiorach archiwalnych m.in.: Biblioteki Kórnickiej, Muzeum Narodowego w Krakowie, Poznaniu, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce oraz w bibliotekach w Paryżu, Madrycie, Lwowie. Wykorzystana została też prasa polska, francuska i hiszpańska oraz liczne opracowania. Wielką rolę w zbieraniu materiałów przez autorkę, odegrała również praca nad biografią bratowej Witolda, Marii Amparo Muñoz y de Borbón, księżnej Władysławowej Czartoryskiej oraz podróże śladami pary książęcej po Europie, krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki.


      Ukazuje księcia Witolda Adama Czartoryskiego jako człowieka z krwi i kości, którego losy posiadają zarówno jasne, ja i ciemne strony. Autorka pokazuje wszystkie strony charakteru Witolda, jego wady i zalety. Biografia koncentruje się na życiu prywatnym księcia, odtwarza z pieczołowitością jego dzieciństwo, młodość, ułożenie spraw osobistych, relacje z rodzicami, rodzeństwem, babcią, przyjaciółmi, opiekunami, guwernerami i całą rzeszą ludzi. To odkrywanie życia codziennego księcia i jego rodziny, wchodzenie w sferę prywatną jednej rodziny, dogłębne poznawanie ich nawyków i relacji. To również odtworzenie osobowości księcia i zachodzących zmian w charakterze na przestrzeni lat. Autorka próbuje też odpowiedzieć na postawione pytania: dlaczego książę Witold Adam był niespełnioną nadzieją, dlaczego zawiódł oczekiwania rodziny i Polonii, czy miał szanse spełnić te nadzieje, jaki był w rzeczywistości wkład Witolda do sprawy polskiej (s. 11). 

     Biografia napisana jest płynnym stylem i mówiąc szczerze czyta się ją jak powieść. Plastycznie opisane zdarzenia to nie tylko suche fakty, które miały miejsce; mieszkania i posiadłości, to nie tylko budynki rozłożone według założeń architektonicznych, a występujące postacie to nie tylko imię i nazwisko z odnotowanymi datami urodzin i zgonów. W tym przypadku zyskujemy namacalne, wyraziste, przekonywujące dowody na  ŻYCIE.  Tak jakby autorka burzyła pewnego rodzaju mur, który zazwyczaj wyczuwalny jest w tego typu opracowaniach. Miałam wrażenie, że przenikam przez barierę w sferę intymną, niedostępną, tą zapisaną w korespondencji i pamiętnikach (niedostępnych rękopisach), a nie tylko w formalnych i oficjalnych dokumentach. Barbara Obtułowicz zebrane materiały poddała trafnej analizie i złożyła w piękną, naukową i konkretną całość, uzyskując tym samym fascynujący efekt, który zadowoli nie tylko historyków, ale zainteresowanych laików.


     Historie dotyczące losów Witolda od pierwszej strony wzbudzają ciekawość. Począwszy od pierwszego rozdziału, w którym mowa jest o tym, jak to czterdziestosiedmioletni książę Adam Jerzy Czartoryski zakochał się w końcu z wzajemnością w osiemnastoletniej Annie Zofii z Sapiehów i pojedynkował się o nią dwukrotnie na pistolety z zakochanym w niej Ludwikiem Pacem. Imię Witold zostało wybrane trzy miesiące przed szczęśliwym rozwiązaniem. Gdyby urodziła się dziewczynka, miałaby mieć na imię Elżbieta. Z Witolda z zrobił się zdrobniale Toś (Toldzik, Toleczek, Toldzio, Tolcio,Tolo, Tolunio). 6 lipca 1822 r. urodził się Witold Adam Konstanty Leon. Pierwszych osiem lat spędził w rezydencjach Czartoryskich i Zamoyskich. Odbył czteroletnią podróż zagraniczną. 8 października 1825 r. urodził się brat Witolda, Leon Jerzy, który jednak zmarł w 1827 r. W lipcu 1828 r. urodził się kolejny brat, Władysław. 14 grudnia 1830 r. na świecie pojawia się jeszcze siostra Izabella. Witold już jako dziecko był naocznym świadkiem wydarzeń historycznych (odsłonięcie pomnika Mikołaja Kopernika w Warszawie, koronacja cara Mikołaja I na króla Polski). Autorka wnikliwie opisuje życie codzienne małego Tosia począwszy od zachowania higieny, skłonności do chorób, edukację domową, koszmarne sny, a skończywszy na skandalicznych zachowaniach (skłonność do przemocy, wulgarne słownictwo, gwałtowny, kapryśny).


       Czytelnik poznaje szczegóły kolejnych lat edukacji Tosia, podróże po Europie i przebywanie na pensji. Ucieczka z ziem polskich całej rodziny była podyktowana działalnością polityczną księcia Adama. Dla młodego Witolda przybrała charakter patriotyczno-edukacyjny. Ciekawe są fragmenty dotyczące domowej edukacji (guwerner Hipolit Błotnicki) przebywania uczniów na pensjach, wymaganych dokumentach (np. w szkole Gasca wymagano przedłożenia zaświadczenia o szczepieniu, aktu urodzenia i aktu chrztu), zasad, jakie należało przestrzegać, rejestrowane na cenzurkach postępy w nauce z poszczególnych przedmiotów czy nakładach finansowych łożonych przez rodzinę. Jednocześnie dowiedzieć się można, że Witold w każdym nowym miejscu, trudno się adoptował, rozrabiał i ulegał złym wpływom. Plastyczne opisy przybliżają czytelnikowi wakacyjne wojaże młodego Czartoryskiego. Podobne podejście do nauki widoczne było u Witolda, gdy wysłany został do prestiżowego gimnazjum w Münster. Często lekceważył to, co w jego mniemaniu nie było praktyczne (np. naukę greki i łaciny). Pojawiły się też pierwsze nałogi (palenie, alkohol, korzystanie z rozrywek). Po maturze, przyszły studia wojskowe, na których Witold dopuścił się niesubordynacji lekceważąc obowiązek wysyłania sprawozdań i listów rodzicom. Przywiązanie Witolda do polskości wrastało jednak z biegiem lat.


      Barbara Obtułowicz analizując korespondencję Witolda zwraca uwagę właściwie na wszystko. Przywołuje stan Tosia, gdy zdawał maturę (rozstrój żołądka); uczucia, jakie towarzyszyły mu, gdy pierwszy raz był świadkiem umierającego człowieka; wpływ palenia i żucia tytoniu na przebarwienie zębów i ubytki w zębinie. Przedstawia jego salonowe i towarzyskie życie, awanse i etapu służby wojskowej, udział w kampaniach wojennych, misje do wypełnienia powierzone mu przez ojca oraz kandydatki do ożenku i kryteria wyboru narzeczonej (m.in.: Katarzyna Branicka, Maria córka Konstantego Zamoyskiego, księżniczka Montfort).

     Jak z romansu, choć to książka przecież naukowa, jest opowieść o miłości Witolda do młodziutkiej hrabianki Marii z Grocholskich. Witold miał się oświadczyć już dwa tygodnie od jej poznania. To miłość pełna oddania, uwielbienia i nigdy nie słabnąca. Do pomyślności  tej idealnej parze brakowało jedynie potomstwa, które rodzina bezowocnie wyczekiwała (Marynia trzy razy była przy nadziei, ale ciąże kończyły się poronieniem). Bardzo są ciekawe opisy dotyczące ich małżeństwa, a co za tym idzie transformacji jaka dokonała się w samym Witoldzie. Autorka prezentuje majątek Chaugy w Owernii, który księżna Sapieżyna (babcia) kupiła dla Witolda (został sprzedany w styczniu 1861 r.) oraz autorskie doświadczenia zebrane podczas odwiedzin tego miejsca. To tutaj małżeństwo spędziło blisko dziesięć lat idyllicznego niemal życia. Przedstawia rytm dnia w majątku, wydatki, życie religijne, stosunki z mieszkańcami regionu, wizyty rodziny i znajomych, uczestnictwo w rodzinnych uroczystościach w Hotelu Lambert i innych wyjazdach. Witold to jednak typ domatora. Autorka szczegółowo przedstawia też problemy ze zdrowiem Witolda (ciężkie zapalenie płuc, odra, osłabienie odporności organizmu, powoli rozwijająca się gruźlica) oraz sposoby leczenia (np. picie koziego mleka, wykluczenie alkoholu i ciężkostrawnych potraw). 


     W książce znaleźć można również rozdział poświęcony analizie postawy Witolda wobec spraw polskich i trafne postrzeganie rzeczywistości. Witold był realistą, nieufnie podchodził do planowanych koncepcji na odzyskanie przez Polskę wolności. Angażował się za to w pomoc materialną i rzeczową dla Polaków, która była organizowana pod patronatem Hotelu Lambert. Autorka porusza problem sukcesji politycznej po księciu Adamie Jerzym Czartoryskim. Witold pomimo dolegliwości płucnych odbywał liczne podróże i wypełniał misje, a jego wierną towarzyszką była żona. Dokładnie zostają zanalizowane wszystkie miejsca i pobyty pary oraz pogarszające się zdrowie Witolda. Bardzo ciekawa wydaje się tu postać Marii z Grocholskich, która owdowiawszy  wstąpiła do zakonu w 1873 r. Jej historia życia wydaje się bardzo ciekawą.

     Biografia księcia Witolda Czartoryskiego ułożona jest w sposób chronologiczny, zaopatrzona oczywiście w rozbudowane przypisy, bazę ikonograficzną i bibliografię. Po raz kolejny podkreślam z wielką mocą, że nie jest jednak suche przedstawianie faktów. To niemal powieść, którą dzięki wspaniałemu stylowi autorki, czyta się niemal z zapartym tchem. Mamy podróże, konflikty, sprawy polityczne, rodzinne stosunki, rytm życia codziennego i towarzyskiego, wielkie majątki, prawdziwą miłość, analizę wad i zalet głównego bohatera, który chciał sprostać wyznaczonym mu zadaniom i oczekiwaniom. W przypadku księcia, okazało się, że prawdziwa miłość może zmienić wcześniej ustalone priorytety. To miłość do Marii pokazała, że z Tosia stał się Witoldem, który porzucił nałogi i odnalazł nowy sens życia. To biografia czytelna, przystępna, przekonująca i pełnowymiarowa. WARTO.



Barbara Obtułowicz, Witold Adam książę Czartoryski (1822-1865), Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, wydanie 2019, seria: Prace Monograficzne nr 886, oprawa twarda, stron 536, format B5.


Barbara Obtułowicz – dr. hab. prof. Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, historyk, hispanista. Wielokrotna stypendystka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Królestwa Hiszpanii. Prowadzi prace badawcze w zakresie XVIII i XIX – wiecznej historii Hiszpanii i Latynoameryki. Dotyczą one zarówno zagadnień polityczno-dyplomatycznych, jak również społecznych i kulturalnych, związanych z teatrem hiszpańskim oraz kobietą hiszpańską doby romantyzmu, a przede wszystkim z dziedziną biografistyki. W ostatnich latach poszerzyła obszar zainteresowań badawczych o rodzinę Czartoryskich. Publikacje Barbary Obtułowicz opierają się na dokumentacji rękopiśmiennej z archiwów Hiszpanii, Francji, Watykanu, Ameryki Łacińskiej i Polski. Współpracuje z ośrodkami naukowymi w Hiszpanii (Madryt, Barcelona, Alicante, Valladolid), Argentynie (Buenos Aires)i w Polsce. Autorka wielu recenzji,ponad 70 artykułów w czasopismach krajowych i zagranicznych oraz trzech monografii: "Książę Pokoju księciem wojny. Polityka Manuela Godoya wobec Francji w latach 1792-1808", Kraków 1999; "Kobieta hiszpańska w dobie kształtowania się społeczeństwa liberalnego", Kraków 2004; "Luis José Sartorius, hrabia de San Luis. “Polak”, który nie był Polakiem", Kraków 2012; Maria Amparo Muńoz y Borbón, księżna Czartoryska, Universitas, 2013.