10 września 2009

Stanisław Milewski, Szemrane towarzystwo niegdysiejszej Warszawy.



Wydawnictwo: Iskry
wydanie 2009 r.
ISBN: 978-83-244-0108-6
Stron: 228

Książka obejmuje okres od czasów przedrozbiorowych do czasów II Rzeczypospolitej. To historia dotycząca szemranego towarzystwa Warszawy czyli doliniarzy, zbójów, stójkowych i turmów. Jest to obraz stolicy o jakiej nie pisze się w podręcznikach. Stworzony został przez autora na podstawie zebranych materiałów z czasopism,kodeksów,dzienników i wspomnień takich jak „Gazeta Sądowa Warszawska” ukazująca się od 1873 roku aż po II wojnę światową. Autor podkreśla, że w większości opracowań udało mu się znaleźć dwa, trzy zdania, czasem akapit czy stronę. Niejednokrotnie powołuje się na ówczesne źródła takie jak badacza przestępczości XVI i XVII stulecia Marcina Kamlera czy Kodeks Karzący z 1818 roku, Kodeks kar głównych i poprawczych z 1847 roku.

To lektura o złodziejach i sprawcach rozbojów, którzy przez całe wieki stanowili liczną grupę ludzi łamiących prawo. To również książka o najciemniejszych i najniebezpieczniejszych zaułkach niegdysiejszej Warszawy. Autor opisuje ulice, którymi po zapadnięciu zmroku nie warto było chodzić. Dokonuje analizy napadów rabusiów na przechodniów, na dorożki, na lombardy, włamań do domów, do sklepów jubilerskich czy na kasy pancerne. Można poznać cały przebieg poszczególnych rabunków. Możemy przeczytać o toczących się ciekawych procesach sądowych, a także poznać historię największych włamywaczy takich jak Wiktor Zieliński czy kasiarza „szpicbródki”. Zajmuje się również sprawą fałszowania pieniędzy. Ciekawym zjawiskiem był specjalny język złodziejski. Poznajemy też zwyczaje i przesądy złodziejskie. Możemy również dowiedzieć się o karach czekających na złoczyńców od szubienicy poprzez domy poprawy i więzienia po zesłanie na Syberię. Warto nadmienić, że złodziejskiego fachu właśnie uczono się w areszcie.

Książka ma wspaniałą edytorską oprawę. Po za tym można w niej znaleźć wzmianki reprodukowane z gazet na temat napadu czy też humorystyczne karykatury na temat złodziejaszków i liczne litografie przedstawiajace rabusiów.
Dodatkowym atutem jest spis wykorzystanej przez autora literatury. Obowiązkowa pozycja dla miłośników kryminałów.

3 komentarze:

  1. oj, strasznie lubię takie opowieści. Zapisałam tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo chciałabym to przeczytać :) Bogna Wernichowska rozbudziła mój apetyt na tego typu opowieści

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozycja pełna ciekawostek:) Polecam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.