12 listopada 2019

Katherine Rundell, Wilczerka.



       Dzięki Wilczerce czytelnik przenosi się do carskiej Rosji przed rewolucją, do zaśnieżonych lasów, gdzie mieszka Fieodora i jej matka.  Dziewczynka od małego była uczona jak „odswajać” wilki. W domach arystokratów trzymano bowiem ten gatunek zwierząt dopóki nie wyrządziły krzywdy domownikom lub nie popełniły jakiegoś rażącego błędu. Istniał jednak przesąd, że wilków nie wolno zabijać. W razie konieczności były oddawane do ludzi, którzy roztaczali nad nimi opiekę. 


      Fieo wraz z matką przystosowuje na nowo wilki do życia w ich naturalnym środowisku i pomaga wrócić im do ich dzikiej natury. Zajęcie nie należy do łatwych, bowiem diaboliczny generał Rakow zakazuje kobietom opieki nad wilkami i wydaje wojskom carskim rozkaz obserwacji domostwa. Potem dom zostaje spalony, matka dostaje się do niewoli carskiej, a Fieo musi uciekać i znaleźć sposób na wydostanie rodzicielki z więzienia. Wsparcie odnajduje w młodym chłopcu Ilii, a potem w kolejnym - Aleksieju oraz we wiernych wilkach. Po opuszczeniu spalonego domostwa, podczas niebezpiecznej wędrówki po zaśnieżonych lasach Rosji, Fieo poznaje więcej ludzi, niż w całym swoim życiu.


    Wilczerka to zupełnie inna książka niż wszystkie. Owa inność przejawia się nie tylko w fabule, określeniem czasu i miejsca, zbudowaniu akcji, ale również w charakterystyce osobowości bohaterów. Fieo mimo młodego wieku miała już blizny na ciele powstałe wskutek obcowania z wilkami i przyuczania ich, aby nie ufały ludziom. Wilki to banda przestępców, ale jakże kochająca Fieo. To towarzysze, bowiem wilki nie mogą być własnością. Mogą być przez pewien czas oswojone i nauczone robić rzeczy, które są sprzeczne z ich wilczą naturą, ale tkwiąca w nich dzikość zawsze ostatecznie zwycięży. To rodzaj dzikiej rodziny równych sobie zwierząt, którzy polują i biegają razem, ale niekoniecznie są posłuszni wobec Fieo. Dziewczynka zresztą nigdy nie traktowała ich jako zwierzęta domowe. Jest odważna, odporna i zdeterminowana w działaniu. Jej stosunek do nich cechuje szacunek, bowiem świadoma jest ich dzikości i nieprzewidywalności. Świadoma jest tego, że najlepiej jest nie przeszkadzać wilkom, gdy jedzą, nawet jeśli są najlepszymi przyjaciółmi.

    To powieść o przyjaźni i miłości, w dodatku pięknie zilustrowana, która poruszy serca czytających. To książka subtelna i powściągliwa. Malownicza i niezapomniana powieść Katherine Rundell w połączeniu z zimowymi ilustracjami Gelreva Ongbico, tworzą fantastyczną historię przygodową dla wszystkich grup wiekowych.



Katherine Rundell, Wilczerka, wydawnictwo Poradnia K, wydanie 2019, tytuł oryg.: The Wolf Wilder, ilustracje: Gelrev Ongbico, okładka miękka, stron 334.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam klimat carskiej Rosji, ale z tą książką chyba się nie zaprzyjaźnię. Wydaje mi się, że to pozycja dla dużo, dużo młodszego czytelnika. Poza tym tytuł. Nie brzmi naturalnie, nie ma takiego wyrazu w słownikach, nie znoszę wciskania feminatywów na siłę. Jak widzę, że tłumacz poszalał, to wolę sięgnąć po oryginał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie prawda, że dla młodszego li tylko jedynie ;) Ja się bardzo dobrze w tej książce odnalazłam. Akurat tytułu nie czepiałabym się, bowiem przecież w modzie obecnie jest "archeolożka', "pedagożka", "Psycholożka", "posełka" etc. i przecież nikogo w tym wypadku nie powinno razić, czyż nie? :)))

      Usuń
    2. No właśnie razi i to bardzo. Nie brzmi ani ładnie, ani naturalnie, a feminizmu może lepiej się doszukiwać w równych zarobkach, a nie zabawie w udziwnianie języka.

      Usuń
  2. Tytuł oryginału to "The Wolf Wilder", takiego wyrazu też nie ma w słownikach...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.