Strony

6 lutego 2017

J.R. Ward, Królowie Bourbona.



Królowie Bourbona J.R. Ward to książka, która nie ma zakończenia. To jednocześnie bardzo dobry początek cyklu o tym samym tytule, który poświęcony jest perypetiom członków rodziny Bradford.  To świat, w którym rządzą pieniądze, seks bez zobowiązań, skandale, tajemnice, kłamstwa, podstęp, brutalność i żądza władzy. To opowieść o jednej z najbogatszych rodzin na południu, w Charlemont, Kentucky. Rodzina, której znakiem rozpoznawczym jest produkcja Bourbona nr 15 (amerykańska whiskey), szanowana w okolicy, mająca niebagatelne wpływy, prestiż, mieszka w starej, osiemnastowiecznej posiadłości Easterly. Cechą charakterystyczną tego domu jest luksus i niezliczona rzesza pracowników.
Miłość jest elementem nie do zdobycia, poszukiwana, skrywana gdzieś głęboko, rzadko okazywana. Miłość rodziców do dzieci..., tego czynnika w ogóle nie można zarejestrować. To co łączy głowę rodziny, zdeprawowanego, chciwego Williama Baldwine’a, ze swoimi dziećmi mieści się w wymiarze niszczycielskiej, niczym nieokiełznanej siły. Pani domu, Virginia Bradford, od trzech lat egzystuje w swoim pokojowym zamkniętym świecie, uzależniona od lekarstw i pozornie odseparowana od zewnętrznego świata. Jedyne mocne więzi, mimo upływu czasu i braku kontaktu, nadal łączą spadkobierców, rodzeństwo: Edwarda, Maxa, Lane'a i Gin. Żadne z nich nie ma jednak u autorki taryfy ulgowej. Najmniej w tej powieści dowiedzieć się można o Maxie, który wyjechał na zachodnie wybrzeże i nie ma z nim kontaktu. Wiadomo jest jednak, że źródłem przyczyny wyjazdu, tak jak o losie pozostałej trójki rodzeństwa, decyduje przeszłość i postępowanie ojca. Aż się wierzyć nie chce, że to ojciec biologiczny. Pomimo tego, że Lane (właściwie Jonathan Tulane Baldwine) był najmłodszym z braci, to na nim będzie spoczywać obowiązek uratowania rodziny od finansowej zguby. Gdy po dwuletniej nieobecności wezwany wraca na południe, do rezydencji, musi zmierzyć się z wydarzeniami z przeszłości i tym, co odkrywa.


To co razi czytelnika wychowanego w poszanowaniu tradycji i rodzicielskiej miłości i zaufaniu, to zepsucie i wynikające z tego dysfunkcje. Pieniądze mają wpływ na zachowanie i wygląd kobiet z tej sfery. Wysokie szpilki, drogie ubrania i perfumy, notoryczne botoksy i operacje plastyczne, brak pracy i zajęć, spędzanie dni na zakupach, odpoczynku i zabawie. Kobiety egzystujące w tej sferze są pustymi lalkami. Nawet Gin zatraciła się w kołowrocie takiego życia, a jej reputacja jest godna pożałowania. Od lat skrywa swoją tajemnicę. Ostatkiem sił walczy o miłość i przetrwanie. Nie jest jednak zdolna wydobyć się z kokona stworzonego przez pieniądze. Los jej i Samuela naznaczony jest dumą i krwawiącymi ranami. W tej książce czytelnik nie odnajdzie tu dla nich żadnego, nawet bladego światełka. W ich relacjach wyczuwa się jedynie ból i przemożny smutek.
Z kolei najstarszy z rodzeństwa, Edward, który przeżył swój dramat dwa lata temu, jest wrakiem mężczyzny z przeszłości. Odcina się od rezydencji, a wewnętrzny i fizyczny ból topi w morzu alkoholu (zresztą nie tylko on pije w nadmiarze). Jego marzenia i wspomnienia dotyczą bogatej dziedziczki Suttonów. Nawet najmłodszy z chłopców, Lane zmaga się ze swoim postępowaniem z przeszłości. Kocha Lizzie King, ale dwa lata temu robi coś, co wpływa na ich związek. Mimo upływu miesięcy, nocy spędzonych na kanapie w mieszkaniu przyjaciela Jeffa Sterna w Nowym Jorku i oddawaniu się grze w pokera, nie może zapomnieć. Dwa lata egzystowania na granicy iluzji i prawdy. Gdy wraca pragnie w końcu zmierzyć się z przeszłością i zakończyć to, co nie powinno dłużej trwać. Jedynym niczym nieskażonym, naturalnym, aczkolwiek zranionym, kwiatem w tej książce jest Lizzie, pracująca w rezydencji jako główny ogrodnik. Jakże odmienna jest atmosfera w jej maleńkim domu na farmie, od tej panującej w rezydencji.


Niektórzy mogą mieć żal, że autorka nie skupia się jedynie na podkreśleniu romantycznej więzi między Lizzie i Lane'm. Warto jednak podkreślić, że to opowieść o rodzinie. Swoista saga. W pierwszej części poznajemy właściwie wszystkich jej członków (poza matką, Maxem i Amelią, o których jest jedynie mowa). To Lane i Lizzie prowadzą pierwszą część serii o Bradfordach. Osobą, która najbardziej mnie zauroczyła jest jednak Aurora. To bardzo mądra starsza kobieta, mamunia … Jej rozmowy z Lane'm i Edwardem są rozczulające. Co więcej, autorka w jedną z jej wypowiedzi wplotła bliską mojemu sercu myśl, że Bóg nie zsyła więcej na człowieka, niż ten potrafi udźwignąć.
Obiektywnie rzecz ujmując Królowie Bourbona to mieszanka wątków. Pieniądze, luksus, prywatne samoloty, wartościowe samochody, biżuteria, defraudacja pieniędzy, aranżowane małżeństwa, ukryte ojcostwo, niechciani i z drugiej strony pożądani małżonkowie, gwałty, zdrady, tajemnice, obłuda, kłamstwa i zbrodnie. Można to odczytywać w sensie panującego chaosu i swoistego bałaganu, ale zasadniczo wątki się łączą, co z kolei wpływa na szybkość następujących po sobie wydarzeń. Atutem jest zastosowanie retrospekcji wówczas, kiedy jest to potrzebne. Wiele jest tu nagromadzonych emocji, wiele zdarzeń i osobistych dramatów. Autorka nie ukrywa w tekście tytułów filmowych, którymi się inspirowała. Nawiązuje do seriali Dynastia (Downton Abbey i filmu Sabrina. Dynastię oglądałam za młodych swoich lat zasiadając przed telewizorem z całą rodziną, Downton Abbey - w miarę możliwości, a każdą wersję Sabriny uwielbiam. Nie szukałabym jednak jakichkolwiek powiązań tej książki z Modą na sukces, choć niektórzy po przeczytaniu powieści mogą widzieć w niej zadatki na operę mydlaną.  Korzystanie w tym przypadku z tego określenia wydaje się jednak krzywdzące.

okładki wersji amerykańskiej - 1, 2 i planowanej 3.

Akcja w powieści jest wartka i rozgrywa się na przestrzeni zaledwie kilku dni w obrębie przygotowań i trwania Derby. Natężenie emocji stopniowo wzrasta i osiąga apogeum. Myli się jednak ten, kto twierdzi, że znajdzie w tej książce rozwiązania. Nawet sprawa Lizzie i Lane'a wydaje się jednak nadal otwarta. Autorka pozostawia czytelnika w totalnym zawieszeniu dając mu jedynie posmakować tego, co zaserwuje w części drugiej. Bardzo ciekawa jestem dalszych losów Edwarda i najmłodszej Gin. Zainteresowanie wzbudza też osoba Maxa i (być może) piękności o wizerunku starożytnej Kleopatry. Pierwszy tom pozostawia czytelnika z mnóstwem pytań, na które nie można znaleźć odpowiedzi. Może istnieć jedynie wiele teorii i hipotez, czym autorka zaskoczy mnie w kolejnej odsłonie serii. Zapewne przed pojawieniem się drugiej części na polskim rynku wydawniczym, przeczytam ponownie powieść.
Królowie Bourbona to rzeczywiście grzeszna, kusząca, intrygująca, wciągająca i atrakcyjna opowieść, składająca się z kilku przeplatających się wątków i charakteryzująca się oszałamiającymi zwrotami akcji. 



J. R. Ward, Królowie Bourbona, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2017, tytuł oryginalny: The Bourbon Kings, przełożyła Agnieszka Wilga, seria: The Bourbon Kings, tom 1, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 504. 


The Bourbon Kings Series
1. The Bourbon Kings  (2015) --- Polska (2016) Królowie Bourbona
2. The Angel's Share  (2016)
3. Devil's Cut  (premiera planowana na sierpień 2017)

8 komentarzy:

  1. U mnie czeka na półce. Ale nie mogę się zdecydować czy już czytać, czy najpierw coś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź kobieto się lepiej za czytanie tej książki ;)

      Usuń
  2. Mam w planach, a po takiej recenzji to apetyt wzrósł.

    OdpowiedzUsuń
  3. super ;) dziękuje za recenzje ;) myślałam że to się dzieje w czasach dawnych a to jednak jest współczesność? w takim razie poczekam na kolejne części i wtedy przeczytam hurtem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, współczesność albo inaczej teraźniejszość :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.