Kres
królów to druga część w serii Kod
Szekspira autorstwa Philipa Goodena. Pierwsza część nosi tytuł Śmiertelny sen. Kontynuacja jest zgrana
z pierwszą częścią czasowo i oczywiście poznajemy kolejne kryminalne perypetie
aktora Nick’a Revilla. Podobnie jak to było w przypadku pierwszej książki, tak
i w drugiej odnaleźć można odniesienia do dzieł Szekspira.
Akcja powieści osadzona jest w początkach
1601 roku, w Anglii za panowania Elżbiety I. Nicholas Revill jest już
oficjalnie aktorem Trupy Lorda Szambelana i pracuje w Teatrze Globe. Pewnej
nocy zostaje pochwycony na ulicy i doprowadzony przed oblicze sekretarza Rady
sir Roberta Cecila. Tam zostaje Nick’owi powierzona misja i uświadomiony, że
królowa, która obecnie ma już 68 rok życia, zapewne niedługo umrze. Niestety
nie rozumie, że powinna zabezpieczyć następstwo tronu. Wahania królowej wzbudzają
niepokój, strach i spekulacje wśród społeczeństwa i dworskich dygnitarzy. A tu
do Londynu z Irlandii wrócił hrabia Essex, faworyt Elżbiety I. Revill zostaje
powiadomiony, że ktoś zamówił wystawienie sztuki „Ryszarda II” autorstwa Wiliama
Szekspira przez Trupę Lorda Szambelana. Sekretarz Rady jest zdania, że
wystawienie sztuki byłoby ze wszech miar niebezpieczne i stanowić zagrożenie
dla istniejącego porządku. Nicholas dostaje swoiste instrukcje związane z misją
i tak rozpoczyna się jego nowa przygoda mająca swoje zawirowania polityczne.
Narratorem jest oczywiście Nick
Revill, który opowiada historię w sposób swawolny i z wielką dozą humoru i
ironii. Jest sympatycznym bohaterem, a jego narracja nacechowana jest
odniesieniami do twórczości dzieł Szekspira. Opis Londynu początku XVII wieku,
życia codziennego, spisków dworskich, intryg, może zainteresować czytelnika. W dodatku
jak przystało na kryminalna powieść mamy tu liczne tajemnice i porywania.
Philip Gooden dobrze miesza fikcję
literacką z prawdą historyczną. Rzeczywiście hrabia Essex 8 lutego 1601 roku
wyruszył do londyńskiego City, wzywając do obalenia Sekretarza Królowej Roberta
Cecila i jego popleczników. Nie byłoby to ważne dla Trupy Lorda Szambelana,
gdyby nie fakt, że poprzedniego dnia zwolennicy Essexa zamówili sztukę - Króla
Ryszarda II, a scena detronizacji miała posłużyć, jako przyczynek do
buntu. Z całej sytuacji nie wyciągnięto wobec aktorów żadnych konsekwencji, ale
hrabiego Essexa skazano na śmierć.
Trochę nie doceniałam jednak Śmiertelnego snu, a może to Kres Królów jest lepiej skonstruowaną powieścią
i mocniej osadzoną w wątku historycznym. W dodatku napisana jest w dość
błyskotliwy sposób, acz w niektórych momentach może aż nazbyt frywolny. Z obecnej
perspektywy doceniam to, że Philip Gooden stworzył dość oryginalną serię, w której
całkiem nieoczekiwanie dobrze powiązał literaturę, sztukę teatralną, historię z
fikcją.
Philip Gooden, Kres Królów, wydawnictwo Harper Collins, wydanie 2015, tytuł oryginalny: Death of Kings (wyd. 2001), seria: Kod Szekspira (org.: Shakespearean Murder Mystery) tłumaczenie: Jacek Żuławik, oprawa miękka, stron 272.
Śmiertelny Sen
Lubię powieści w takim klimacie, czasy elżbietańskie. Chętnie zapoznam się z serią :)
OdpowiedzUsuńMoże spodoba się, nic nie wiadomo :)
OdpowiedzUsuńEch, miałam się rzucić na tę książkę, zanim doczytałam, że to druga część serii, a pierwszej nie miałam w ręku :(
OdpowiedzUsuńPoza tym chwilowo czuję przesyt Tudorami, nie myślałam, że to możliwe, na dodatek raczej proza Philippy Gregory zaspokoiła moje zainteresowanie postacią Elżbiety na długi czas ;)
Jednak mimo to książka (seria) prezentuje się naprawdę ciekawie.
Książki można czytać nie w kolejności, bo każda książka tworzy zamkniętą całość. Owszem to są dalsze losy Nicka, ale inna tajemnica i kryminalna zagadka i zupełnie inne dzieło Szekspira wzięte pod lupę :)
Usuńpo drugie nie porównywałabym tej serii do książek Gregory, bowiem tutaj panowanie Elżbiety jest jedynie tłem do pokazania zakulisowej historii, tego, co się dzieje na deskach Teatru Globe. Gregory - tego, co wiem, bo za wiele jej ksiązek nie czytałam - bezpośrednio opowiada o władczyniach.
serdeczności
W tytule wpisu jest błąd - tytuł brzmi "Kres królów", a nie "Krew królów" :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, i nikt tego nie zauważył! Zwłaszcza ja :)
Usuń