Strony

24 marca 2024

Niedziela z obrazem.


 

Sandro Botticelli (Florencja 1445–1510)

Wiosna (La Primavera), ok. 1480 r. (datacja od 1477 r do 1482 r.)

tempera na panelu | wys: 203 cm; szer: 314 cm

Galeria Uffizi we Florencji

Inne tytuły: Narodziny Wiosny | Kraina Wenus | Alegoria Wiosny | Wenus w ogrodzie Hesperyd, z Łaskami, Kupidynem, Merkurym, Florą, Cloris i Zefirem.










Obraz nawiązuje do mitologii greckiej i pism rzymskiego poety Owidiusza. Koncentruje się wokół cnót Wenus i tworzy humanistyczną, płynną, delikatną wersję bogini. Wenus reprezentuje wstrzemięźliwość, uczciwość, urodę i skromność. Większość krytyków zgadza się, że obraz jest alegorią opartą na bujnym rozwoju wiosny, ale istnieją bardzo różne interpretacje. Wiele z nich nawiązuje do renesansowego neoplatonizmu, który wówczas fascynował kręgi intelektualistów we Florencji. Obraz został po raz pierwszy opisany jako ‘Primavera’ przez Giorgio Vasariego.

Dzieło Botticellego przedstawia grupę bogiń, bogów i nimfy na tle florenckiego wiosennego pejzażu, dokładnie - gaju pomarańczowego (symbol rodu Medyceuszy). Nad postacią Wenus unosi się jej syn Kupidyn. Z zawiązanymi oczami strzela z łuku w kierunku trzech tańczących Gracji (interpretacja: wkrótce małżeństwo). Być może trafi w środkową Castitas, symbolizującą Czystość, która wpatruje się w Merkurego, boga nawigacji, syna Mai, która była najpiękniejszą ze wszystkich Plejad. Po prawej stronie od niej widać Pulchritudo ukazaną jako Piękno. Po lewej, z dużą broszą (małżeńską) na piersi stoi Voluptas – Rozkosz. Dodatkowo Merkury, stoi po lewej stronie Trzech Gracji i wydaje się, że używa swoich mocy, aby odwrócić zimowe chmury. Tymczasem Flora tworzy piękne kwiaty do wiosennego ogrodu, który może symbolizować płodność.

Artysta ukazuje istotę ruchy ludzkiego ciała i gesty postaci na różne sposoby. Zauważalne są autentyczne i pełne wdzięku ruchy oraz zwiewność i przezroczystość szat. Stwarza to niepowtarzalną, delikatną i liryczną atmosferę.

Obraz może być odczytywany:

  • alegoria władzy Wenus (postać centralna) – królestwo Wenus, gdzie dobro zwycięża zło, jako realizacja humanistycznej utopii.
  • alegoria piękna, wyidealizowanego ciała i cnoty kobiety.
  • alegoria miłości Giuliana Medici i zmarłej przedwcześnie Simonetty Vespucci.
  • alegoria rządów Wawrzyńca Wspaniałego.
  • oktawa hermetyczna – nawiązanie do muzyki. Od prawej do lewej widać osiem głównych postaci, zaczynając z Zefirem (Do), Chloris (re), Florą (mi), Wenus (fa), Przyjemnością (so), Czystością (la), Pięknością (ti) i kończąc na Merkurym (Do). W tym układzie Zefir i Merkury są oddzielone o oktawę, co sugeruje, że mają one podobną wartość rezonansową, ale zwiastują różne skale. Podobni w naturze, mają rozpoczynać i kończyć cykl wiosny. Pojawienie się Zefira, wiatru zachodniego, zwiastuje wiosnę. Merkury wskazuje przez swoją wyprostowaną postawą na koniec oktawy, ale także gestem i spojrzeniem, które rozpoczyna oktawa w wyższej skali – lato.
  • religia – brzemienna Wenus i jej błogosławiący ruch ręki przypomina Madonnę, a Merkury  - św. Sebastiana.
  • medycyna  – badacze dopatrzyli się nieprawidłowości anatomicznych np. na lewej dłoni Wenus - obiekt makroskopowy, obraz torbieli zwojowej na nadgarstku; długie palce wskazujące u stóp (tzw. palec Mortona).
  • botanika - malarz przedstawił ok. 138 różnych gatunków roślin, z różnymi kwiatami, które kwitną od marca do maja we Florencji i jej okolicach. Wiele kwiatów w trawie symbolizuje ślub.

Obraz rzeczywiście mógł zostać zamówiony przez Wawrzyńca Wspaniałego jako prezent ślubny ofiarowany jego kuzynowi Lorenzo di Pierfrancesco dei Medici, który ożenił się w 1482 r. z Semiramide Appiani.

W 1499 r. znajdował się w willi w Castello, niedaleko Florencji, gdzie mieszkała rodzina Medyceuszy. Do Uffizi trafił w 1815 r., następnie był w Akademii, by powrócić ostatecznie w 1919 r. 


https://www.uffizi.it/opere/botticelli-primavera

https://www.youtube.com/watch?v=qwZn852brII

4 komentarze:

  1. To jeden z moich ulubionych malarzy, bardzo mi odpowiada nastrój i estetyka Botticellego, jego postacie kobiet mają wiele wdzięku i bardzo ujmującą, choć niebanalną słodycz a ich nagość jest raczej niebiańska niż ziemska. Poza tym uwielbiam malarstwo quattrocenta za jego drobne niedoskonałości, obrazy piękne, choć nie nadmiernie wyidealizowane, gdzie ulotny duch zmaga się z materią. Chociaż najbardziej trafia mi do serca nieporadne malarstwo okresu romańskiego, to według mnie quattrocento jest wybitnie uduchowione a przy tym niebywale dbające o szczegóły i za to je kocham. Pięknie i rzeczowo napisałaś o "Primaverze" chciałam jeszcze dodać, że według mnie nie tylko Wenus, lecz wszystkie kobiety na obrazie wyglądają niczym ciężarne, choć w różnych stadiach. Nie wykluczone, że pulchny brzuszek mó wówczas w modzie a może chodziło o symbol odradzającego się życia, którego nosicielką jest każda kobieta? W narodzinach Wenus nie widać takiej anomalii, więc może jednak to ta druga opcja? Co do Simonetty, niedawno czytałam, że niektórzy historycy sztuki uważają, że jej obecność na obrazach Sandra to mit, ponieważ zmarła zanim on namalował większość z nich. Osobiście uważam ten argument za bzdurny, Botticelli widział ją nie raz, była uznaną pięknością swoich czasów, więc z pewnością niejednokrotnie ją szkicował w różnych ujęciach, co mógł później wykorzystać do tworzenia swojej kobiety idealnej, zwłaszcza, jeśli uznamy, że w rzeczywistości wyglądała raczej tak jak na portrecie, który malował Piero di Cosima. Bez wątpienia obie twarze są podobne, ale u Botticellego rysy kobiety mają o wiele więcej wyrazu i uduchowienia. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może „brzuszki” wynikają też z kroju sukien, albo też po prostu z podkreślenia anatomii kobiecej. Faktem jest, że wielu badaczy pisze o tym, że brzuch Wenus "puchnie". W ogóle znakiem rozpoznawczym twórczości Botticellego są postacie o anielskich, delikatnych rysach, miękkich ruchach, o złotych włosach i krętych ciałach, które zawsze wykazują niewinność w swoich manierach. Ruch właściwie to delikatny taniec. Spokój i harmonia, która płynie z postaci kobiecych, kontrastuje tu Zefirem. Quattrocento to wczesny renesans, a Botticelli przy powstaniu tego działa, zastosował tez innowację - tłustą temperę, nową technikę we Włoszech, w której żółtko jaja modyfikowane olejem zapewnia większą płynność i przezroczystość kreski. Pozwoliło to uzyskać lekką linię oraz paletę żywych i delikatnych barw. Chociaż Primaverę można dziś uważać za uosobienie sztuki Quattrocento, obraz w rzeczywistości obejmuje podejścia kompozycyjne z wcześniejszych stylów gotyckich (postacie obok siebie, w tle pejzaż jako rodzaj teatralnej kurtyny), a nie mistrzostwo perspektywy i przestrzeni wywyższone w dziełach sztuki epoki renesansu. Wenus uważano za klasyczne ucieleśnienie zarówno ziemskiej, jak i boskiej miłości, a zatem za prekursorkę Dziewicy Maryi lub jej odpowiednik (zagięcie gałęzi za postacią tworzy rodzaj aureoli; brzuch; Wenus podnosi rękę w geście uznania – odzwierciedlenie gestów Maryi). Niemniej bardzo wiele jest interpretacji tego dzieła 😊 Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Omsknęło się, chciałam napisać że brzuszek mógł być w modzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jeden z dwóch obrazów (drugi to La primavera), które fascynowały mnie od dziecka. Pobudzały moją wyobraźnię, kolory, delikatność, baśniowość, piękno. Bardzo podoba mi się interpretacja wskazująca, na niewiasty, będące nosicielkami życia (ich wydatne brzuszki)- że też sama na to nie wpadłam. Pozdrawiam przedświątecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.