Strony

22 sierpnia 2014

Jeanne Bourin, Burzliwe lato.



Wydawało mi się, że zupełnie niedawno czytałam Sekrety kobiet złotnika,  a to już ponad rok upłynął od pojawienia się blogowej opinii. Jak ten czas biegnie do przodu… Tego lata polscy czytelnicy mogą cieszyć się drugą częścią autorstwa Jeanne Bourin zatytułowaną Burzliwe lato. O ile pierwsza część fabuły osadzona była w latach 1246-1247 i 1253-1255, akcja drugiej części toczy się od czerwca do września 1266 roku i umiejscowiona jest głównie w podparyskiej wsi Gentilly i prawobrzeżnym Paryżu. Bohaterką drugiej części jest najmłodsza córka Matyldy i Szczepana Brunelów, Marynia, która ma 27 lat, matką Wiwien i Ody, a także jest wdową odpowiedzialną za kierowanie pracowni iluminatorskiej. Marynia właśnie uległa Kosmie, kupcowi i stała się jego kochanką. Obok Maryni głowiną rolę w powieści odgrywa jej córka dziewięcioletnia Oda. Można tu także jednak wymienić piętnastoletnią Agnieszkę, przybraną córkę Floriny, która zakochuje się w Tomaszu. Właściwie czasami miałam wrażenie, że to dzieci i ich perypetie, historie, przygody i pierwsze miłości zajmują plan pierwszy. Pomysłowość ich nie zna granic, a poza tym daleko w ich zachowaniu od posłuszeństwa rodzicom.


Oczywiście podobnie jak pierwsza część, tak i druga charakteryzuje się wielowątkowością i gwałtownymi zwrotami akcji. Spokoju tu na pewno czytelnik nie znajdzie, choć sama powieść napisana jest wspaniałym i plastycznym językiem, z wielka dbałością o szczegóły. Ponownie mamy zabieg przedstawienia głównych postaci na poczatku powieści, co czyni ją niezmiernie czytelną.


Jak to było w przypadku pierwszej części, również druga zachwyca czytelnika pod względem jak najlepszego odwzorowania tła politycznego, kulturalnego, religijnego, obyczajowego, historycznego i społecznego trzynastowiecznej Francji. Autorka stanęła na wysokości zadania i czytelnik bezsprzecznie przenosi się na ówczesne ulice, podziwia zabudowania i odwiedza miejsca niecieszące się sławą. Autorka opisuje także te rejony czy miejsca jak Cmentarz Niewiniątek (miejsce to cieszyło się popularnością wśród prostytutek, alfonsów, wszelkiej maści złoczyńców, bezdomnych zwierząt i nielegalnych handlarzy; zamknięty w 1785 roku), które dziś już nie istnieją. Jeanne Bourin z wnikliwością ponownie odtwarza średniowieczne życie codzienne, ubiory, kuchnię, zwyczaje, tradycję, a nawet zapachy. Mowa jest o ziołolecznictwie, chorobach, dolegliwościach, a nawet zabobonach.


Nie ma, co tu więcej pisać i powtarzać się. Odsyłam do recenzji pierwszej części. Ten, kto przeczytał pierwszą część na pewno będzie chciał zaznajomić się z drugą. Tym, którzy nie mieli przyjemności poznać jeszcze żadnej z części, jak najbardziej zachęcam do nadrobienia tego niedopatrzenia.
 


Jeanne Bourin, Burzliwe lato, wydawca Noir sur Blanc, wydanie lipiec 2014, przekład Anna Michalska, oprawa twarda, 376.

12 komentarzy:

  1. Coś dla mnie. Zachęciłaś mnie swą interesującą recenzja. Szczególnie, że podkreśliłaś fakt wartości historycznych tła powieści. Poszukam w bibliotece.. Kiedyś takie książki uwielbiłam czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie czytałam pierwszej części, ale już wiem, że to książki idealne dla mnie :) Dużym plusem jest dla mnie dobre oddanie tła historycznego, bo to nie szuka osadzić akcję książki w przeszłości bez dokładnego zaznajomienia się z tematem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, nie lubię jak ktoś pisze "po łebkach" o czasach, w których umieścił akcję swojej powieści.

      Usuń
  3. super, poszukam w bibliotece :) brakuje mi ostatnio historyzującej beletrystyki

    OdpowiedzUsuń
  4. Przedstawienie głównych postaci na początku utworu dotąd zarezerwowane było dla sztuk teatralnych, ale może to dobrze, że w takiej powieści powielono ten pomysł, bo rzeczywiście postaci wiele i zawsze można sprawdzić, kto jest kto, by się nie pogubić.
    Moją uwagę zwróciła też bardzo ładna okładka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie ułatwia to sprawę. A lista postaci zajmuje dwie strony.

      Usuń
  5. Oj, i ja pamiętam dobrze pierwszą część - taka plastyczna, spokojna, nienachalna proza, którą naprawdę można było się delektować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż rzadko czytam powieści, to jednak do tej bardzo mnie zachęciłaś! Lubię książki, w których w rzetelny i wnikliwy sposób opisane zostają dane czasy, tak że oprócz rozrywki można się z nich dużo dowiedzieć także o ówczesnych kulturze i obyczajach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żałuję, że nie przeczytałam jeszcze ,,Sekretu kobiet złotnika". Książki Jeanne'a Bourina są jakby stworzone dla mnie, przekonują mnie o tym liczne recenzje tych powieści. Gdy tylko uda mi się uzbierać trochę nadprogramowych pieniędzy i zrobić miejsce na półce, od razu kupię sobie obie części tej serii.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.