Strony

24 września 2018

Krystyna Mirek, Szczęście za horyzontem.



Znałam twórczość Pani Krystyny Mirek jedynie od strony historycznej Sagi rodu Cantendorfów. Oprócz pierwszej obiecującej części, nie podobała mi się ta odsłona. Dziś nie zmieniam zdania, tym bardziej, że przeczytałam współczesną powieść tej autorki zatytułowaną Szczęście za Horyzontem. To zupełnie odmienna strona twórczości Krystyny Mirek, która może się podobać czytelnikom ze względu na pomysłową fabułę i podejmowanie trudnych tematów.

Justyna od lat była w wygodnym związku ze Sławkiem. Życie w stolicy, dobra praca, wyjazdowe weekendy i nawet zgoda Sławka na dzieci, sprzyjały relacji. Jedna nieprzemyślana decyzja i beztroska Justyny zmienia jednak wszystko. Tragedia sprzyja depresji, wyprowadzce Sławka, a w końcu wyjazdowi Justyny z Warszawy w rodzinne strony. Tylko babcia potrafi ukoić wewnętrzny ból i właściwie doradzić. Gdy Justyna w autobusie przesypia przystanek, w miejscowym sklepie słyszy plotki i spotyka zaniedbanego mężczyznę z trójką dzieci, a potem słyszy od babci, że dla oczyszczenia potrzebna jej jest pokuta, którą sama wymyśli, decyduje się na coś niewyobrażalnego. Pojawia się w progu zapuszczonego domu Małeckich i postanawia pomóc rodzinie. W miejscowości szybko rodzą się plotki, nie pomaga teściowa Janka, a problemów związanych z dziećmi i domem jest bez liku. Mimo to, Justyna nie narzeka, nie ocenia, nie patrzy krzywo, przyjmuje życie w trudnych warunkach. To pomaga jej zrozumieć postępowanie Janka.


Krystyna Mirek pokazuje jak powierzchowne ocenianie i pozory mogą być w swoim założeniu błędne i jak bardzo mogą mylić. Justyna musi dojrzeć i zrozumieć, co tak naprawdę daje szczęście. W życiu Janka i jego dzieci okazuje się światłem i nadzieją. Autorka wskazuje, że podejmowanie beztrosko ważnych decyzji ma wpływ na dalsze życie, które może być pozbawione miłości, zaufania, wsparcia i ciepła. Są to wartości bardzo ważne  i niemal deficytowe we współczesnym świecie i rodzinie. Bliskość, wspólne spędzanie czasu, rozmowy wspomagają wieź i wpływają na intensywność miłości.


Szczęście za horyzontem to ciepła i zabarwiona nadzieją opowieść o ludziach szukających prawdziwej miłości, zrozumienia i ciepła. Podoba mi się zdanie: Czasem spalone mosty to najlepszy początek, co można traktować jak wskazówkę na rozstaju dróg. Nota bene zapewne na długo zapamiętam książkę, bowiem zauważalny jest zachęcający i interesujący PR (brawa dla kreatywnej Pani).



Krystyna Mirek, Szczęście za horyzontem, wydawnictwo Edipresse Polska, oprawa miękka, stron 352.

3 komentarze:

  1. Właśnie zaczynam lekturę :) i też nie miałam wcześniej szczęście do tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobra książka ,czyta się jednym tchem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez się podobała, choć ja mam w zasadzie do książek Pani Mirek stosunek ambiwalentny. Ta jednak ma w sobie coś :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.