Strony

23 października 2015

Elizabeth Cooke, Ciemne dzikie kwiaty.




Ciemne dzikie kwiaty to kolejna część autorstwa Elizabeth Cooke, która przeniosła mnie do Rutherford Park. Od razu wspomnę o tym, że na końcu powieści odnaleźć można fragment jeszcze jednej książki, będącej zapowiadającej kontynuację. Ponownie spotykamy się w majątku Cavendish’ów. Jest rok 1915, trwa pierwsza wojna światowa. Do wojska zaciągnął się nie tylko Harry, syn Octavii i Williama, ale również lokaje Nash i Harrison. Ci ostatni pisują listy do pokojówek Mary Richards i Jenny Best. Harry, pilot myśliwca, ma dwie siostry, ale to on jest dziedzicem majątku. Rodzice zamartwiają się, więc o jego bezpieczeństwo. W dodatku Octavia i William przechodzą małżeński kryzys. Jedną z przyczyn stał się ubiegłoroczny namiętny romans Octavii z przystojnym Amerykaninem. Kobieta, co prawa wybrała męża i dzieci, ale nadal nie może zapomnieć o mężczyźnie, który skruszył jej lód w sercu. Ta dramatyczna strata miłość jest dla niej trudna do zniesienia. Podobnie John Gould nie może zapomnieć i planuje wrócić do Anglii na parowcu o nazwie Lusitania. Starszy o dwadzieścia lat William, czuje się przybity, a wszystkie skrywane zmartwienia odcisną piętno na jego zdrowiu. Octavia pragnie jednak zmian w swoim sztywnym życiu i niejednokrotnie zwycięża w starciu z flegmatycznym nieco Williamem, który nie chce zmieniać istniejącego porządku. 


Elizabeth Cooke ponownie starannie wprowadza czytelnika w klimat epoki. Świadomie korzysta z faktów historycznych (np. zatonięcie Lusitanii 7 maja 1915 roku), otwarcie określa ówczesne tło obyczajowe i społeczne. Jej opisy są momentami brutalne i niemal rzeczywiste. Pokazuje jak zaczęła zmieniać się pozycja kobiety, które w końcu zaczęły być samodzielne. Autorka potrafiła także plastycznie oddać emocje, wewnętrzne walki, które szargały bohaterami podczas opisywanych wydarzeń. Każdy z nich ma przecież marzenia, plany na przyszłość i fantazje. Elizabeth Cooke liczy na zrozumienie i wrażliwość czytelnika, czeka na jego samodzielne wnioski. Fabułę przekazuje bez pośpiechu i zadęcia. Cooke ponownie przeskakuje z jednej historii do drugiej. To jednak dobra powieść i co najważniejsze czytelnika z niecierpliwością może nadal wyczekiwać jej kontynuacji.  


Elizabeth Cooke, Ciemne dzikie kwiaty, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2015, tłumaczenie Agata Żbikowska, cykl: Rutherford Park (TOM 2), okładka miękka ze skrzydełkami, stron 368.

 
* Tajemnice Rutherford Park

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tymi tomami .....
    Szkoda, że okładki książek są tak bardzo przeładowane...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się na ciekawą lekturę, muszę poszukać w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.