Strony

16 kwietnia 2016

Sabrina Jeffries, Niebezpieczny Lord.



Niebezpieczny lord to ostatnia część cyklu „Lord” autorstwa Sabriny Jeffries. Czytałam drugą część cyklu: Zakazane uczucie, w której bohaterami byli Emily Fairchild i Jordana Willis hrabia Blackomre. W trzeciej części ponownie ich spotkałam. Para: Sara Willis i Lord Gideon Horn, z pierwszej części zatytułowanej Pirat, także tu występuje, aczkolwiek opowieść o ich perypetiach jeszcze przede mną.

Jest grudzień 1820 roku. W jednej z londyńskich gazet pojawiają się plotki na temat życia wicehrabiego St. Clair, który po kilkuletnim pobycie za granicą wrócił do Anglii. Nikt jednak nie wie, co też wicehrabia porabiał przez te lata, toteż wśród towarzystwa krążą niesprawdzone wiadomości. Być może St. Clair nie przejmowałby się tym wszystkim tak bardzo, gdyby nie to, że od blisko dwóch lat przymuszony przez warunki zawarte w testamencie ojca, szuka właściwej kandydatki na żonę. Niestety niechlubny wizerunek rozpustnika zawdzięczał wymysłom, jakie krążyły po salonach, co skutecznie odstraszało potencjalne wolne panny i ich matki.


 Obecnie zalecał się do skromnej i cichej panny Katherine Hastings i jak wszyscy był zdania, że zgodzi się go poślubić. W „The Evening Gazette” jednak ukazał się kolejny artykuł krytycznie nastawiony do St. Claira, co więcej oskarżający go o posiadanie kochanki mieszkającej w jego domu przy Waltham Street. Ian korzystając ze swojego zdobytego doświadczenia na kontynencie, postanawia dowiedzieć się, kto też kryje się pod pseudonimem Lord X. Szybko udaje mu się uzyskać adres zamieszkania tajemniczego autora paszkwili. Gdy jednak zjawia się we wskazanym domu odkrywa, że Lord X to nie mężczyzna, ale urocza, acz butna kobieta: panna Felicity Taylor. Wicehrabia oczywiście znajduje się pod jej urokiem, ale nie chce dopuścić do pojawienia się w prasie kolejnych plotek na jego temat. W dodatku jest wściekły, gdy Katherine uciekła z lokajem, a on ponownie musi zaczynać podchody do kolejnej wolnej panny. Pobyt w rezydencji Worthing (należącej do Sary i Gideona, a zaprojektowanej przez ojca Felicity)  wykorzystuje do zdemaskowania panny Taylor, ale igra nie tylko z jej uczuciami, ale również i swoimi. W dodatku dochodzi do wniosku, że to Felicity mogłaby zostać jego żoną.


Z kolei dziewczyna tak łatwo nie ma zamiaru zrezygnować z pisania artykułów. Uwielbia pisać, zbierać informacje od największych plotkarzy, a w dodatku owe zajęcie staje się jedynym źródłem utrzymania dla niej i młodszego rodzeństwa: jedenastoletniego Jamesa i sześcioletnich trojaczków: Williama, George’a, Ansela. James już i tak zmuszony był opuścić szkołę, a trojaczki nie miały nawet nauczyciela. Wierzyciele zmarłego ojca - architekta ciągle nachodzili dom, a wmawianie im, że istnieją problemy z wykonaniem testamentu już na niewiele się zdaje. Felicity nie chce jednak, aby salonowe towarzystwo wiedziało o jej rodzinnych kłopotach finansowych. Przez wiele miesięcy udaje jej się to ukryć, a jednak Ian bardzo szybko odczytuje nikłe aluzje. 

Bardzo lubię romanse historyczne, gdy pojawia się w tle rodzinka. Chłopcy mają niesamowite pomysły, toteż uśmiech podczas czytania jest gwarantowany. Jeffries po raz kolejny kreuje męskie tajemnice, zawirowaną przeszłość bohaterów i uparte osobowości. Felicity trwa w swoim przekonaniu o kłamstwach Iana i pragnie małżeństwa opartego na zaufaniu. Ten z kolei nie chce odpowiadać na pytania, które związane byłby z jego przeszłością. Akcja powieści właściwie rozgrywa się na przestrzeni jednego miesiąca. Książka przyjemna, zabawna i oczywiście dobrze się czyta. 


Sabrina Jeffries, Niebezpieczny Lord, wydawnictwo BIS, wydanie 2009, tytuł oryginalny: The Dangerous Lord, przekład Karolina Zaremba, cykl: Lord, okładka twarda,  stron 464. 


Cykl "Lord"
1. Pirat
3. Niebezpieczny Lord. 

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tym postem. Kolejna pozycja książkowa w kolejce do lektury :)
    Dodałam Cię do "Ulubionych" na moim blogu.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Na "Pirata" mam wielką ochotę i na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.