Strony

31 marca 2024

Niedziela z obrazem.


Tintoretto (1518-1594), Zmartwychwstanie Chrystusa, (The Resurrection of Christ), 1579-1581

Olej na płótnie, 529 x 485 cm

Scuola Grande di San Rocco, Wenecja








Jacopo Robusti, znany jako Tintoretto, urodził się, pracował i zmarł w Wenecji. Związał się nierozerwalnie ze Scuola di San Rocco, gdzie pracował przez ponad dwadzieścia lat (1564-1588). Powstało wówczas ponad sześćdziesiąt półcień, które przedstawiają epizody ze Starego i Nowego Testamentu. Niektórzy krytycy posunęli się nawet do sugestii, że to połączenie jest w Wenecji odpowiednikiem rzymskiego Michała Anioła i Kaplicy Sykstyńskiej. Jednym z powstałych dziel jest Zmartwychwstanie Chrystusa.

Kompozycja ta koncentruje się na Chrystusie zmartwychwstałym. Jest niezwyciężonym świadectwem wiary otoczonym aureolą Boskiego, oślepiającego światła, które jaśnieje z otwartego grobu. Chrystus ukazany jest poprzecznie, otoczony cudownym blaskiem, wyłania się z otwartego grobu. Czterej aniołowie z dużymi, bijącymi skrzydłami, którzy właśnie usunęli ciężką marmurową płytę z grobowca, są w pewnym sensie inkrustowani w nadprzyrodzonym świetle. W tym samym czasie wychodzą dwie pobożne kobiety rozmawiające z pozbawionej naturalnego światła lewej strony. Poniżej, w cieniu śpiący strażnicy. Użycie przez Tintoretto światła i cienia tworzy potężny kontrast pomiędzy jasną postacią Chrystusa a ciemnym otoczeniem, podkreślając boski charakter wydarzenia.

http://www.scuolagrandesanrocco.org/


Wielkanoc 2024


Radosnego Alleluja!

.


29 marca 2024

Wielki Piątek. Cymelia (2)

 



Szczytowy moment zbawczej męki Jezusa Chrystusa od wieków inspirował artystów. Choć stanowił on najważniejsze przedstawienie w sztuce chrześcijańskiej, jednak jego interpretacja w środowisku sewilskim była na wskroś oryginalna za sprawą Francisca Pacheco. Ten teoretyk sztuki i malarz, chcąc nadać Ukrzyżowaniu wyraz zgodny z tradycją chrześcijańską, usilnie nalegał, by przedstawiać Jezusa przybitego do krzyża czterema gwoździami, dwoma w dłoniach i dwoma w stopach. Tak miała widzieć Zbawiciela św. Brygida w swoich objawieniach. Ponieważ w godzinie śmierci Jezusa świat ogarnęły ciemności, dlatego też tło Ukrzyżowania miało być ciemne. Taki właśnie wykład poprawności ikonograficznej znajdujemy w „El arte de la paintura” Pacheca, który poświęcił temu tematowi szereg stron. Pod wpływem sewilskiego teoretyka sztuki artyści wykształceni w stolicy Andaluzji w ten sposób w następnych dekadach przedstawiali umierającego Jezusa. Tak malowali Ukrzyżowanego Diego Velázquez i Alonso Cano, a później nawet Goya na obrazie z roku 1780, zaprezentowanym w Academia de San Fernando w Madrycie. Nieznane jest natomiast ani jedno dzieło Murilla, które przedstawiałoby Chrystusa przybitego do krzyża czterema gwoździami.


Przykładem mogą służyć tu przedstawienia "Chrystus na krzyżu" autorstwa samego Francisa Pacheca, szczególnie wykonane w roku 1614, zachowane dziś w kolekcji Gomeza Moreno (il. 39) i w prywatnym zbiorze w Madrycie, gdzie malarz ukazał pełnego majestatu Jezusa, przybitego czterema gwoździami do krzyża. 


Pierwsze "Ukrzyżowanie", sygnowane i datowane, Francisco de Zurbarán wykonał dla klasztoru San Pablo w Sewilli w roku 1626, dziś zachowane w kolekcji Art Institute w Chicago (il. 40). Artysta przedstawił na płótnie nagie, słabo zakrwawione ciało Jezusa o doskonałej anatomii. Prosta kompozycja uzyskała niezwykłą ekspresję wskutek wprowadzenia silnego bocznego światła, które nadało postaci Ukrzyżowanego wręcz rzeźbiarski charakter. /.../ Głowa Jezusa o spokojnym wyrazie twarzy, zapewne już po zakończeniu agonii, skłoniła się na jego prawe ramię. Chrystus jest przybity do krzyża czterema gwoździami, jak instruował Pacheco i jak sam malował. Białe perizonium z delikatnymi szarymi cieniami nadaje kompozycji bardziej dynamicznego charakteru. Za pierwszym dziełem Zurbarana o tej tematyce pojawiły się następne.



Andrzej Witko, Sewilskie malarstwo siedemnastego wieku. Od wizji mistycznych do martwych natur, wydawnictwo Jedność, wydanie 2013,oprawa twarda z obwolutą, s. 806. Tekst cytowany we fragm.: s.116-119.

 

28 marca 2024

W przedsionku niebios. Sztuka Hiszpanii doby El Greca.

 


Pozostając w orbicie sztuki hiszpańskiej, sięgnęłam po kolejną książkę powstałą pod redakcją naukową prof. Andrzeja Witko, na którą złożyły się wykłady wygłoszone w krakowskim Instytucie Cervantesa. Są to artykuły polskich i hiszpańskich badaczy i skupiają się na sztuce hiszpańskiej czasów El Greca. Fernand Marias opowiedział o postrzeganiu i ocenianiu dzieł sztuki na przestrzeni dziejów. Ks. Andrzej Witko zajął się tajemnicami hiszpańskiego malarza związanymi z życiem prywatnym i artystycznym. W kolejnym artykule jego autorstwa czytamy o malarzach i powstałych dziełach w okresie życia El Greca (Eskurial, Kastylia, Katalonia, Andaluzja, Estramadura, Murcja, Aragonia, Nawarra, Walencja) . Rosario Camacho Martinez przedstawił architekturę hiszpańską w obrębie okresu 1541-1614 (architekci, mecenat, budowle, traktaty). Jose Roda Peña natomiast - rozwój rzeźby w tym okresie (założenia estetyczne, rzeźba dworska, dewocyjna, procesyjna, ołtarze). Z kolei Alvaro Recio Mir przybliżył sztukę użytkową (meblarstwo, złotnictwo, rękopisy iluminowane, ubiory, powozy).

Wszystkie artykuły są krótkie, a całość książki wieńczy chronologia wydarzeń, spis ilustracji, notki o autorach i indeks osób. Artykuły zaopatrzone są w przypisy.






 

W przedsionku niebios. Sztuka Hiszpanii doby El Greca, pod redakcją Andrzeja Witko, wydawnictwo AA, wydanie 2015, oprawa twarda, stron 302.


24 marca 2024

Niedziela z obrazem.


 

Sandro Botticelli (Florencja 1445–1510)

Wiosna (La Primavera), ok. 1480 r. (datacja od 1477 r do 1482 r.)

tempera na panelu | wys: 203 cm; szer: 314 cm

Galeria Uffizi we Florencji

Inne tytuły: Narodziny Wiosny | Kraina Wenus | Alegoria Wiosny | Wenus w ogrodzie Hesperyd, z Łaskami, Kupidynem, Merkurym, Florą, Cloris i Zefirem.










Obraz nawiązuje do mitologii greckiej i pism rzymskiego poety Owidiusza. Koncentruje się wokół cnót Wenus i tworzy humanistyczną, płynną, delikatną wersję bogini. Wenus reprezentuje wstrzemięźliwość, uczciwość, urodę i skromność. Większość krytyków zgadza się, że obraz jest alegorią opartą na bujnym rozwoju wiosny, ale istnieją bardzo różne interpretacje. Wiele z nich nawiązuje do renesansowego neoplatonizmu, który wówczas fascynował kręgi intelektualistów we Florencji. Obraz został po raz pierwszy opisany jako ‘Primavera’ przez Giorgio Vasariego.

Dzieło Botticellego przedstawia grupę bogiń, bogów i nimfy na tle florenckiego wiosennego pejzażu, dokładnie - gaju pomarańczowego (symbol rodu Medyceuszy). Nad postacią Wenus unosi się jej syn Kupidyn. Z zawiązanymi oczami strzela z łuku w kierunku trzech tańczących Gracji (interpretacja: wkrótce małżeństwo). Być może trafi w środkową Castitas, symbolizującą Czystość, która wpatruje się w Merkurego, boga nawigacji, syna Mai, która była najpiękniejszą ze wszystkich Plejad. Po prawej stronie od niej widać Pulchritudo ukazaną jako Piękno. Po lewej, z dużą broszą (małżeńską) na piersi stoi Voluptas – Rozkosz. Dodatkowo Merkury, stoi po lewej stronie Trzech Gracji i wydaje się, że używa swoich mocy, aby odwrócić zimowe chmury. Tymczasem Flora tworzy piękne kwiaty do wiosennego ogrodu, który może symbolizować płodność.

Artysta ukazuje istotę ruchy ludzkiego ciała i gesty postaci na różne sposoby. Zauważalne są autentyczne i pełne wdzięku ruchy oraz zwiewność i przezroczystość szat. Stwarza to niepowtarzalną, delikatną i liryczną atmosferę.

Obraz może być odczytywany:

  • alegoria władzy Wenus (postać centralna) – królestwo Wenus, gdzie dobro zwycięża zło, jako realizacja humanistycznej utopii.
  • alegoria piękna, wyidealizowanego ciała i cnoty kobiety.
  • alegoria miłości Giuliana Medici i zmarłej przedwcześnie Simonetty Vespucci.
  • alegoria rządów Wawrzyńca Wspaniałego.
  • oktawa hermetyczna – nawiązanie do muzyki. Od prawej do lewej widać osiem głównych postaci, zaczynając z Zefirem (Do), Chloris (re), Florą (mi), Wenus (fa), Przyjemnością (so), Czystością (la), Pięknością (ti) i kończąc na Merkurym (Do). W tym układzie Zefir i Merkury są oddzielone o oktawę, co sugeruje, że mają one podobną wartość rezonansową, ale zwiastują różne skale. Podobni w naturze, mają rozpoczynać i kończyć cykl wiosny. Pojawienie się Zefira, wiatru zachodniego, zwiastuje wiosnę. Merkury wskazuje przez swoją wyprostowaną postawą na koniec oktawy, ale także gestem i spojrzeniem, które rozpoczyna oktawa w wyższej skali – lato.
  • religia – brzemienna Wenus i jej błogosławiący ruch ręki przypomina Madonnę, a Merkury  - św. Sebastiana.
  • medycyna  – badacze dopatrzyli się nieprawidłowości anatomicznych np. na lewej dłoni Wenus - obiekt makroskopowy, obraz torbieli zwojowej na nadgarstku; długie palce wskazujące u stóp (tzw. palec Mortona).
  • botanika - malarz przedstawił ok. 138 różnych gatunków roślin, z różnymi kwiatami, które kwitną od marca do maja we Florencji i jej okolicach. Wiele kwiatów w trawie symbolizuje ślub.

Obraz rzeczywiście mógł zostać zamówiony przez Wawrzyńca Wspaniałego jako prezent ślubny ofiarowany jego kuzynowi Lorenzo di Pierfrancesco dei Medici, który ożenił się w 1482 r. z Semiramide Appiani.

W 1499 r. znajdował się w willi w Castello, niedaleko Florencji, gdzie mieszkała rodzina Medyceuszy. Do Uffizi trafił w 1815 r., następnie był w Akademii, by powrócić ostatecznie w 1919 r. 


https://www.uffizi.it/opere/botticelli-primavera

https://www.youtube.com/watch?v=qwZn852brII

23 marca 2024

Lucy Maud Montgomery, Anne ze Złotych Iskier.


Niedawno ukazał się wyczekiwany przeze mnie szósty tom w tłumaczeniu Pani Anny Bańkowskiej. Ania ze Złotego Brzegu stała się Anne ze Złotych Iskier. Anne Blythe wraz z mężem Gilberthem i piątką dzieci: Jemem, Walterem, bliźniaczkami Di i Nan oraz Shirleyem, mieszkają w domu, któremu nadali nazwę Złote Iskry. W dodatku Anne pod sercem nosi kolejne dzieciątko, które niebawem przyjdzie na świat. To mała Rilla. Dzięki  mieszkańcom dom wypełnia się ciepłem i miłością. Mijają dni, tygodnie, miesiące, następują kolejne pory roku ... 


Po tygodniu spędzonym na Zielonym Wzgórzu, sentymentalnych spacerach, rozmowach z bliskimi, Anne wraca do domu pełnego rodzinnego ciepła i miłości, w prowadzeniu którego pomaga jej Susan. Pani doktorowa Blythe jest kochającą matką: wspiera, pociesza, doradza, pomaga, przytula i nigdy nie okazuje zniecierpliwienia. Z wyrozumiałością podchodzi do spraw, które zajmują dzieci. Nadal musi mierzyć się jednak z wyzwaniami. Znacznie więcej miejsca autorka poświęca perypetiom i emocjom, które przeżywają Jim i Walter. Być może dlatego, że są oni najstarsi z rodzeństwa. Czasami oczywiście Anne nadal bawi się też w swatkę. Gdy rodzinę odwiedza ciotka Gilberta - Mary Maria, za którą nikt nie przepada, bowiem strofuje, zrzędzi, poucza i nie potrafi okazywać uczuć, Anne potrafi z anielską  cierpliwością przyjmować jej słowa. Anne z pieczołowitością dba o swój ogród. Czuje też, że rozdrażniony i przepracowany Gilbert potrzebuje wypoczynku. 

To kolejna wspaniała książka, która pokazuje czym jest rodzina, na czym polega rodzicielstwo w bliskości i na czym powinno opierać się małżeństwo oraz kontakty międzysąsiedzkie. To książka pełna rodzinnego ciepła, szacunku, dobroci. Z wiekiem zrobiłam się bardzo sentymentalna, doceniam wartość książek L.M. Montgomery, które w dodatku teraz mogę czytać we wspaniałym przekładzie Pani Anny Bańkowskiej. 

 


 

L.M. Montgomery, Anne ze Złotych Iskier, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2024, tytuł oryg.: Anne of Ingleside, tłumaczenie: Anna Bańkowska, okładka twarda, stron 400.

 

17 marca 2024

Niedziela z obrazem.

 


Henry George Alexander Holiday, „Dante i Beatrice”, 1882 - 1884

Olej/płótno

Wymiary: 142.2 cm × 203.2 cm

Walker Art Gallery, Liverpool

Inny tytuł: „Dante spotyka Beatrice na moście Santa Trinita”

 

 

Henry Holiday (1839–1927) był angielskim malarzem gatunku historycznego i pejzaży oraz projektantem witraży, ilustratorem i rzeźbiarzem. Tworzył pod wpływem prerafaelitów, toteż określany był często jako „ostatni prerafaelita”. 

Obraz uważany jest za najważniejszy w twórczości Holidaya. Temat oparty został na autobiograficznych pismach Dantego z 1294 r., w których opisuje swoją miłość do Beatrice Portinari (w utworach Dantego odgrywa rolę ideału kobiety oraz symbolu teologii i mądrości). Dante ukrywał swoje uczucia udając, że interesują go inne kobiety. Obraz przedstawia epizod, w którym Beatrice znając już plotki, odmawia z nim rozmowy. Beatrice i dwie inne kobiety przechodzą właśnie przez most Santa Trinita we Florencji. Ubrana w białą suknię idzie obok swojej przyjaciółki Monny Vanny i kochanki przyjaciela Dantego, Guido Cavalcantiego. Tuż za nimi, odziana w jasnoniebieską suknię, kroczy służąca. Suknie Beatrice i służącej są średniowieczne, natomiast suknia Monny Vanny wywodzi się ze starożytności.

Holiday postanowił przedstawić scenę na Ponte Santa Trinita, patrząc w stronę Ponte Vecchio wzdłuż Lungarno. W 1881 r. artysta wyjechał do Florencji, gdzie odkrył, że w w XIII w. Lungarno, ulica po północnej stronie rzeki Arno, pomiędzy Ponte Vecchio (w tle) a Ponte Santa Trinita, była wybrukowana cegłami i że w okolicy znajdowały się sklepy (są pokazane na obrazie). Dowiedział się również, że most Ponte Vecchio został zniszczony podczas powodzi w 1235 r. W l. 1285–1290 był nadal w budowie, więc na obrazie przedstawiony został z rusztowaniami.  

 







16 marca 2024

Naoki Higashida, Dlaczego podskakuję.

 


Książka napisana przez autystycznego trzynastolatka - Naoki Higashida (ur. 1992), u którego wieku pięciu lat zdiagnozowano autyzm. Jest on na tyle głęboki, że nawet po latach autor nie mówi. Dzięki mamie oraz zajęciom w szkole specjalnej, zaczął komunikować się za pomocą ręcznie robionej siatki alfabetu. Zaczął pisać również na komputerze, a potem tworzyć wiersze i opowiadania. Książka "Dlaczego skaczę" została opublikowana w Japonii po raz pierwszy w 2007 r., a angielskie tłumaczenie ukazało się w 2017 r. Obecnie została opublikowana w ponad trzydziestu językach.

To książka pisana z perspektywy dziecka autysty, który odpowiada na najbardziej nurtujące pytania ze swojej perspektywy. Opowiada o tym, dlaczego brakuje mu słów, wtedy kiedy trzeba rozmawiać; dlaczego nie patrzy rozmówcy w oczy; dlaczego nie zauważa tego, jak ktoś mówi do niego z daleka; dlaczego ma zupełnie inną mimikę; dlaczego ma inne pojęcie o tym, co jest śmieszne; o tym, co jest najgorsze w autyzmie. Wyjaśnia zachowania autystów, które bardzo często są niezrozumiałe dla innych ludzi. Rozdziały książki są wypełnione różnymi historiami. Po pytaniach Naoki dodał jeszcze między innymi opowiadanie, w którym stara się wyjaśnić, jak wygląda jego codzienne życie. Dla Naokiego autyzm oznacza doświadczanie wszystkiego – widoków, dźwięków, zapachów, wspomnień – bez filtrów i kontroli. Pisze, że autyści urodzili się poza reżimem cywilizacji.

To lektura, która mimo ważnego tematu, nie jest pozbawiona humoru. Książka obala też mit, że autyści to aspołeczni samotnicy, którzy są pozbawieni empatii. To dowód na to, że wewnątrz pozornie bezradnego autystycznego ciała kryje się umysł równie ciekawy i złożony z subtelnego piasku, jak mój, twój, jak każdy inny. Wnikliwa lektura i pomocna w zrozumieniu, jak może to wyglądać w przypadku osób z autyzmem.

 

Naoki Higashida, Dlaczego podskakuję, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2024, tytuł oryg.: The Reason I Jump, przełożyła Dominika Cieśla-Szymańska na podstawie angielskiego tłumaczenia KA Yoshidy i Davida Mitchella, okładka twarda, stron 192. 

15 marca 2024

Cymelia (1)



Atmosfera domu rodzinnego miała wpływ na rozbudzenie wrażliwości estetycznej i poczucie piękna, a liczne podróże pozwoliły mu poznać najwspanialsze pomniki europejskiej kultury. I. Potocki podczas zwiedzania najciekawszych galerii, gabinetów naukowych i zabytków nabywał liczne ryciny, rysunki, a nawet całe albumy, które stanowiły ozdobę jego biblioteki. Zwracał uwagę nie tylko na malarstwo, ale i na architekturę. Zainteresowania męża podzielała Elżbieta Potocka, która zakupiła we Włoszech wspaniałe wydanie Andrea Palladia i zastanawiała się nad kupnem wydania albumowego Giacomo Barozziego da Vignola. Pomieszczenie biblioteczne I. Potockiego, wzorem florenckiej akademii, zdobiło malowidło pędzla Antonio Tombariniego, będące wyobrażeniem rozmawiającego Solona z Anacharisisem Filozofem (bratem króla Scytów – Sauliusza), który wiedziony rządzą nauki przybył do Grecji. /…/ 

Miał ulubionych autorów, których dzieła czytywał wielokrotnie przez całe życie. Należeli do nich m.in. pisarze epoki klasycznej: Tacyt, Liwiusz, poeci i filozofowie greccy i rzymscy. 

Jadwiga Rudnicka oceniła zasoby biblioteki na 2 645 dzieł i około 2 000 broszur. Biblioteka I. Potockiego była odbiciem zainteresowań literackich, historycznych i politycznych właściciela. Na podstawie schematu układu działowego można było wyróżnić podzbiory: polityczny, historyczny, geograficzny i teologiczny; osobną grupę stanowiły książki z dziedziny medycyny, architektury, muzyki, malarstwa i nauk przyrodniczych. Biblioteka obejmowała dzieła stare, rzadkie, luksusowo wydane oraz wspaniałą kolekcję sztychów, miedziorytów, rysunków i map. Ignacy dużą wagę przykładał do gromadzenia dokumentów związanych ze współczesnymi wydarzeniami politycznymi, interesowały go druki ulotne i rękopisy zarówno przyjaciół, jak i adwersarzy  ideologicznych. W zaciszu biblioteki, której wystrój opracowali A. Tombarini i Piotr Aigner, I. Potocki tworzył swoje „Zasady do poprawy formy rządu”, tutaj pracował nad Konstytucją 3 Maja, w myśl sentencji umieszczonej nad drzwiami „Vitae discendum et patriae’ (Poznawaniu życia i ojczyźnie).


Fragm.: Z. Janeczek, Ignacy Potocki. Marszałek Wielki Litewski  (1750-1809), Katowice 1992, s. 67-68.


13 marca 2024

Alison Weir, Katarzyna Aragońska. Prawowita królowa.

 


Trochę obawiałam się grubości tej powieści, ale gdy zajrzałam do niej po raz pierwszy jeszcze w bibliotece wiedziałam, że to będzie szybka lektura. Wpłynęły na to: dobry rozstaw wierszy, dość duża czcionka, duże marginesy po obydwu stronach i dość liczne dialogi. W dodatku temat bardzo dobrze mi znany z historycznego punktu widzenia. Alison Weir jest autorką książek także stricte historycznych, a nie tylko powieści.

Czytając powieść czułam się więc tak, jakbym oglądała serial o losach Katarzyny (1475-1536), córki Izabelli (Kastylia) i Ferdynanda (Aragonia), która na mocy zawartego układu w Medina del Campo w 1489 r. zostaje poślubiona per procura 19 maja 1499 r. Arturowi, najstarszemu synowi Henryka VII. Kiedy Artur ukończył piętnasty rok życia, szesnastoletnia Katarzyna w końcu przybywa do Anglii. Nie cieszy się zbyt długo pierwszym małżeństwem i wkrótce zostaje zaręczona z drugim synem Henryka, przyszłym Henrykiem VIII. Oczywiście najpierw musi cierpliwie poczekać i znosić różnego rodzaju konszachty osób wokół niej skupionych, aż młodszy od niej narzeczony osiągnie pełnoletność. Jak wiadomo zostaje królową Anglii, a w 1516 r. rodzi córkę (przyszłą Marię I Tudor). Pomimo wielkich chęci i kilkukrotnych próbach, Katarzyna nie może jednak syna. A na tym przede wszystkim zależało Henrykowi, który małżeństwo z Katarzyną rozpatruje w kategoriach przeklętych. Niestety w 1523 r. zaczął się romans Henryka z Marią Boleyn, damą dworu Katarzyny, starszą siostrą Anny Boleyn, która urodzi mu dzieci. W 1525 r. Henryk zakochuje się w kolejnej dwórce - Annie Boleyn, młodszej od Katarzyny o 16 lat. Rozpoczyna też staranie o stwierdzenie nieważności pierwszego małżeństwa. Autorka opowiada o losach Katarzyny aż do jej śmierci w roku 1536.

Weir barwnie opisuje początek XVI w. na dworze angielskim: zwyczaje, ubiory, życie codzienne, podziały społeczne, rolę kobiety oraz jak niełatwą drogę musiała przebyć Katarzyna, aby wypracować swoją pozycję. Jest tu wiele odniesień historycznych, politycznych i kulturowych. Katarzyna miała otwarty umysł, ale silny charakter, bowiem mimo przeciwności do końca pozostała wierna wyznawanym wartościom. Wciągająca i zajmująca lektura, chociaż nie jestem pewna czy kiedykolwiek sięgnę po kolejną powieść poświęconą żonom Henryka VIII. Ileż można?



Alison Weir, Katarzyna Aragońska. Prawowita królowa, wydawnictwo Astra, wydanie 2023, tytuł oryg.: Katherine of Aragon: The True Queen, tłumaczenie: Natalia Rataj, cykl: Sześć królowych Tudorów, tom 1, oprawa twarda z obwolutą, stron 640.


http://www.alisonweir.org.uk/

10 marca 2024

Kultura artystyczna siedemnastowiecznej Sewilli a Don Miguel Mañara i jego dzieło.

 


Dobrze prezentująca się i wydana książka na kredowym papierze z reprodukcjami i zdjęciami dzieł sztuki. To zbiór artykułów pod redakcją ks. Andrzeja Witko przybliżający czytelnikowi sztukę siedemnastowiecznego, głównego miasta hiszpańskiej Andaluzji – Sewilli. 




Pierwsza część poświęcona została rzeźbie i malarstwu, a druga dotyczy w głównej mierze osoby Don Miguela Mañara (1627-1679), bogatego szlachcica, który po stracie bliskich odkrył kruchość i marność ziemskiego życia. Oddał wówczas cały swój majątek i od tej pory służył biednym, chorym i opuszczonym. Mimo tego, że urodził się jako dziewiąte dziecko, to po śmierci starszych braci, ojca i sióstr, stanął na czele rodziny mając 21 lat. Stał się wówczas właścicielem wielkiej fortuny. Został członkiem Rady Zarządzającej Bractwa La Soledad de San Lorenzo. W 1648 r. poślubił przez pełnomocnika (per procura) szlachciankę z Grenady, doñę Jerónimę Marię Antonię Carillo de Mendoza y Castrillo. Bardzo szybko osiągał kolejne ważne pozycje we władzach miasta. W 1651 r. dekretem królewskim został mianowany prowincjałem Świętego Bractwa i jednym z alkadów (władze miejskie) Sewilli. Jego szczęście małżeńskie skończyło się w 1661 r. wraz ze śmiercią żony. Nie doczekali się dzieci, a śmierć żony rozpoczęła proces przemiany Miguela, który zamknął się wówczas w eremie Matki Bożej Śnieżnej. W 1662 r. nawiązał kontakt z Bractwem Miłosierdzia i szybko został bratem. Od tej pory działał na rzecz biedaków i żebraków, otwierając kolejne infirmerie. W 1671 r. napisał „Rozprawę o prawdzie”, ale dopiero po jego śmierci ujawniono prawdziwego autora tekstu. Wskazywał na tajemnicę śmierci, odrzucenie świata i pełnienie dzieł miłosierdzia jako środki prowadzące do zdobycia życia wiecznego. Gdy zmarł w 1679 r., zgodnie z jego wolą, ciało bez trumny, złożono pod progiem kościoła La Caridad, w gołej ziemi, bose, zawinięte jedynie w całun płaszcza kawalera zakonu Calatravy. Zmarł w opinii świętości, toteż po jego śmierci rozpoczęto proces kanoniczy. Dopiero jednak  6 lipca 1985 r. św. Jan Paweł II podpisał dekret o heroiczności cnót czcigodnego Sługi Bożego. Ks. Andrzej Witko przybliża program ikonograficzny kościoła La Caridad (obrazy Murilla, fasada świątyni, obrazy Juana de Valdés Leala,retabulum, rzeźby Pedro Roldána).



Oprócz tego czytelnik poznaje rozwój i znaczenie Sewilli w XVII w., zróżnicowanie społeczne, pogłębiające się problemy oraz rolę miasta jako ważnego ośrodka kreowania nowych koncepcji artystycznych. Warto wspomnieć, że w Sewilli w XVI w. przebywali m.in.: Jan Dandyszek, Jan Tęczyński, Jerzy i Stanisław Radziwiłłowie, a w XVII w. dotarli tu Jakub Sobieski, Karol Stanisław i Jerzy Radziwiłłowie, Michał Kazimierz Raczyński. Ciekawy jest też artykuł dotyczący rzeźby sewilskiej w XVII w. (tematy, materiały, cechy charakterystyczne, artyści i ich warsztaty, dzieła). Jest też rozdział przybliżający przemiany, jakie nastąpiły w malarstwie sewilskim (od manieryzmu do baroku, artyści m.in. Francisco de Zurbarán, Francisco de Herera Młodszy, Bartolomé Esteban Murillo, ich prekursorzy i kontynuatorzy).

Pozycja ciekawa, oparta przede wszystkim na hiszpańskojęzycznej literaturze (przypisy), zawierająca spis ilustracji, indeks osób i noty o autorach. Atutem jest tu też bogata baza ikonograficzna.


Kultura artystyczna siedemnastowiecznej Sewilli a Don Miguel Mañara i jego dzieło, pod red. Andrzeja Witko, wydawnictwo AA, okładka twarda z obwolutą, Kraków 2016, s. 290.


7 marca 2024

Aleksandra Struska-Musiał, W rytmie serca. Opowieści o dzieciach, które uwierzyły w siebie.


Piękna i wzruszająca książka dla dzieci i rodziców, która zawiera pięć opowiadań przybliżających czytelnikowi to, co się kryje za innością i odmiennością. Inny to nie znaczy gorszy. Bohaterami są dzieci w wieku wczesnoszkolnym, którzy mają swoje ograniczenia poprzez choroby, czegoś się boją, są wyczuleni bardziej na dźwięki i hałas, są nadwrażliwi na bodźce zewnętrzne, mają dziwaczne zainteresowania, brakuje im pewności siebie. Dzieci zazwyczaj unikają takich odmieńców, toteż tym ostatnim brakuje przyjaciół. Każde dziecko jest jednak wspaniałym człowiekiem. Książka zwraca uwagę na to, jak ważna jest w rozwoju dziecka empatia i akceptacja wobec odmienności. Na bazie opowiadań nauczyciele mogą budować scenariusze lekcji wychowawczych. Bardzo polecam.









 

Aleksandra Struska-Musiał, W rytmie serca. Opowieści o dzieciach, które uwierzyły w siebie, wydawnictwo BIS, wydanie 2024, ilustracje: Edyta Danieluk, oprawa twarda, stron 94. PREMIERA 8 MARCA 2024