15 października 2024

Iwonna Buczkowska, Lucek.



Lucek - piesek rasy mix - mieszka z babcią Marysią, która nie miała wnuków i nazywano ją "babcią" ze względu na wiek. Babcia Marysia bardzo kochała Lucka, a pies odwdzięczał się jej "psią dobrocią". Starsza Pani uwielbiała też telewizyjne teleturnieje i filmy przyrodnicze. Lucek towarzyszył wiernie swej Pani, która niejednokrotnie głośno dzieliła się z nim swoimi spostrzeżeniami. Piesek uwielbiał chodzić z babcią Marysią na spacery, ale w ostatnich dniach, było ich niewiele nie tylko ze względu na złą pogodę. Tęsknił więc za spotkaniem z Budyniem, którego właścicielką była Maja. Dziewczynka lubiła bawić się z psami w parku, a w dodatku nie męczyła się zbyt szybko, gdy rzucała patykiem lub piłką. Pewnego dnia podczas spaceru Babcia zasłabła. To Maja zaalarmowana przez Lucka, zadzwoniła po pogotowie. Zdezorientowany piesek został sam, ale na szczęście ma przyjaciół ...

Mam wielki sentyment do takich książek. To ciepła, wartościowa, wzruszająca i pełna empatii historia dla dzieci. Dziesięcioletnia Maja potrafi sprostać wyzwaniu i w razie potrzeby zachować się w sposób odpowiedzialny. Babcia Marysia jest przedstawicielką ludzi starszych i samotnych, dla których posiadanie zwierzaka - psa lub kota - ma wielkie znaczenie. Lucek jako pies towarzyszy jej praktycznie przez cały czas, a za doznaną dobroć potrafi odwdzięczyć się wielkim psim sercem. Tekst Iwonny Buczkowskiej wspaniale uzupełniają ilustracje Anety Krelli-Moch, które są zrozumiałe dla dziecka, interesujące i przykuwające uwagę. Bardzo polecam. 





Iwonna Buczkowska, Lucek, wydawnictwo BIS, wydanie 2024, ilustracje: Aneta Krella - Moch, okładka twarda, stron 54.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.