19 października 2022

Małgorzata Lis, Namaluj mi anioła.

 


Angelika pracuje w redakcji. Pewnego dnia otwiera maila od naczelnego, w którym znajduje  opowieści dotyczące obrazów Serafina Kowalskiego. Tyle tylko, że to historie religijne, związane z cudowną interwencją aniołów, ozdrowieniem, pokonaniem choroby w sposób, który był zupełnie niezrozumiały z punktu wiedzy medycznej. Angelika uznaje opowieści za bzdury. Nie jest też zadowolona, że polecono jej pojechać na Podlasie, do małej miejscowości Siemianówka położonej pod granicą białoruską, aby odnaleźć tajemniczego malarza, zebrać materiały i napisać reportaż.

Trzydziestodwuletnia Angelika Lipiec mieszkała na warszawskim Solcu w skromnej kawalerce otrzymanej od ciotki. Miała brata i rodziców, ale  ceniła sobie samotność i samodzielność. Po nieudanym związku, postanowiła nie wikłać się w kolejne, a zająć się swoim rozwojem zawodowym w sferze dziennikarskiej. Licząc na awans w pracy, nie mogła odmówić napisania reportażu. W dodatku miała pojechać do Siemianówki anonimowo, zamówić obraz, czekać na efekty, a potem napisać artykuł. Kobieta decyduje się więc najbliższy weekend spędzić w zarezerwowanym pokoju w jednym z podlaskich pensjonatów. Już na Podlasiu, podczas późnego wrześniowego wieczoru, samochód odmawia posłuszeństwa. Z pomocą przychodzi odziany na biały i o miłej aparycji mężczyzna. Angelika jest pod wrażeniem nieznajomego, bowiem kojarzy jej się z aniołem. W dodatku znikł tak szybko, jak się pojawił. Okazuje się jednak, że to nie ostanie spotkanie.

Angelika jest zagubioną, młodą kobietą, która żyła do tej pory według nowoczesnych i modnych zasad. Wyjazd na Podlasie i pojawienie się tajemniczego mężczyzny, a następnie kolejne wskazówki o malarzu otrzymane od matki, zmienia powoli jej nastawienie i postrzeganie poszczególnych spraw. Młoda kobieta ma zamiar  poznać nieznane jej tajemnice, tym bardziej, że związane są z jej rodziną. Dzięki nowym doświadczeniom otwiera się w niej to, co do tej pory było zamknięte, niedostępne i zapomniane. Serafin Kowalski to miły, starszy pan, mieszkający w domu pod lasem. Ku zażenowaniu Angeliki nie chce za obraz zapłaty, ale prosi o modlitwę. Dziennikarka jest zmieszana, kiedy staje wobec czegoś nowego, nieznanego, ale wartościowego i dobrego. Zdaje sobie sprawę, że nie powinna pisać o wszystkim w reportażu. Okazuje się zresztą, że nie jest jedyną dziennikarką, która pojawia się  w progach domu skromnego i pełnego pokory malarza.

Małgorzata Lis po raz kolejny kreuje wspaniałą historię, w której miłość i wiara odgrywają wielką rolę. Mowa jest o chorobie, życiu, śmierci, zadawnionych winach, niespełnionej i spełnionej miłości, rodzinie, wewnętrznym uzdrowieniu i o tym, że życie jest cudem. Autorka przypomina o siedmiu archaniołach i roli aniołów w życiu człowieka wierzącego. Istnienie aniołów należy do prawd wiary. Pośredniczą oni między Bogiem i ludźmi, występują w chrześcijaństwie i judaizmie, w islamie i religiach staroirańskich. Ciekawie zarysowane są koleje losów Doroty i Tomasza. Zmianę wewnętrzną przechodzą Angelika i Gabriel. To mądra i wartościowa książka.

 

 

Małgorzata Lis, Namaluj mi anioła, wydawnictwo eSPe, premiera 9 listopada 2022, seria: Opowieści z Wiary, okładka miękka, stron 397.

1 komentarz:

  1. Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie słyszałam o tej autorce, ale widzę, że muszę to koniecznie zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.