Mistyfikacja to kolejna obok Tajemnicy panny Hamilton i Panny z dobrego domu dobra powieść historyczna autorstwa Candance Camp, jaką ostatnio przeczytałam. Lubię książki, w których fabuła toczy się w jednym właściwie miejscu czy tez jego otoczeniu, a liczba występujących bohaterów jest zawężona do kilkunastu.
Za sprawą Candance Camp czytelnik
ponownie przenosi się w przeszłość. Mamy, bowiem rok 1812, gdy toczy się wojna
Anglii z Francją. Wielką misja obdarzeni są szpiedzy i specjalni wysłannicy, a
przemyt towarów luksusowych i to nie tylko brandy rozwija się. W tym wszystkim
poznajemy dwudziestopięcioletnią Camillę Ferrand, która wraca z Bath do
posiadłości swego dziadka. Nie jest to powrót wesoły, bo młoda kobieta według
własnych doniesień ma pojawić się z narzeczonym. Tyle, że osoba taka w ogóle
nie istnieje w życiu Camilli. Los jednak sprawia, że jeszcze tego samego dnia
poznaje dwóch mężczyzn, z których jeden postanawia odegrać wymyśloną przez
dziewczynę rolę. Jest to mu na rękę, ponieważ w pobliżu ma do wypełnienia ważną
misję. Benedykt nie wie jednak, że zamiast narzeczonego szybko przyjdzie mu
odegrać rolę męża. Mimo to układ zostaje zawarty i młodzi zaczynają odgrywać
role zakochanych wymyślając kolejne kłamstwa. Oczywiście szybko tez rodzi się
między nimi uczucie.
Owa mistyfikacja została bardzo dobrze
wymyślona przez Autorkę. Wątek miłosny nie zabiera jednak miejsca innym
pobocznym sprawom. Mamy też tu, bowiem do rozwikłania pewnego rodzaju
tajemnicę. Książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Fabuła wciąga
czytelnika, a obraz epoki z jej konwenansami został dobrze zarysowany. Ciekawy
pomysł na spędzenie jesiennego wieczoru.
Candace Camp, Mistyfikacja, wydawnictwo Harlequin/MIRA, seria: powieść historyczna, oprawa twarda, premiera: 21.10.2011, stron 448.