Mała miejscowość, wieś na Powiślu, w której
niemal wszyscy się znają, a jakakolwiek nowina roznosi się lotem błyskawicy. Zamknięta
szkoła, kościół, mniej lub bardziej zadbane domy z pięknie ukwieconymi
ogródkami, tradycyjne ciasta na gościnnych stołach z owocami, bliskość przyrody,
jeziora i kontakt ze zwierzętami... Wszystko
zaczyna kwitnąć, zbliża się koniec roku szkolnego, nadchodzi lato. Jest błogo, sielsko, niemal idyllicznie.
Czytelnik
wkracza jednak w życie mieszkańców, poznaje ich troski i chwile szczęścia. To tu
mieszka polonistka Karolina z mężem Wojtkiem i córeczkami Gabrysią i Anielą. Parę
domów dalej mieszka jej przyjaciółka Hania z rodziną, a od niedawna także z ciągle narzekającą teściową. Jest jeszcze sołtyska z długim warkoczem, gadatliwa Krysia. Dni wyznaczają zajęcia, praca, szkoła, mniejsze lub większe obowiązki, przyjemności i rozmowy przy herbacie, kawie i dobrym cieście.
W tej małej miejscowości pojawia się lekarz, neurolog Maciej, który kupuje budynek
szkoły i urządza sobie mieszkanie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie
bulwersujące okoliczną społeczność plany Orczyka względem wykorzystania
pozostałej części budynku szkolnego. W dodatku okazuje się, że Maciej to
zarozumiały, uparty, zamknięty na ludzi i nieżyczliwy bufon. Nie potrafi z nim
porozumieć się ani Krysia, ani Karolina, a wysłany z misją ksiądz zostaje
szybko i obcesowo odprawiony przez nowego gospodarza. Tyle tylko, że w oczach Macieja
kryje się samotność, niezrozumienie i niespełnione nadzieje.
Troski nie omijają
tu nikogo, dotyczą młodszych jak i starszych mieszkańców. Tajemnicę skrywa
szesnastoletni Tomek, syn Hani, którego dziwne zachowanie niepokoi rodziców. O zmianie losu i szansie na inne życie marzy Wiktoria, pochodząca z
licznej rodziny, w której ojciec nie stroni od alkoholu. Interesująco
zarysowane zostało w powieści postrzeganie problemów starszych i trudnych
tematów przez małe dzieci: Gabrysię, Anielkę i Dominikę. Najstarsi z kolei mieszkańcy wsi kryją w sobie
niejednokrotnie cierpienia i doświadczenia z przeszłości. tymczasem z początkiem wakacji
na zaproszenie Karoliny, w miejscowości pojawia się pielęgniarka Monika z synkiem
Kubą. To młoda, samotna kobieta, ale rozgoryczona niepowodzeniami.
Pod naszym niebem Sylwii
Kubik to powieść obyczajowa przesycona pięknem i dobrymi emocjami. To realna
opowieść o życiu mieszkańców małej miejscowości, w której spotkać można różnych
ludzi począwszy od sympatycznych i uczynnych, a skończywszy na odludkach. Czytelnik
poznaje losy rdzennych mieszkańców oraz tych, którzy porzucają życie w mieście na
rzecz wsi. Niejednokrotnie nowi mieszkańcy mimo dokonanej decyzji o porzuceniu miastowego zgiełku na rzecz wiejskiego spokoju i ciszy, z trudem przychodzi asymilacja z miejscową społecznością. Mimo to, Autorka pokazuje jak krok po kroku, można zdobyć szacunek innych.
Sylwia Kubik napisała mądrą i wciągającą
powieść, w której przemyca treści znajome, ale przez wielu z nas zapominane czy
schowane w czeluściach lamusa. Podkreśla, że należy cieszyć się każdą chwilą i
doceniać życie codzienne oraz proste zajęcia. Wspaniały jest przekaz powieści, w
której zostały zaakcentowane wartości chrześcijańskie, przywiązanie do tradycji
i działanie na rzecz dobra lokalnej społeczności. Wdzięczność za to, co posiadamy, czym
zostajemy obdarowywani przez Boga na naszym szlaku życia, jest podstawą życia
większości bohaterów tej powieści. Trudno jest zachowywać umiar, nie
przekraczać granic, nie budować barykad i murów, nie narzekać, nie biadolić i
znosić cierpliwie uszczypliwości i przykrości płynące ze strony innych ludzi. Warto
jednak nie chować urazy, warto działać, przełamywać bariery, działać i sprawić, aby życie było pełne dobrych uczynków
i miłości. To bardzo dobra powieść, napisana plastycznym językiem z poszanowaniem zasad języka polskiego i znakomita lektura na zbliżające się lato.
A czy Ty doceniasz niebo pod którym żyjesz?
Sylwia Kubik, Pod naszym niebem, wydawnictwo eSPe,
wydanie 2019, seria: Opowieści z wiary, cykl: Seria powiślańska, t. 1, oprawa miękka, stron 384.
Ciąg dalszy w powieści:
Chętnie sięgnę po tę książkę, bo takie lubię. Właśnie takie gdzie nikt nikogo nie wyśmiewa i pisze o nieprzemijających wartościach.
OdpowiedzUsuńTak, postanowiłam już tylko takie czytać - wartościowe, z fabułą i przekazem ;) Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń