Strony

28 października 2011

Candace Camp, Mistyfikacja.


Mistyfikacja to kolejna obok Tajemnicy panny Hamilton i Panny z dobrego domu dobra powieść historyczna autorstwa Candance Camp, jaką ostatnio przeczytałam. Lubię książki, w których fabuła toczy się w jednym właściwie miejscu czy tez jego otoczeniu, a liczba występujących bohaterów jest zawężona do kilkunastu.

Za sprawą Candance Camp czytelnik ponownie przenosi się w przeszłość. Mamy, bowiem rok 1812, gdy toczy się wojna Anglii z Francją. Wielką misja obdarzeni są szpiedzy i specjalni wysłannicy, a przemyt towarów luksusowych i to nie tylko brandy rozwija się. W tym wszystkim poznajemy dwudziestopięcioletnią Camillę Ferrand, która wraca z Bath do posiadłości swego dziadka. Nie jest to powrót wesoły, bo młoda kobieta według własnych doniesień ma pojawić się z narzeczonym. Tyle, że osoba taka w ogóle nie istnieje w życiu Camilli. Los jednak sprawia, że jeszcze tego samego dnia poznaje dwóch mężczyzn, z których jeden postanawia odegrać wymyśloną przez dziewczynę rolę. Jest to mu na rękę, ponieważ w pobliżu ma do wypełnienia ważną misję. Benedykt nie wie jednak, że zamiast narzeczonego szybko przyjdzie mu odegrać rolę męża. Mimo to układ zostaje zawarty i młodzi zaczynają odgrywać role zakochanych wymyślając kolejne kłamstwa. Oczywiście szybko tez rodzi się między nimi uczucie.

Owa mistyfikacja została bardzo dobrze wymyślona przez Autorkę. Wątek miłosny nie zabiera jednak miejsca innym pobocznym sprawom. Mamy też tu, bowiem do rozwikłania pewnego rodzaju tajemnicę. Książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Fabuła wciąga czytelnika, a obraz epoki z jej konwenansami został dobrze zarysowany. Ciekawy pomysł na spędzenie jesiennego wieczoru.


Candace Camp, Mistyfikacja, wydawnictwo Harlequin/MIRA, seria: powieść historyczna, oprawa twarda, premiera: 21.10.2011, stron 448.

6 komentarzy:

  1. uwielbiam klimat jaki przedstawia Pani Camp, tę książkę na pewno przeczytam a z tego co widzę nie zawiodę się, nie oczekuje też wow ale mile spędzonego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki, ale już ściągnęłam ją w wersji elektronicznej i jak znajdę chwilę czasu to poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Romanse historyczne mają w sobie coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja już pokochałam panią Camp:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy nie lubiłam tego typu powieści, ale ten tytuł mnie nawet zainteresował :) Może, może :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.