27 lipca 2019

Katherine Center, Milion nowych chwil.


       


        Milion nowych chwil Katherine Center to książka, do której powinno się wracać nie tylko raz. Jeżeli nie doceniacie dnia, jakim zostaliście obdarzeni; zdrowia swojego i bliskich, nie szanujecie każdej danej Wam chwili; narzekacie, jęczycie z byle błahostki, ciągle jesteście niezadowoleni, wchodzicie z butami w życie innych ludzi – obudźcie się! Ta książka to właśnie taki budzik, dla tych, co przysypiają. Także i dla mnie. Nie pozwala niczego odkładać na przysłowiowe „potem”, ale zacząć działać już, teraz. Z kolei w chwilach zwątpienia nie należy absolutnie ulegać rezygnacji i poddawać się. Łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. Milion nowych chwil daje jednak taką nadzieję, wiarę, optymizm, mimo niesprzyjającego losu.

          Margaret Jacobsen ma dwadzieścia osiem lat i w dniu walentynek jej chłopak prosi ją o rękę. W dodatku zaprasza na nocną, wycieczkę samolotem, bo przecież niebawem zdobędzie licencję pilota. Mimo strachu przed lataniem, Margaret podejmuje wyzwanie. Wycieczka nie kończy się jednak dobrze, a ona nie żyła z Chipem długo i szczęśliwie. Narzeczony wychodzi z wypadku bez szwanku, za to Margaret traci bardzo wiele. Ze swojego stanu nie zdaje sobie sprawy dopóki nie zostanie dość drastycznie uświadomiona. Nie ma już przy niej Chipa, ale Margaret doświadcza ogromnej miłości ze strony rodziców i marnotrawnej siostry. W dodatku jej fizjoterapeuta, Szkot Ian, to dość ciekawy osobnik, który swoim surowym zachowaniem wzbudza jej zainteresowanie.

       To powieść, w której jest happy end, ale nie taki jak większość z nas sobie wyobraża. Nie ma cudownego ozdrowienia. Jest za to walka Maggie o powrót do funkcjonowania w społeczeństwie, o samodzielność, o zdrowie, o pozytywne nastawienie w chwilach zwątpienia. Kobieta przechodzi liczne etapy tej walki. To poruszająca powieść o zdeterminowanej walce z przeciwnościami losu. Nie ma tu nic lukrowanego i tkliwego. To książka dla każdego z nas.



Katherine Center, Milion nowych chwil, wydawnictwo Muza, wydanie 2019, tytuł oryg.: How to Walk Away, tłumaczenie: Anna Rajca-Salata, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 416.
http://katherinecenter.com/

1 komentarz:

  1. Książka lekka i niosąca wartość. Jednak jeśli chodzi o walory literackie to bardzo słaba.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.